Archiwum autora: admin

Żylaki w ciąży

Dolegliwości towarzyszących ciąży jest wiele. Kobiety muszą być świadome, co im grozi i w jaki sposób mogą się przed tym ustrzec. W trakcie ciąży gospodarka hormonalna i całe ciało kobiety oczekującej dziecka się zmienia. Należy się pogodzić z tym, że przybierzemy na wadze, a nasza figura nie będzie już taka doskonała. Na szczęście, po urodzeniu dziecka wystarczy trochę aktywności fizycznej, uprawiania sportu, aby wrócić do kondycji sprzed ciąży. Niestety, nie wszystkie efekty ciążowe da się w taki w miarę prosty sposób zlikwidować. Jedną z dolegliwości, która dotyka kobiety ciężarne, są żylaki. Jeśli kobieta nie zadba o siebie w trakcie ciąży i nie będzie przeciwdziałała powstawaniu żylaków, mogą ją oszpecić na całe życie.

Częsty problem

Szacuje się, że około 40 proc. wszystkich kobiet w ciąży ma żylaki. Często mają one podłoże genetyczne – jeśli Twoja mama lub babcia miały żylaki, istnieje duże prawdopodobieństwo, że i Tobie przypadną one w udziale. Żylaki to nic innego, jak pęknięte naczynka krwionośne, które najczęściej pojawiają się w nogach. W trakcie ciąży ciśnienie z żył macicy biegnących w kierunku żył miednicy wzrasta, podobnie jak w żyłach nóg, zwiększa się jednocześnie objętość krwi, przez co mogą pojawiać się żylaki. Na ich powstanie wpływa rosnący poziom hormonu – progesteronu, zmniejszający sprężystość ścian żył. Już w pierwszym okresie ciąży u kobiet, które mają predyspozycje do powstawania żylaków, pojawiają się pierwsze zmiany na nogach.

Mogą one występować niezależnie od ciąży. Sprzyjają im nadwaga, stojąca lub siedząca praca, noszenie obcisłych ubrań i bielizny. Jeśli na dodatek w ciąży kobieta przytyje w nadmierny sposób, więcej niż pewne, że pojawią się u niej żylaki. Warto wiedzieć, jak skutecznie im przeciwdziałać, ponieważ usuwanie żylaków po ciąży jest kłopotliwe, bolesne i niestety – kosztowne.

Objawy żylaków

W pierwszym okresie powstawania żylaków w ciąży, pod skórą nóg nie są one jeszcze widoczne. W pierwszej kolejności kobieta zauważa ból nóg lub nogi. Silne dolegliwości bólowe, uczucie ciężkości nóg i pojawiające się od czasu do czasu pieczenie, sygnalizuje powstawanie pajączków, czyli pękających naczyń krwionośnych, które ujawniają się pod skórą jako siateczka niewielkich żyłek. Kolejnym etapem powstawania żylaków w ciąży jest pojawienie się pręg w kolorze niebiesko-sinym, którym towarzyszyć może obrzęk. Skóra w zmienionym chorobowo miejscu może stać się przesuszona i tkliwa. Oprócz żylaków, w nogach ciężarnych może rozwijać się bardzo niebezpieczne zakrzepowe zapalenie żył.

Jak im przeciwdziałać?

Żadna kobieta nie chciałaby mieć żylaków i wolałaby ich uniknąć. Jeśli wcześnie zareaguje się na pierwsze objawy występowania żylaków, można im skutecznie zapobiec. Należy dążyć do wyeliminowania niepotrzebnego ciśnienia w żyłach nóg, które doprowadza w przeważającej ilości przypadków do powstawania żylaków.

Co robić, aby nasze nogi po urodzeniu dziecka nie były oszpecone siatką popękanych naczyń krwionośnych? Należy być aktywnym. Nawet jeśli mamy siedzącą pracę, to po jej skończeniu warto wybrać się na spacer lub na basen, wykonać kilka prostych, nieforsujących ćwiczeń i masaż stóp oraz łydek. Przeciwdziałając żylakom spożywajmy witaminę C, najlepiej w naturalnej postaci, jedząc duże ilości owoców. Witamina ta pozwala na utrzymanie elastyczności żył. Kobiety w ciąży powinny nosić buty na płaskiej podeszwie, z szerokimi noskami, unikać długiego stania lub siedzenia oraz dźwigania ciężkich przedmiotów. W ciąży z resztą podnoszenie ciężarów w ogóle nie jest wskazane.

Czynnikiem zwiększającym ryzyko powstania żylaków jest nadwaga, także ciążowa, dlatego warto pilnować, aby nie przytyć w ciąży więcej niż 12 kg. Ciężarne powinny unikać noszenia obcisłej odzieży krępującej ruchy, poza elastycznymi, ściągającymi pończochami lub rajstopami. Podczas siedzenia nie powinnyśmy zakładać nogi na nogę, ponieważ zmniejsza to i utrudnia swobodny przepływ krwi w nogach.

Jak leczyć żylaki?

Jeśli ciężarna nie podjęła działań profilaktycznych, które miały zmniejszyć ryzyko wystąpienia żylaków, a na jej nogach pojawiły się nieestetyczne pajączki i żylaki, może je leczyć. Istnieje co najmniej kilka metod leczenia przewlekłych zaburzeń żylnych kończyn dolnych, choć nie są one przeprowadzane w ciąży. Jeśli kobieta decyduje się na leczenie żylaków, powinna poczekać co najmniej kilka miesięcy od chwili urodzenia dziecka i na powrót do wagi sprzed ciąży. Jeśli już wtedy miała nadwagę, musi zrobić wszystko, aby się jej pozbyć. W pierwszej kolejności lekarze zalecają, aby panie nosiły specjalne rajstopy lub podkolanówki uciskające, które mają zmniejszyć żylaki i dolegliwości bólowe z nimi związane. Warto przy tym jak najwięcej leżeć i unosić kończyny dolne do góry. Zapobiegawczo i wspomagająco leczenie można przyjmować leki poprawiające krążenie żylne i wzmacniające ścianki żył. Leczenie uciskowe i farmakologiczne niestety nie wpłynie na usunięcie żylaków, które już pojawiły się w ciąży. W takim przypadku zalecane jest leczenie operacyjne i obliteracyjne.

Znieczulenie przy porodzie

Strach przed porodem może paraliżować, zwłaszcza te kobiety, które nigdy nie rodziły lub mają za sobą traumatyczne przeżycia z tym związane. Młoda kobieta, która nie ma jeszcze dzieci, nie wie też, czego spodziewać się po porodzie, zaś historie starszych, bardziej doświadczonych koleżanek mogą być przerażające i zwiększać jej panikę. Nie można się oszukiwać, że poród nie wiąże się z żadnymi dolegliwościami bólowymi. Przy porodzie naturalnym dziecko musi przejść przez kanał rodny, a matka w czasie skurczów musi mu w tym pomóc. Wszystko to boli – ból umiejscawia się w brzuchu i kręgosłupie. Im dłużej trwa poród, tym dłużej kobieta musi stawiać czoło takim dolegliwościom. W dzisiejszych czasach w trakcie porodów naturalnych w wielu przypadkach stosowane jest znieczulenie. Jakie środki znajdują zastosowanie na salach porodowych?

Poród bez cierpienia

Na szczęście bezpowrotnie minęły czasy, kiedy to kobiety musiały rodzić naturalnie i cierpieć przy tym prawdziwe męki. Co prawda kobieta od wieków jest fizjologicznie naszykowana na to, aby wydać na świat potomstwo, ale przy dzisiejszym stopniu rozwoju medycyny nie musi ona cierpieć podczas porodu. Wydanie dziecka na świat może być najpiękniejszym dniem w życiu młodej matki, jeśli lekarz i położna dobiorą odpowiednią dla niej metodę uśmierzania bólu porodowego. Najważniejsze jest przy tym, aby życiu matki i dziecka nic nie zagrażało.

Wyróżnić można wiele rodzajów znieczulenia porodowego, wśród których najskuteczniejszym jest znieczulenie zewnątrzoponowe.

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Najskuteczniejsze i najczęściej stosowane znieczulenie przy porodzie to znieczulenie zewnątrzoponowe, które rodzącej może podać wyłącznie anestezjolog. Znieczulenie jest wstrzykiwane w skórę w okolicę lędźwiową pleców, a igła powinna dotrzeć do przestrzeni zewnątrzoponowej pomiędzy dwoma wyrostkami kolczastymi 2, 3 lub 4 kręgu lędźwiowego, gdzie nie ma już rdzenia kręgowego. Przy wkłuciu zakładany jest cewnik, przez który w trakcie porodu można ponownie podać lek, bez konieczności ponownego wkłuwania się w plecy pacjentki. Warto podkreślić, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest bezpłatne i refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Kiedy można podać znieczulenie?

Niektóre kobiety mają bardzo niski próg bólu i już przy pierwszych skurczach proszą o podanie znieczulenia. Niestety, lekarz może odmówić podania farmaceutyku, jeśli poród na dobre się nie zaczął. Ból może być wywołany dolegliwościami ciążowymi czy skurczami przepowiadającymi poród. Wtedy podanie znieczulenia jest bezcelowe. Najlepiej podać znieczulenie zewnątrzoponowe, kiedy rozwarcie wynosi 3-4 cm, a skurcze są już bolesne. Można je aplikować pacjentce nawet w II etapie porodu, przy maksymalnym rozwarciu, ale nie wtedy, gdy główka dziecka jest już w kanale rodnym. Znieczulenie działa szybko – maksymalnie w ciągu kwadransa. Samo jego podanie jest niestety również bolesne. To ostatecznie lekarz podejmuje decyzję czy i kiedy podać rodzącej znieczulenie zewnątrzoponowe.

Inne metody uśmierzania bólu

Prócz znieczulenia zewnątrzoponowego w szpitalach położniczych w całej Polsce stosowane są i inne metody łagodzenia bólu porodowego. Pacjentce można podać dożylnie lub domięśniowo lek Dolargan, który działa od razu i zmniejsza uczucie bólu. Dolargan nie jest podawany pacjentkom chorującym na schorzenia wątroby lub nadciśnienie oraz posiadających uczulenie na ten lek.
Coraz bardziej powszechne jest stosowanie gazu rozweselającego przy porodzie. Jest to znieczulenie wziewne, będące mieszaniną tlenu i podtlenku azotu. Gaz nie eliminuje całkowicie bólu odczuwanego przy rodzeniu, ale sprawia, że kobieta znosi ból lepiej i mniej boi się samego porodu. Gazem pacjentka oddycha samodzielnie, przez jednorazowy ustnik, po odpowiednim poinstruowaniu jej przez położną.

Dlaczego nie powinno boleć?

Uśmierzanie bólu przy porodzie nie jest jedynie wymysłem pacjentek, które chcą uniknąć cierpienia spowodowanego przyjściem dziecka na świat. Ból powoduje, że w organizmie wytwarzany jest hormon stresu, tj. katecholamin, który powoduje zwężenie naczyń krwionośnych. Przepływa przez nie mniejsza ilość krwi, również przez macicę i łożysko, przez co warunki dla dziecka w brzuchu matki się pogarszają, a skurcze są mniej skuteczne. Hamuje to postęp porodu, co dla matki i dziecka może być niekorzystne.

Bez bólu lub z mniejszymi dolegliwościami bólowymi, przyszła matka skupia się na swoim zadaniu – wydania na świat dziecka, przez co poród przebiega szybciej a noworodek rodzi się w lepszej kondycji.

Wskazania medyczne do cesarskiego cięcia

Poród może odbyć się siłami natury, kiedy to matka dziecka podczas skurczy siłą własnych mięśni wypycha noworodka na zewnątrz kanału rodnego, albo za pośrednictwem cesarskiego cięcia. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z operacją, która jest planowana lub nagła, wywołana zaistniałą sytuacją. Istnieją pewne medyczne wskazania do wykonania u ciężarnej pacjentki cesarskiego cięcia. Jeśli lekarz planuje taki poród, najczęściej nie czeka do 40 tygodnia ciąży, ponieważ istnieje ryzyko, że u ciężarnej mógłby zacząć się poród naturalny. Planowane cesarskie cięcie wykonywane jest około 38 tygodnia ciąży, w znieczuleniu miejscowym, kiedy pacjentka traci czucie od pasa w dół. Jeśli cesarka jest planowana, w wielu szpitalach kobiecie może towarzyszyć bliska osoba, na przykład ojciec dziecka. Jakie okoliczności dotyczące matki lub nienarodzonego dziecka mogą w rzeczywistości zadecydować o tym, aby wykonać cesarkę?

Medyczne czynniki po stronie matki

Zarówno po stronie nienarodzonego dziecka, jak i przyszłej matki, mogą wystąpić czynniki decydujące o porodzie przez cesarskie cięcie. Do wskazań medycznych zalicza się względy:

  • neurologiczne,
  • okulistyczne,
  • ortopedyczne,
  • kardiologiczne.

Także łożysko przodujące powoduje, że cięcie cesarskie jest konieczne. Jest ono wówczas położone tuż przy szyjce macicy i jej rozwieranie w trakcie akcji porodowej przy porodzie naturalnym, spowodowałoby odklejanie się łożyska, co jest niebezpieczne dla matki i dziecka.

Wiele pań musi rodzić przez cesarkę z uwagi na przebyte operacje wzroku (np. korektę wady), na wysoką wadę wzroku czy na stan siatkówki oka. Kobieta nie może rodzić naturalnie przy przebytych uprzednio urazach kości miednicy, przy patologiach kręgosłupa czy przy poważnych chorobach serca, powodujących niewydolność krążenia. Gdy matka choruje na poważne choroby płuc, przebiegające z ograniczeniem pojemności życiowej, nie ma możliwości przeprowadzenia porodu siłami natury w bezpieczny sposób. Wskazaniem medycznym do cesarki będzie wahająca się cukrzyca matki, konflikt serologiczny czy aktywna opryszczka narządów płciowych.

Wskazania medyczne ze strony dziecka

Pomimo, że u przyszłej matki nie występują wskazania medyczne do przeprowadzenia cesarki, i tak może ona być koniecznością. Decydują o tym czynniki dotyczące nienarodzonego dziecka. Poród naturalny nie będzie możliwy, jeśli dziecko jest nieprawidłowo ułożone, na przykład jest to położenie poprzeczne, bokiem do kanału rodnego, a nie ułożenie główkowe. Bardzo częstym przypadkiem cesarek jest poród mnogi, kiedy kobieta rodzi powyżej dwójki dzieci lub gdy bliźnięta ułożone są w sposób uniemożliwiający poród drogami natury. Przy dużych dzieciach, ważących szacunkowo więcej niż 4 kg, może istnieć ryzyko niepowodzenia porodu naturalnego, bowiem występuje dysproporcja pomiędzy wielkością płodu, a wielkością miednicy matki.

Psychiczne wskazania do cesarski

Bywa, że kobiecie nic nie dolega, a dziecko ułożone jest prawidłowo. Wydawać by się mogło, że w takiej sytuacji lekarze nie przeprowadzają cesarskiego cięcia, ale paniczny lęk przed porodem, a właściwie dolegliwościami bólowymi z tym związanymi sprawia, że wykonywana jest cesarska elektywna, czyli na życzenie pacjentki, choć zdarza się to rzadko. Cesarka przeprowadzana jest także przy schorzeniach psychicznych kobiety, na przykład kiedy ma ona stwierdzoną aktywną chorobę psychiczną.

Konieczność nagłego cesarskiego cięcia

Nawet jeśli zaczyna się poród naturalny – kobiecie odchodzą wody płodowe i rozpoczynają się skurcze, nie jest przesądzone, że właśnie w taki sposób urodzi. W momencie, kiedy istnieje zagrożenie zdrowia i życia – matki bądź nienarodzonego dziecka, lekarz musi podjąć decyzję o cesarce. Z takimi sytuacjami mamy do czynienia w momencie, gdy:

  • poród się przedłuża, trwa 2. etap akcji porodowej, a dziecko nie mieści się w miednicy i nie może przejść kanału rodnego, pomimo wysiłków matki,
  • występuje nadciśnienie tętnicze, którego nie można obniżyć lekami, albo stan przedrzucawkowy u matki,
  • występuje wysoka gorączka u matki,
  • pojawiają się objawy infekcji,
  • poród nie postępuje prawidłowo,
  • notowane są zaburzenia w akcji serca płodu na KTG (spadki tętna poniżej 100 uderzeń na minutę),
  • bradykardia u dziecka trwająca więcej niż 2 minuty (niski poziom bicia serca),
  • tachykardia u dziecka (wysoki poziom czynności serca płodu – powyżej 170 uderzeń na minutę).

Przed rozpoczęciem właściwej akcji porodowej także mogą pojawić się sytuacje wskazujące na konieczność przeprowadzenia cesarskiego cięcia. Zalicza się do nich krwawienie z dróg rodnych, które może być sygnałem odklejania się łożyska. Jeśli u ciężarnej zostanie zdiagnozowany stan przedrzucawkowy, jest to sytuacja zagrażająca życiu i zdrowiu matki i dziecka, dlatego jak najszybciej zaleca się wykonanie cesarskiego cięcia.

Torba do szpitala – jak spakować się do szpitala. Szpitalny niezbędnik

Ginekolog położnik bądź położna na jednej z pierwszych wizyt ciężarnej pacjentki wyznaczają przewidywaną datę porodu. Wcale nie oznacza to jednak, że dziecko urodzi się rzeczywiście w takim terminie. Większe prawdopodobieństwo jest tego, że maluch przyjdzie na świat przed lub po dacie wyliczonej według daty ostatniej miesiączki ciężarnej. Dlatego kobieta powinna być już w 8 miesiącu w pełni przygotowana na poród. Między innymi, powinna skompletować wyprawkę dla malucha i spakować swoją szpitalną torbę, w której powinny znaleźć się trzy grupy przedmiotów: rzeczy potrzebne do porodu, ubranka dla dziecka oraz rzeczy niezbędne dla matki po porodzie, podczas przebywania na oddziale położniczym.

Kiedy zacząć pakować torbę?

W szpitalu, podczas porodu i po nim nie powinno niczego ani kobiecie, ani noworodkowi nic zabraknąć. Oczywiście mąż lub ktoś z rodziny zawsze może coś donieść i uzupełnić torbę szpitalną, ale bywa, że nie ma na to czasu, a dodatkowa rzecz jest potrzebna natychmiast. Dlatego pakowania torby do szpitala nie należy zostawiać na ostatnią chwilę, kiedy wody płodowe odejdą i zaczną się skurcze. Wtedy przyszła matka powinna skoncentrować się na porodzie, a nie na pakowaniu. Dodatkowy stres nie jest jej do niczego potrzebny.

Przygotowania do porodu należy rozpocząć dosyć wcześnie – najlepiej pod koniec 7 miesiąca ciąży. Od lekarza lub ze szpitala , gdzie ma odbyć się poród, ciężarna powinna otrzymać listę niezbędnych rzeczy. To jednak nie wszystko, co powinnyśmy zapakować do torby szpitalnej. Wiele kobiet pakuje osobno trzy torby, umieszczając je później w jednej dużej. Jedna torba przeznaczona jest tylko na czas porodu, druga dla dziecka, a trzecia na czas po porodzie. Osobno, najlepiej w plastikowej, zamykanej kopercie, można umieścić dokumenty, które będą niezbędne w szpitalu. Jeśli przyszła mama ma rodzić z mężem lub inną, bliską osobą, ważne, aby wiedziała ona gdzie znajdują się poszczególne rzeczy w torbie.

Najważniejsze kwestie – dokumenty

Przed porodem, jeśli oczywiście nic nie zagraża życiu matki i dziecka, położna przeprowadza z pacjentką wywiad w szpitalu i uzupełnia dokumentację. Ciężarna powinna zapakować do swojej szpitalnej torby najważniejsze dokumenty, czyli:

  • dowód osobisty lub inny dokument potwierdzający jej tożsamość,
  • dowód ubezpieczenia, np. kartę chipową,
  • kartę przebiegu ciąży,
  • aktualne wyniki badań,
  • potwierdzenie grupy i czynniku Rh krwi ciężarnej,
  • wyniki badań USG, łącznie z ostatnio wykonanym,
  • zaświadczenia lekarskie o przeciwwskazaniach do porodu naturalnego, np. zaświadczenie od okulisty czy kardiologa,
  • skierowanie do szpitala, jeśli zostało wydane – nie jest ono obowiązkowe.

Torba na czas porodu

Podczas porodu przyszła mama będzie potrzebowała niewątpliwie wygodnej koszuli nocnej, w której urodzi dziecko. Najlepiej, aby była ona rozpinana pod szyją lub miała fason kopertowy, co ułatwi ewentualne przystawienie dziecka do piersi już po porodzie. Do tego przyda się szlafrok i kapcie oraz skarpetki. Choć zwykle na oddziałach porodowych jest ciepło, to jednak gołe stopy będą narażone na zmarznięcie. Dodatkowo, zapakujmy do torby spinkę lub gumkę do włosów – będzie nam wygodniej rodzić w związanej fryzurze, bez opadających na oczy kosmyków przyklejających się do spoconego czoła. W torbie niech znajdzie się miejsce na pomadkę do ust, ponieważ wargi mogą być spierzchnięte po wielogodzinnym porodzie, co wywołuje dyskomfort.

Jeśli ciężarna wybrała poród rodzinny, w torbie powinien znaleźć się jednorazowy zestaw dla osoby towarzyszącej – sterylny fartuch, maska i ochraniacze na buty. Często takie zestawy są sprzedawane bezpośrednio w szpitalu. Nie w każdym szpitalu ubranie jednorazowe jest wymagane dla ojca dziecka, czasem wystarczy wygodny strój i kapcie.

W torbie na czas porodu kobieta będzie potrzebowała:

  • bawełniane chusteczki – do okładów i do wycierania twarzy i czoła z potu,
  • jednorazowe chusteczki higieniczne,
  • jednorazowe podpaski poporodowe – już na etapie porodu są one potrzebne,
  • termofor lub żelowy kompres,
  • woda mineralna i coś do jedzenia, także dla osoby towarzyszącej,
  • telefon komórkowy, aby zawiadomić bliskich o radosnym święcie,
  • aparat – jeśli chcemy uwiecznić pierwsze chwile dziecka na świecie.

Torba po porodzie

Mama po porodzie – naturalnym lub przez cesarskie cięcie, będzie potrzebowała wielu akcesoriów. Przede wszystkim, musi mieć 2-3 koszule do spania dla mam karmiących – z rozcięciem przy dekolcie, co ułatwi podawanie dziecku piersi. Do tego trzeba mieć kilka par majtek jednorazowych oraz poporodowe podpaski – w ilości kilkunastu sztuk. Przydadzą się ręczniki papierowe i miękki papier toaletowy. Okolice krocza po porodzie naturalnym są mocno obolałe. Aby przyspieszyć ich gojenie można rozpuścić Tantum Rosa w pół litra wody i tak przygotowaną mieszanką obmywać krocze przy każdej wizycie w toalecie. Wśród przyborów toaletowych młoda mama musi posiadać żel pod prysznic, klapki, szczoteczkę do zębów i pastę, mydło i ulubione kosmetyki. Do torby zapakujmy 2 ręczniki – kąpielowy i do rąk, staniki do karmienia i wkładki laktacyjne, poduszkę oraz telefon komórkowy, ładowarkę i aparat fotograficzny.

Przydatnym akcesorium może być zwykłe koło do pływania. Część kobiet nie może normalnie siedzieć po porodzie, dlatego koło do siedzenia jest tutaj pomocne. Wiele pań przypomina, że dla swojej wygody warto mieć w szpitalu spinki lub agrafki na wszelki wypadek, np. konieczności okrycia dziecka parawanikiem przy naświetlaniach lampami przy żółtaczce poporodowej. Podczas karmienia piersią przez pierwsze dni kobietę mogą mocno pobolewać sutki. Warto mieć na taką okoliczność specjalne maści i kremy oraz ewentualnie kapturki silikonowe.

Może przydać się laktator ręczny dla młodej matki karmiącej, choć nie każda kobieta go potrzebuje. W wielu szpitalach pacjentki muszą mieć własne naczynia – kubek, sztućce, miseczkę i talerz.

Dla dziecka

Torba dla dziecka powinna zawierać:

  • co najmniej trzy komplety ubranek w rozmiarze 50-56 – najlepiej kaftaniki i śpioszki lub pajacyki, które łatwo się zakłada i zdejmuje,
  • czapeczki bawełniane i tzw. niedrapki na rączki,
  • skarpetki,
  • najmniejszy rozmiar pieluch – „1”, new born,
  • chusteczki nawilżane dla niemowląt,
  • becik,
  • ręcznik kąpielowy,
  • pieluchy tetrowe,
  • szczoteczka do włosów z miękkim włosiem,
  • kosmetyki – mydło, maść lub krem na odparzenia, oliwka dla niemowląt, puder, żel do mycia,
  • gaza lub wata oraz spirytus salicylowy do przemywania pępka,
  • kocyk.

Toksoplazmowa – czy jest niebezpieczna dla dziecka?

W grupie badań wykonywanych właściwie rutynowo w czasie ciąży są badania krwi pod kątem toksoplazmozy. Lekarze do kilkunastu lat zlecają je, ponieważ toksoplazmoza stała się realnym zagrożeniem dla ciężarnych, a zwłaszcza dla ich nienarodzonych dzieci. Czym jest ta choroba, jakie skutki wywołuje i jak się przed nią chronić?

Choroba pasożytnicza

Toksoplazmoza wywoływana jest przez działalność pierwotniaka toxoplasma gondii. Jest to choroba zakaźna, pasożytnicza, odzwierzęca, która stwarza realne, poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia, a nawet życia nienarodzonego dziecka w łonie matki. Pomimo, że częstość zachorowań na toksoplazmozę jest niewielka – około 300 przypadków rocznie w Polsce, to jednak lekarze profilaktycznie zalecają ciężarnym wykonanie odpowiednich, prostych badań. Jeśli rzeczywiście badania wykażą, że kobieta jest nosicielem pierwotniaka toxoplasma gondii, można szybko podjąć stosowne kroki, aby dziecko mogło urodzić się zdrowe.

Zakażenie pierwotniakiem

Toksoplazmą można zarazić się zawsze, a ciąża nie jest okolicznością, która zwiększałaby ryzyko zachorowania. Jeśli jednak do zakażenia pierwotniakiem doszło przed poczęciem dziecka, organizm zaczął się już bronić i wytworzył ochronne przeciwciała. Dlatego w trakcie ciąży w zasadzie kobiecie i jej nienarodzonemu dziecku nie powinno nic zagrażać. W znacznie gorszej sytuacji są pacjentki, które zachorowały na toksoplazmozę już będąc w ciąży, zwłaszcza w I trymestrze. Tak wczesne wniknięcie w ciało pacjentki pierwotniaka toxoplasma gondii może nawet zakończyć się poronieniem. Jeśli ciąża zostanie utrzymania, dziecko może przyjść na świat z:

  • trwałymi zaburzeniami neurologicznymi,
  • niedowagą,
  • uszkodzeniem wzroku.

Toksoplazmoza może też spowodować zbyt wczesny poród, który również jest realnym zagrożeniem dla matki i jej dziecka. Im później kobieta zarazi się toksoplazmozą, tym krótszego czasu potrzeba, aby zaraziło się również dziecko. Niemniej, im młodsza ciąża, tym cięższy może być przebieg toksoplazmozy, przede wszystkim u dziecka. Sama ciężarna może nie odczuwać z goła żadnych objawów toksoplazmozy.

Jak chronić się przed toksoplazmozą?

Jako choroba odzwierzęca, toksoplazmoza przenosi się na człowieka w zetknięciu z chorym zwierzęciem. Wśród udomowionych pupili jedynie koty będące nosicielami pierwotniaka Toxoplasma gondii mogą zarazić przy bezpośrednim kontakcie człowieka. Niemniej, toksoplazmozą zarazimy się także drogą pokarmową, na przykład poprzez zjedzenie zakażonego surowego lub niedogotowanego mięsa z cystami pierwotniaka. Takie cysty mogą znajdować się także w wodzie, ziemi czy jarzynach i owocach zanieczyszczonych odchodami kota, czy w wydzielinach i wydalinach zarażonych zwierząt. Z tego też względu kobiety ciężarne nie powinny spożywać surowego mięsa, np. w postaci dania tatarskiego, a przy smażeniu mięsa lub pieczeniu powinny być pewne, że zostało ono właściwie przygotowane. Ciężarna nie powinna spożywać także surowego mleka prosto od krowy. Wszystkie owoce i warzywa znajdujące się w menu kobiety w ciąży powinny być dobrze myte przed jedzeniem.

Zwiększone ryzyko zachorowania na toksoplazmozę występuje u osób na co dzień pracujących ze zwierzętami lub ich wydzielinami – np. u weterynarzy czy pracowników laboratorium, którzy mogą zarazić się przez uszkodzoną skórę toksoplazmozą. Kobiety w ciąży nie powinny więc pracować w takim charakterze. Także i lekarze są narażeni na zachorowanie, tak jak osoby chorujące na poważne schorzenia – w trakcie transfuzji krwi czy przeszczepu narządów.

Jeśli chodzi o dzieci, już w łonie matki, drogą łożyskową płód może zostać zakażony toksoplazmozą, ale wyłącznie wówczas, gdy u matki na etapie ciąży wystąpi czynna infekcja.

Przed infekcją toksoplazmozą można chronić się na szereg różnych sposobów. Na pewno kobieta przygotowująca surowe mięso powinna następnie dobrze umyć ręce i sztućce, które miały z nim kontakt. Jeśli w domu jest kot, ciężarna nie powinna mieć z nim większej styczności – nie może na pewno sprzątać po nim odchody. Koty domowe należy karmić wyłącznie suchą karmą i trzymać tylko w warunkach domowych, nie pozwalając im na opuszczanie domu czy mieszkania. Koty nie powinny chodzić po stołach i blatach kuchennych, bowiem mogą w ten sposób roznosić pierwotniaka na produkty spożywcze i naczynia.

Pozytywny wynik – co dalej?

Dla wykrycia toksoplazmozy u kobiet ciężarnych przeprowadzane są badania laboratoryjne, w których wykrywane są ewentualne przeciwciała klasy IgG, IgM, IgA czy IgE. Laboranci wyznaczają miano tychże przeciwciał i na jego podstawie mogą stwierdzić, czy mają do czynienia z osobą, która kiedyś zakaziła się toksoplazmozą, czy też właśnie chorującą. Jeśli potwierdzi się diagnoza i kobieta ciężarna zachoruje na toksoplazmozę, lekarz zaleci przyjmowanie do końca ciąży Spiramycynę – Rowamycynę doustnie. Natomiast u dziecka takiej kobiety przez pierwszy rok życia wskazane jest seryjne określanie przeciwciał IgG i IgM.

Śmierć łóżeczkowa

Rodzice dbają o swoje nowonarodzone pociechy, zapewniając im optymalne warunki do rozwoju. Chodzą na regularne wizyty u pediatry, słuchają jego rad i stosują je w praktyce. Każda, nawet najmniejsza zmiana w zachowaniu czy stanie zdrowia ich dziecka jest w centrum ich zainteresowania. Niemniej, nie są w stanie ochronić swojej pociechy od wszelkich niebezpieczeństw. Pomimo całej wiedzy medycznej dotyczącej noworodków i zastosowania nowoczesnych, domowych urządzeń monitorujących, istnieje pewien odsetek dzieci, których dotyka tzw. śmierć łóżeczkowa.

Sen dziecka

Rodzice marzą o tym, żeby ich dziecko przespało chociaż parę godzin w ciągu nocy, aby sami też mogli się wyspać i zregenerować siły. Z drugiej strony, obawiają się tego, że dziecko mogłoby przestać oddychać w głębokim śnie. Stosują więc monitory oddechu podłączone do niani elektronicznej, które wykryją każdą niepokojącą sytuację. Co jednak zrobić, jeśli monitor rzeczywiście zaalarmuje rodziców, że noworodek nie oddycha? Jak ratować własne dziecko?

SIDS – co to takiego?

Nagła śmierć łóżeczkowa może wystąpić u noworodków i niemowląt w pierwszych tygodniach lub miesiącach życia. W medycynie określana jest mianem SIDS, co jest skrótem od angielskiego terminu Sudden Infant Death Syndrome – nagła śmierć łóżeczkowa niemowląt. Dziecko dotknięte takim syndromem nagle i niespodziewanie umiera w pierwszym roku życia, a sekcja zwłok nie przynosi odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało. SIDS nie można traktować jako choroby, ale jako splot czynników, które prowadzą do śmierci łóżeczkowej. Nazwa ta pochodzi z tego, że dzieci umierają właśnie podczas snu – przestając nagle oddychać. SIDS najczęściej występuje między 2. a 4. miesiącem życia dziecka. Lekarze nie są w stanie ustalić przyczyn śmierci łóżeczkowej, choć istnieją co do tego pewne przypuszczenia.

Prawdopodobne przyczyny śmierci łóżeczkowej

Medycyna nie jest na razie w stanie dać pewnej odpowiedzi na pytanie, dlaczego dzieci w pierwszym roku życia umierają na SIDS. Nagła śmierć łóżeczkowa zawsze pozostaje szokiem i wielką tragedią dla rodziny zmarłego niemowlęcia. Lekarze wskazują jedynie na prawdopodobne przyczyny tego zjawiska:

  • uszkodzenie pnia mózgu,
  • niedojrzałość centralnego układu nerwowego,
  • nadczynność kory nadnerczy,
  • obniżone napięcie mięśni górnych dróg oddechowych,
  • niski poziom serotoniny,
  • zaburzenie poziomu ciśnienia krwi,
  • bezdech, zwłaszcza senny,
  • obciążenia genetyczne,
  • silny stres, spowodowany nieregularnym trybem życia,
  • zaciśnięcie się tętnicy szyjnej podczas unoszenia główki w trakcie spania na brzuchu.

Najbardziej narażone na ryzyko wystąpienia śmierci łóżeczkowej są niemowlęta o niskiej wadze urodzeniowej oraz wcześniaki. Duże ryzyko występuje u dzieci z niską oceną w skali Apgara zaraz po urodzeniu, u chłopców oraz u dzieci z zaburzeniami oddychania występującymi po porodzie. Częściej dochodzi do SIDS wśród dzieci z ciąż mnogich, dzieci z napadami bezdechu lub sinicy, u niemowląt z okresową lub nagłą bradykardią, z refluksem żołądkowo-przełykowym czy u niemowląt opóźnionych w rozwoju psychomotorycznym. Także i młode matki mogą przyczynić się do wystąpienia SIDS u ich dziecka. Sprzyja temu palenie papierosów, picie alkoholu i zażywanie narkotyków podczas ciąży.

Jak zapobiegać nagłej śmierci łóżeczkowej?

Trudno opracować jednoznaczne zasady profilaktyki przed SIDS. Warto jednak poznać rekomendacje specjalistów dotyczące zapobiegania nagłej śmierci łóżeczkowej. Dziecko nie powinno być przegrzewane. Powinno spać na twardym materacu, płasko, bez poduszek i kocyków, w które mogłoby się zaplątać. Bezpieczną pozycją jest spanie na wznak. Śmierć łóżeczkowa może wystąpić przy spaniu wspólnie z dzieckiem, czy zafundowaniu mu nieregularnego rytmu życia. Powtarzalność czynności dla niemowlęcia jest bowiem bardzo ważna.

Można zakupić monitor oddechu i kontrolować czynności życia dziecka na bieżąco. Jeśli doszłoby do bezdechu, należy natychmiast obudzić dziecko i próbować zmusić je do zaczerpnięcia oddechu. Pokój, w którym sypia dziecko powinien być wietrzony, a temperatura nie powinna przekraczać 20 stopni Celsjusza dla niemowląt i 18 stopni dla starszych dzieci. Kategorycznie w towarzystwie dziecka nie można palić tytoniu. Dziecko powinno być dobrze nawodnione, zwłaszcza w czasie gorących, letnich dni. Jeśli to możliwe, matka powinna dążyć do karmienia naturalnego, ponieważ korzystnie wpływa to na rozwój dziecka.

Planowanie ciąży – wykorzystywane metody

Podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka jest kluczowa w życiu młodych ludzi. Często otwiera ona zupełnie nowy rozdział, w którym dwójka osób przestaje być parą, partnerami czy po prostu małżeństwem, ale wchodzi w nową rolę – przyszłych rodziców. Niekiedy etap planowania ciąży i starania się o dziecko trwa latami. Również i w Polsce rośnie problem bezpłodności, ale nowoczesne metody leczenia pomagają, aby pacjenci stali się upragnionymi rodzicami. Istnieje wiele metod planowania rodziny – sztucznych takich jak in vitro czy inseminacje zapłodnionej komórki jajowej, jak i naturalne, które są zdecydowanie najczęściej wykorzystywane przez pary, które chcą mieć dziecko.

Metody naturalne

Wśród naturalnych metod planowania ciąży wymienia się:

  • metodę termiczną,
  • metodę objawowo-termiczna – metodę Rötzera.

Metoda termiczna

Metoda termiczna jest elementem metody Rötzera i jak sama nazwa wskazuje, polega na mierzeniu i interpretowaniu naniesionego na papier wykresu temperatury ciała kobiety. Jest to metoda planowania ciąży i określania płodności kobiety. Opiera się na fakcie, że podstawowa temperatura ciała kobiety zmienia się wraz z postępami w cyklu owulacyjnym. Dlatego też może być ona stosowana także jako metoda naturalnej antykoncepcji.

Temperaturę należy mierzyć w pochwie lub w odbycie, zaraz po przebudzeniu, przed wykonaniem jakiegokolwiek ruchu. Jeśli kobieta wstanie, na przykład po termometr, pomiar już może zostać zaburzony. Każdego dnia temperatura powinna być mierzona o tej samej porze. Można w tym celu kupić np. w aptece termometr owulacyjny. Każde opóźnienie w mierzeniu temperatury wynoszące ponad godzinę może zaburzyć wyniki. Wiarygodne wyniki uzyskuje się przy pomiarze dokonanym co najmniej po 3 godzinach odpoczynku.

Podczas owulacji następuje wyraźne podniesienie temperatury ciała kobiety i mniej więcej właśnie w tym czasie następuje okres największej płodności. Podstawowa temperatura podnosi się wskutek działania hormonu – progesteronu. W cyklu owulacyjnym kobiety występuje faza niższych i wyższych temperatur. Przed wystąpieniem jajeczkowania pomiary temperatury wskazują na niższe wartości, niż w fazie okołoowulacyjnej, owulacyjnej i poowulacyjnej. Dni płodne można wyznaczyć na 6 dni wcześniej, nim nastąpił skok temperatury i kończą się mniej więcej w 3 dni po tym skoku. Jeśli kobieta przez kilka miesięcy mierzy temperaturę w swoim cyklu i zapisuje pomiary, później może wyznaczyć, w które dni w cyklu jest płodna, a w które bezpłodna.

Zdarza się, że skok temperatury w cyklu menstruacyjnym kobiety w ogóle się nie pojawia. Może to oznaczać, że owulacja nie wystąpiła w danym cyklu, a jeśli problem się powtarza – jest to wskazówka dotycząca możliwych problemów z jajeczkowaniem.

Jeśli para stara się o dziecko i współżyła w okresie dni płodnych, a podwyższona temperatura ciała kobiety utrzymuje się przez więcej niż trzy dni po wyraźnym skoku na wykresie, może to być oznaką ciąży, bowiem po zapłodnieniu automatycznie podnosi się poziom progesteronu.

Na temperaturę ciała kobiety w sposób zaburzający wpływają:

  • wysiłek fizyczny,
  • przeziębienia,
  • przemęczenie,
  • zmiana klimatu lub strefy czasowej,
  • picie alkoholu,
  • silne przeżycia,
  • bezsenność,
  • praca w godzinach nocnych.

Jeśli wiemy, że wystąpiły czynniki tego typu, a temperatura ciała okazuje się inna od przewidywanej, należy ją oznaczyć na wykresie i nie brać pod uwagę przy określaniu dni płodnych i niepłodnych w cyklu owulacyjnym.

Metoda objawowo-termiczna

Metoda Rötzera opiera się na obserwacji objawów owulacyjnych, do których zaliczamy:
temperaturę ciała kobiety,
śluz szyjki macicy,
wygląd szyjki macicy.
Odpowiednie zinterpretowanie tego, co dzieje się z organizmem kobiety przynosi odpowiedź na pytanie, czy jest ona gotowa do zapłodnienia. Obserwacje mogą przynieść parze informację, czy rozpoczęła się już owulacja i kiedy jest najlepszy czas na współżycie, które może zakończyć się zapłodnieniem i poczęciem dziecka. Metoda Rötzera prowadzi do wyznaczenia w cyklu menstruacyjnym kobiety dni płodnych, w przypadku których istnieją największe szanse na poczęcie.

Na pierwszy rzut oka metoda objawowo-termiczna jest skomplikowana, ale kilkukrotne obserwacje cyklu miesięcznego pokazują prawidłowości, jakie w nim występują. Kluczowe jest dokonywanie obserwacji w odpowiednich odstępach czasu. Temperaturę kobieta powinna mierzyć zaraz po przebudzeniu, najlepiej w pochwie lub w odbycie, ponieważ temperatur mierzona w innym miejscu, np. pod pachą, może zaburzyć wyniki pomiaru. W ciągu dnia kobieta powinna obserwować swój śluz szyjkowy i samą szyjkę macicy. W zależności od fazy cyklu, w której znajduje się kobieta, wygląd i konsystencja śluzu zmienia się, podobnie jak twardość, stopień rozwarcia i położenie szyjki macicy. Wszystkie obserwacje, zarówno temperatury, jak i śluzu muszą być nanoszone skrupulatnie na kartę obserwacji. Można ją zbudować samodzielnie, np. na papierze milimetrowym lub zwykłej kartce papieru w kratkę, albo skorzystać z licznych aplikacji owulacyjnych w internecie.
Potrzeba co najmniej półrocznych obserwacji i mierzenia temperatury, aby z całą pewnością kobieta potrafiła wyznaczyć u siebie dni płodne i niepłodne.

Wiedząc już, jak należy mierzyć i interpretować skoki temperatury w cyklu menstruacyjnym, warto wiedzieć jeszcze, jak należy oceniać śluz w cyklu. Dobrej jakości, „płodny” śluz jest przejrzysty, śliski, rozciągliwy, a wyglądem najbardziej przypomina surowe białko kurzego jaja. Jeśli przy występowaniu takiego śluzu dojdzie do współżycia z ejakulacją, plemniki znajdą się w środowisku przyjaznym dla siebie, w którym mogą przetrwać kilka dni i przedostać się do komórki jajowej. Złej jakości, niepłodny śluz ma żółtawy lub białawy kolor, jest mętny i lepki.

Podobnie jak na wyniki temperatury, tak na wygląd śluzu mogą wpłynąć czynniki zewnętrzne, zakłócające poprawność stosowania metody Rötzera. Wśród nich można wymienić:

  • spożywanie alkoholu w nadmiernej ilości,
  • choroba przebiegająca z przyjmowaniem leków,
  • codzienne współżycie,
  • przyjmowanie preparatów rozrzedzających śluz, np. syropów wykrztuśnych.

Opryszczka problemem dla kobiet w ciąży

Swędząca, napięta, bolesna zmiana na ustach lub genitaliach, czyli opryszczka, jest częstą dolegliwością, aczkolwiek w czasie ciąży kobiety szczególnie powinny uważać, aby się nią nie zarazić. Co stanie się jednak, jeśli opryszczka pojawi się mimo to?

Niebezpieczeństwo dla dziecka

Opryszczka, czyli popularne „zimno”, jest wirusową dolegliwością często bagatelizowaną, jednak jeśli dana osoba zarazi się choć jeden raz wirusem opryszczki pospolitej – Herpes Simplex Virus (HSV1), będzie jej nosicielem przez całe życie. Niemniej, w ciąży opryszczka może nieść za sobą wiele negatywnych skutków, przede wszystkim dla dziecka.

Niebezpieczeństwo pojawia się w momencie, gdy kobieta po raz pierwszy zaraziła się opryszczką wargową lub choruje na aktywną opryszczkę narządów rodnych i odbytu, wywołaną wirusem HSV2. Istnieje wysokie ryzyko zarażenia okołoporodowego dziecka, a wpływ wirusa HSV1 na zdrowie dziecka jest bardzo poważny. Obecność zakażenia opryszczką u matki, przede wszystkim genitalnej, jest jednym z wskazań do przeprowadzenia cesarskiego cięcia, ponieważ łatwo może dojść do zakażenia noworodka.

Wirus HSV atakujący małe dziecko, tuż po porodzie, może prowadzić do:

  • ślepoty,
  • nieodwracalnych zmian w centralnym układzie nerwowym,
  • zapalenia opon mózgowych,
  • zmian skórnych.

W skrajnych przypadkach dziecko, zwłaszcza urodzone przedwcześnie, może umrzeć z uwagi na wirusa opryszczki.

Opryszczka wargowa z reguły nie jest groźna

Ani dla matki, ani dla jej nienarodzonego dziecka, wirus opryszczki wargowej HSV1 nie powinien być niebezpieczny, o ile kobieta już wcześniej miewała zmiany w okolicach ust. Oznacza to, że w jej organizmie wirus zadomowił się już znacznie wcześniej i nie będzie miał znaczenia dla rozwoju ciąży.

Z inną sytuacją mamy do czynienia gdy właśnie w okresie ciąży dochodzi do pierwszego zakażenia wirusem opryszczki wargowej u kobiety. Wówczas lekarz ginekolog zaleca podjęcie terapii przeciwwirusowej, ponieważ wirus HSV1 w takim przypadku będzie stwarzał niebezpieczeństwo dla płodu, a leczenie zmniejszy ryzyko uszkodzenia dziecka. Jeśli do zakażenia dojdzie w pierwszych sześciu miesiącach ciąży, może ono skutkować powstaniem wad rozwojowych płodu, a nawet może stać się to przyczyną poronienia. Z kolei, zakażenie w ostatnich 3 miesiącach ciąży, czyli w III trymestrze, może spowodować przedwczesny poród, który także jest pewnym zagrożeniem dla rodzącego się dziecka.

Opryszczka na genitaliach

Powody do zmartwień mają ciężarne, które w czasie ciąży chorują na opryszczkę genitaliów, albo też wcześniej zaraziły się wirusem HSV2. O takim fakcie pacjentka powinna niezwłocznie poinformować swojego lekarza prowadzącego ciążę, który najprawdopodobniej zdecyduje się na podjęcie profilaktycznego leczenia przeciwwirusowego w ostatnim etapie ciąży lub na rozwiązanie ciąży poprzez cesarskie cięcie, które pozwoli uniknąć kontaktu dziecka z zakażonymi genitaliami, do czego dochodzi podczas porodu naturalnego. Pamiętajmy, że w momencie porodu układ odpornościowy noworodka jest słaby, a wirus HSV2, opryszczki genitalnej, może łatwo zaatakować dziecko, prowadząc do poważnych zmian w jego centralnym układzie nerwowym.

Jak uniknąć zakażenia?

Jeśli już wcześniej kobieta chorowała na opryszczkę wargową, nie musi przejmować się nawrotem zmian na ustach w czasie ciąży. Nie będą one groźne dla jej nienarodzonego dziecka. Gdy jednak nigdy nie chorowała na opryszczkę, powinna kategorycznie unikać kontaktu z wirusem.

Niezbędne badania w ciąży

Ciąża jest szczególnym okresem w życiu każdej kobiety, do którego powinna się solidnie przygotować. Wiele pań nie planuje zajścia w ciążę, ale kiedy okazuje się, że jednak oczekują dziecka, muszą całkowicie zmienić swój dotychczas prowadzony tryb życia i w pierwszej kolejności zadbać o zdrowie swoje i nienarodzonego dziecka. Ważne jest, aby ciężarna od chwili, kiedy dowie się, że jest w ciąży, pozostawała pod stałą opieką ginekologa-położnika, który poprowadzi ciążę. To w jego gestii jest zlecenie niezbędnych badań, ale ciężarna sama może też na własną rękę zadecydować o wykonaniu niektórych z nich, m.in. badań prenatalnych, które nie są zlecane każdej pacjentce w standardowym pakiecie medycznym. Jakie badania są absolutnie niezbędne w trakcie ciąży?

Opieka lekarska nad ciężarną

W Polsce obowiązuje kalendarz badań dla kobiet w fizjologicznej (naturalnej) ciąży, opracowany przez Ministra Zdrowia. Znajduje się on w rozporządzeniu z dnia 23 września 2010 roku w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem. Zgodnie z kalendarzem badań, lekarz lub położna prowadząca ciążę powinna zlecić wykonanie wielu czynności profilaktycznych, w tym badań.

USG co najmniej 3 razy

Podstawowym badaniem wykonywanym ciężarnym jest badanie USG, czyli badanie ultrasonograficzne brzucha. Pierwsze USG lekarz wykonuje pomiędzy 11. a 14. tygodniem ciąży. Zdarza się, że już w 6-8 tygodniu pacjentka ma USG dopochwowe, w celu potwierdzenia ciąży i kontroli rozwoju zapłodnionego pęcherzyka. Na tym etapie USG pozwala jedynie rozpoznać, czy zarodek zagnieździł się w odpowiednim miejscu w ściance macicy. Drugie USG, tzw. połówkowe, jest przeprowadzane pomiędzy 21. a 26. tygodniem ciąży, kolejne badanie robione jest pomiędzy 27. a 32. tygodniem ciąży. Po 38. tygodniu ciąży, kiedy dziecko jest już donoszone, lekarz przeprowadza USG, na którym sprawdza położenie dziecka. Wraz z USG lekarz przeprowadza również KTG, czyli badanie tętna płodu.

Badania laboratoryjne

Przyszła matka w trakcie ciąży wykonuje szereg badań laboratoryjnych z krwi i z moczu. Około 10-tego tygodnia ciąży powinna mieć zlecone:

  • badanie grupy krwi i współczynnika RH,
  • badanie przeciwciał odpornościowych,
  • morfologię krwi,
  • badanie ogólne moczu,
  • badanie w kierunku toksoplazmozy i różyczki,
  • badanie stężenia glukozy,
  • badanie na HIV i HCV,
  • badanie w kierunku kiły.

Następnie pomiędzy 11. a 14. tygodniem ciąży wykonywane jest badanie ogólne moczu, które powtarzane jest również na kolejnych etapach ciąży. Pomiędzy 15. a 20. tygodniem ciąży powtarzana jest morfologia krwi. W granicach 24-28 tygodnia ciąży zlecone powinno być badanie stężenia glukozy we krwi. Pomiędzy 27. a 32. tygodniem ciąży zlecane są badania krwi i moczu, przeciwciała odpornościowe i cytologia.

Na etapie 33-37 tygodnia ciąży lekarz zleca kolejny pakiet badań laboratoryjnych:

  • morfologię krwi,
  • badanie moczu,
  • badanie antygenów Hbs,
  • badanie w kierunku HIV.

Badania profilaktyczne
Na każdej wizycie w gabinecie ginekologicznym ciężarna powinna mieć wykonane badanie ginekologiczne, badanie piersi, pomiar ciśnienia tętniczego oraz określenie przyrostu masy ciała. Często ginekolog położnik przy badaniu ginekologicznym pobiera próbkę do badania cytologicznego i oceny czystości pochwy. W zasadzie na każdej wizycie położna lub lekarz powinni zmierzyć pacjentce ciśnienie, zważyć ją i wykonać badanie ginekologiczne i ogólne. Od 21. tygodnia ciąży u ciężarnej ocenia się podczas rutynowej wizyty czynności serca płodu.

Kiedy ciężarna przekroczy 33 tydzień ciąży, na wizycie u swojego lekarza będzie miała wykonane badanie położnicze, ocenę czynności serca płodu, ocenę wymiarów miednicy, ocenę aktywności płodu oraz badanie piersi. Powtarzane są one w 38-40 tygodniu ciąży.

Nietrzymanie moczu po porodzie

Poród jest zwieńczeniem 9-miesięcznego oczekiwania na dziecko przez rodziców. Mama nosi swoją pociechę pod sercem, w brzuchu i musi liczyć się z wszelkimi tego konsekwencjami. Ciąża to nie tylko same plusy. Dla jednych pań jest to najpiękniejszy okres w życiu, inne mają tyle dolegliwości ciążowych, że odliczają tylko dni do planowanej daty porodu, aby w końcu ich ciało mogło wrócić do normalności. Jeśli jednak wydaje nam się, że po porodzie szybko kobieta wraca do stanu sprzed zajścia w ciążę, jesteśmy w błędzie. Także po urodzeniu dziecka młoda matka musi zmagać się z wieloma dolegliwościami. Może między innymi odczuwać dyskomfort z uwagi na nietrzymanie moczu po porodzie. Jak radzić sobie z tą przykrą, wstydliwą dolegliwością i z czego ona wynika?

W ciąży i po porodzie

Już będąc w ciąży wiele ciężarnych odczuwa pewne dolegliwości ze strony układu moczowego. Wiele kobiet odczuwa już od 3-4 miesiąca ciąży ucisk na pęcherz, który powoduje, że często muszą odwiedzać toaletę, zwłaszcza w trakcie godzin nocnych. Z czasem może pojawić się zjawisko nietrzymania moczu, z uwagi na rozluźnienie mięśni dna miednicy, odpowiadających za zamykanie cewki moczowej. Najpierw kobieta zauważa niewielkie popuszczanie moczu, które nasila się przy wysiłku, kichaniu lub kaszlu, a także w przypadku kilku ciąż i urodzenia dużego dziecka. Ciężarne nie przyznają się do nietrzymania moczu swoim lekarzom, położnej czy najbliższemu otoczeniu, uważając to za wstydliwy problem. Tymczasem, istnieją proste sposoby na to, aby go zlikwidować.

Z czego to wynika?

Istnieje wiele przyczyn zjawiska nietrzymania moczu przez młode matki, po porodzie. Wśród nich należy wymienić:

  • osłabienie mięśni dna miednicy, czyli tzw. mięśni Kegla,
  • urodzenie dużego dziecka – co najmniej 4 kg,
  • kolejne ciąże,
  • użycie kleszczy w akcji porodowej,
  • wykonanie późnociągu,
  • częste zaparcia w trakcie ciąży,
  • otyłość.

Wysiłkowe nietrzymanie moczu

Jeśli już na etapie ciąży kobieta zauważyła, że popuszcza mocz, po porodzie problem może się jedynie nasilić. Będzie występował w związku z noszeniem dziecka na rękach, kaszlem czy śmiechem. Nazywane jest to wysiłkowym nietrzymaniem moczu i jego podstawą jest nie tylko rozluźnienie tzw. mięśni kegla, ale zwiotczenie wiązadeł podtrzymujących końcowy odcinek układu moczowego i płciowego.

Jak sobie radzić z taką dolegliwością?

Wiele kobiet całkowicie niesłusznie ukrywa przed całym światem swój problem z nietrzymaniem moczu po porodzie i nie szuka jego rozwiązania. Godzi się na duże ograniczenia w aktywności i na dyskomfort każdego dnia. Tymczasem, w większości przypadków ćwiczenie mięśni Kegla, które można wykonywać w każdych warunkach, nawet siedząc w pracy, pozwoli na ich wzmocnienie i na pozbycie się problemu nietrzymania moczu. Polegają one na zaciskaniu mięśni pochwy i odbytu oraz rozluźniania ich naprzemiennie, przy głębokim oddychaniu. Gimnastyka mięśni Kegla z czasem przynosi oczekiwane rezultaty, ale trzeba na nie poczekać około kilku tygodni. W tym czasie warto używać wkładek urologicznych, skutecznie pochłaniających mocz. Częste zmiany bielizny, nawet kilkukrotnie w ciągu dnia, ustrzegą kobietę przed nieprzyjemnym zapachem.

Jeśli ćwiczenia nie spowodują likwidacji nietrzymania moczu, warto zasięgnąć opinii lekarskiej. Można leczyć taką dolegliwość za pośrednictwem stymulowania mięśni dna miednicy prądem elektrycznym.