Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania na dziecko u przyszłej matki i ojca. Niestety, trudności związane z dolegliwościami ciążowymi i donoszeniem ciąży sprawiają, że jest ona wypełniona stresem. Problemy ciężarnej mogą wynikać między innymi z pojawiających się zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia jej nienarodzonego dziecka. Takim ryzykiem jest wystąpienie zespołu transfuzji międzypłodowej. Czym on jest i w jaki sposób zagraża dziecku?
Tylko w ciąży mnogiej
Jako że zespół transfuzji międzypłodowej dotyczy dzieci w łonie matki, może wystąpić wyłącznie wówczas, gdy mamy do czynienia z ciążą mnogą. Najczęściej zjawisko to notowane jest w ciążach bliźniaczych, gdzie płody korzystają z tego samego łożyska i są nim połączone. Notuje się go w około 20 proc. przypadków. Nie jest to więc zjawisko bardzo rzadkie. Każdy z bliźniaków powinien otrzymywać z organizmu matki tą samą ilość substancji odżywczych, gwarantujących wzrost i odpowiednie dawki tlenu. W przypadku zespołu transfuzji międzypłodowej jedno z dzieci otrzymuje więcej składników, a inne mniej.
Powodem takiego stanu rzeczy jest połączenie płodów poprzez układ krwionośny. Naczynia dzieci stają się drogą przepływu ważnych składników odżywczych, ale w takim przepływie występują zaburzenia.
Dziecko, które nie otrzymuje optymalnej ilości składników odżywczych może cierpieć na niedowagę, a jego organizm przestaje rozwijać się prawidłowo. W skrajnych przypadkach grozi to śmiercią jednego z bliźniąt. Jeśli zespół transfuzji międzypłodowej występuje na wczesnym etapie ciąży, może prowadzić do poważnego upośledzenia dziecka.
Także i drugie z dzieci, które ma nadmiar substancji odżywczych przekazywanych mu przez łożysko nie rozwija się całkowicie prawidłowo. Płód jest przeciążony, co może skutkować powstaniem chorób na tle sercowym.
Przy zespole transfuzji międzypłodowej zagrożona jest także i matka, u której powiększa się ilość wód płodowych. Wywołują one przedwczesne skurcze, grożące wcześniejszym porodem. Wiele kobiet, u których ginekolog stwierdził zespół transfuzji międzypłodowej, od II lub III trymestru ciąży musi być hospitalizowana. W szpitalu na bieżąco można śledzić parametry życiowe dzieci z ciąży mnogiej i przyszłej matki.
Jak diagnozowane jest schorzenie i jak je leczyć?
Właściwie każda ciąża mnoga, bez względu na liczbę dzieci, kwalifikowana jest przez położników i ginekologów jako ciąża wysokiego ryzyka, dlatego ciężarna częściej musi w takim przypadku zgłaszać się na wizyty kontrolne u lekarza. Regularne badania pozwalają na trafną diagnostykę zespołu transfuzji międzypłodowej. Można go wykryć pomiędzy 17 a 25 tygodniem ciąży przy rutynowym badaniu USG. Wskazuje na niego również dynamicznie powiększający się brzuch u ciężarnej, co może być spowodowane zbyt dużym nagromadzeniem się wód płodowych.
Kluczowe dla zdrowia matki i jej nienarodzonych dzieci jest wczesne wykrycie zespołu transfuzji międzypłodowej. Dzięki temu może się ona szybko znaleźć pod stałą kontrolą lekarza i mogą zostać podjęte stanowcze działania medyczne, prowadzące do zabezpieczenia zdrowia dzieci i matki oraz donoszenia ciąży i jej bezpiecznego rozwiązania.
Po postawieniu diagnozy lekarz prowadzący ciążę podejmuje decyzję o terapii. Jeśli zespół transfuzji międzypłodowej nie jest zbyt nasilony i został wykryty wcześnie, lekarze przeprowadzają punkcje dla zlikwidowania nadmiaru wód płodowych, a zabieg ten może być ponawiany.
W bardziej skomplikowanych przypadkach zalecana jest operacja chirurgiczna, przeprowadzana przy użyciu lasera, który rozdziela naczynia krwionośne dzieci. Przy okazji usuwa się nadwyżkę wód płodowych. Taka operacja jest niestety inwazyjna i niesie ryzyko dla ciąży.