Archiwum kategorii: Ciąża

Ciąża po 40-stym roku życia

W dzisiejszych czasach późne macierzyństwo nie jest zjawiskiem rzadko spotykanym. Jeszcze poprzednie pokolenia kobiet rodziły znacznie wcześniej, niż ich córki. Ciąża po 35. lub 40. roku życia nie wywołuje już zaskoczenia – tak wśród lekarzy ginekologów, jak i w społeczeństwie.

Zaczęliśmy przyzwyczajać się do tego, że matka z małym dzieckiem nie musi mieć 20-stu kilku lat. Może to być kobieta dojrzała, która świadomie przygotowuje się do macierzyństwa. Wiele pań chce w pierwszej kolejności uzyskać odpowiedni status materialny i zrobić karierę zawodową, aby później móc się całkowicie poświęcić wychowywaniu i sprawowaniu opieki nad dzieckiem.

Czy ciąża po 40-stce niesie za sobą jakiekolwiek zagrożenie dla zdrowia i życia ciężarnej oraz jej nienarodzonego dziecka?

Statystyki

W Polsce kobiety decydują się na powiększenie rodziny coraz później, niż w poprzednich dekadach. Statystyczna Polka rodzi swoje pierwsze dziecko w 27. roku życia. Rośnie liczba pań, które planują macierzyństwo dopiero po czterdziestce. Może to wynikać ze zmian kulturowych i konieczności przystosowania się do sytuacji ekonomicznej.

Kobieta, która nie znajdzie męża do 25. roku życia nie jest już uznawana za „starą pannę”. Im później panie znajdują partnerów – mężów lub konkubentów, tym później powiększają rodzinę, jeśli w ogóle na taki krok się decydują.

Nie bez znaczenia pozostaje również i to, że za granicą, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, wśród kobiet z szeroko rozumianego show biznesu, panuje trend na późne macierzyństwo. Matka w wieku 40-stu kilku lat nie jest dla nikogo już zaskoczeniem.

Późna ciąża w opinii ginekologów

Z punktu widzenia medycyny, najlepszym wiekiem dla kobiety na zajście w pierwszą ciążę i urodzenie dziecka jest pomiędzy 18 a 20 lat. Niemniej, osiemnastoletnie dziewczęta z dzieckiem są postrzegane w Polsce często poprzez pryzmat patologii. Wychodzenie za mąż w tym wieku związane jest często z tzw. wpadkami, a nie podejmowaniem realnych decyzji na całe życie. Dla wielu kobiet przekroczenie dopiero progu dorosłości i uzyskanie pełnoletniości, bynajmniej nie jest dobrym czasem na ciążę. Stawia się wówczas na ukończenie szkoły średniej, zdanie matury i pójście na studia.

Edukacja jest znacznie ważniejsza niż zegar biologiczny, który podpowiada, że wczesne macierzyństwo stwarza największe prawdopodobieństwo urodzenia w pełni zdrowego dziecka.
Kobieta w wieku 18-20 lat zwykle nie jest niezależna społeczno-ekonomicznie, dlatego szczyt zdolności rozrodczych u młodych Polek przypada na okres 20-25 lat.

Medycyna przyjmuje, że dopiero ciąża po 35. roku życia, kiedy kobieta rodzi swoje pierwsze dziecko, może być uznana za ciążę późną. O prawdziwie późnym macierzyństwie lekarze mówią, gdy pacjentka decyduje się na dziecko po czterdziestce. Taka ciąża jest obarczona zwiększonym ryzykiem wystąpienia powikłań. W trakcie 9 miesięcy ciąży serce kobiety jest mocno obciążone, a kobieta po 40-stym roku życia może temu nie podołać w tak dobry sposób, jak 20-latka. Jej kondycja fizyczna również jest mniej wydolna, niż wcześniej.

Problemem może być też to, że u pań w wieku dojrzałym częściej pojawiają się różne choroby przewlekłe – cukrzyca typu 2 czy nadciśnienie, które znacznie komplikują ciążę i poród. Wraz z wiekiem rośnie ryzyko ciąży mnogiej, obarczonej większym ryzykiem powikłań dla matki i jej dzieci.

Późne macierzyństwo związane jest z ryzykiem wystąpienia wad chromosomalnych, np. zespołu Downa. U młodych kobiet owe ryzyko jest znacznie mniejsze niż u starszych matek. Około 30 roku życia ryzyko urodzenia dziecka z zespołem Downa wynosi 1:1000.

Zajście w ciążę po 40-stce

Wiek 40-stu lat jest dla kobiety zwykle ostatnim momentem, kiedy może ona zrealizować macierzyńskie plany. Głównie z uwagi na fakt, że jej płodność zdecydowanie maleje. Wkrótce może się okazać, że nie jest w stanie zajść w ciążę. Zwykle po 35. roku życia kobiety mają trudności w zapłodnieniu, a staranie się o dziecko przedłuża się.

Wiek ojca nie ma żadnego znaczenia w staraniu się o dziecko, bowiem w organizmie mężczyzny przez całe życie powstają nowe, pełnowartościowe plemniki, całkowicie zdolne do zapłodnienia komórki jajowej kobiety. Kobieta natomiast rodzi się już z określoną pulą jajeczek i nie ma sposobu na zwiększenie ich ilości. Z wiekiem komórki jajowe dojrzewają, są zapładniane lub giną. Późny wiek przyszłej matki może być przeszkodą w skutecznym zapłodnieniu. Komórka jajowa może wymagać zwiększonej stymulacji hormonalnej, aby móc się rozwinąć i zagnieździć w ścianie macicy.
Wyraźnie po 40-stce wzrasta ryzyko poronienia ciąży. Starsze matki ronią ponad 40 proc. ciąż, a jeśli kobieta zachodzi w ciążę po 45. roku życia, ma zaledwie 50-procentowe szanse na jej donoszenie.

Wskazane badania prenatalne

Jeśli kobieta zachodzi w ciążę w późniejszym wieku, jest to wskazaniem do zaordynowania przez lekarza prowadzącego, badań prenatalnych. U kobiet po 35. roku życia są one zalecane. Pozwalają na ocenę indywidualnego ryzyka wystąpienia wad chromosomalnych, a jeśli badania USG sugerują celowość badania inwazyjnego, zleca się amniopunkcję, biopsję kosmówki lub nawet pobranie próbki krwi dziecka.

Metody rozpoznawania płci dziecka w łonie matki

Większość rodziców deklaruje, że płeć nienarodzonego jeszcze dziecka nie ma dla nich dużego znaczenia. Najważniejsze jest to, aby dziecko było zdrowe i szczęśliwe. Niemniej, będąc na USG młode matki z niecierpliwością oczekują na informację od ginekologa, jaka jest płeć dziecka. Problem w tym, że czasem po prostu nie wiadomo, czy młoda matka będzie miała dziewczynkę czy chłopca.

Dziecko może być niefortunnie odwrócone, zaciskać nóżki i nie pozwalać na podejrzenie jego płci. Są kobiety, które do końca ciąży nie wiedzą, co urodzą. Są jednak i inne metody niż tylko badanie ultrasonograficzne, które teoretycznie pozwalają na poznanie płci dziecka.

Intuicja przyszłej matki

Kobieca intuicja jest postrzegana jak kolejny zmysł, którym dysponuje tylko płeć dziecka. Jeśli więc przyszła matka ma ogromne przeczucie, że urodzi dziewczynkę/chłopca – tak właśnie się stanie. Intuicyjne rozpoznawanie płci opiera się rzecz jasna na nienaukowych przesłankach, choć nie brakuje kobiet, które potwierdzają skuteczność tej metody.

Mówi się także, że jeśli kobieta w drugiej lub kolejnej ciąży czuje się podobnie, jak we wcześniejszej, to urodzi dziecko tej samej płci.

Metody irracjonalne

Pomimo, że żyjemy w XXI wieku, a postęp cywilizacyjny poszedł daleko do przodu, nadal wierzymy w przesądy znane przez nasze praprababcie. Dlatego metoda określania płci wahadełkiem też jest wykorzystywana przez przyszłe matki, zwłaszcza wtedy, gdy obraz USG nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to, czy urodzi się syn czy córka.

Kobieta może spróbować to określić wykorzystując do tego celu wahadełko lub łańcuszek z wisiorkiem. W pozycji leżącej powinna wprawić w ruch wahadło, a jeśli będzie poruszało się po okręgu – urodzi dziewczynkę. Ruch w przód i w tył oznacza chłopca.

Ułożenie i kształt brzucha podobno także świadczy o płci dziecka – okrągły, wysoko zawieszony brzuszek będzie wskazywał na syna, a rozlany i nisko położony – na córkę. Istnieje przesąd, że córka odbiera matce urodę – jeśli więc ciężarna źle się czuje w ciąży, pogarsza się jej wygląd czy stan cery, oznacza to, że na świat przyjdzie dziewczynka.

Dolegliwości ciążowe

Podobno niektóre smaki i zachcianki kobiety w ciąży wskazują na to, jaka jest płeć jej nienarodzonego dziecka. Chęć na słodkie zwiastuje dziewczynkę, a na kwaśne – chłopca. Jeśli podczas I trymestru ciąży kobieta miała nasilone mdłości i wymiotowała, będzie miała dziewczynkę. Podobnie stanie się, gdy do zapłodnienia doszło w pozycji „na jeźdźca”. Pozycja klasyczna wskazuje na chłopca.

USG najbardziej wiarygodne

W nowoczesnych gabinetach ginekologicznych, m.in. w trakcie badań prenatalnych, można zobaczyć dziecko w łonie matki w technologii 3D. Taki obraz jest wyraźniejszy i można zobaczyć nawet rysy naszego dziecka. Stąd też będzie to najbardziej miarodajna metoda określania płci dziecka.

Badanie USG przeprowadzone przez doświadczonego ginekologa będzie najbardziej racjonalną przesłanką do tego, aby wskazać płeć dziecka – nawet już w 6 miesiącu ciąży. Jest to możliwe jednak wyłącznie wtedy, gdy dziecku ułoży się tak, że będą widoczne jego genitalia. Jeśli lekarz nie jest pewien co do płci płodu, na pewno nie będzie jej zgadywał.

Kim jest doula i jaką funkcję spełnia?

Poród rodzinny, wraz z ojcem dziecka lub inną osobą bliską rodzącej, jest w Polsce bardzo popularny. Kobieta może dzięki temu liczyć na wsparcie bliskich w tym trudnym, ale bardzo wzruszającym dla niej momencie. Generalnie na salę porodową można zabrać tylko jedną osobę – męża, mamę, siostrę czy przyjaciółkę, przynajmniej jeśli chodzi o szpitale państwowe. W prywatnych klinikach sprawa ta może wyglądać zupełnie inaczej. Zamiast liczyć na to, że mąż nie zemdleje przy porodzie i w kulminacyjnym momencie i tak nie będzie go przy młodej matce, można zaangażować doulę, która będzie towarzyszyła rodzącej. Kim ona jest i jakie zadanie ma do spełnienia na sali porodowej?

Kim ona jest?

Słowo doula pochodzi z języka greckiego i w Polsce jest wykorzystywane stosunkowo od niedawna. Dosłownie oznacza ono kobietę, która służy. Tak też jest w istocie, bowiem głównym zadaniem, jakie ma spełnić doula, jest służenie kobiecie ciężarnej przy porodzie. Doula ma wspierać emocjonalnie i duchowo rodzącą, ale jednocześnie pomagać jej fizycznie – podając potrzebne rzeczy na sali porodowej czy odpowiadając na nurtujące pytania. Niewątpliwie doulą powinna być kobieta doświadczona, która dobrze zna tematykę porodów i macierzyństwa. Jej obecność powinna wpływać na rodzącą kojąco.

Doula pojawia się nie tylko na sali porodowej, ale także na ostatnim etapie ciąży czy też w pierwszych dniach po urodzeniu przez kobietę dziecka. Może opowiedzieć ciężarnej, jak przebiega poród i czego właściwie powinna się ona spodziewać. Po porodzie doula pomaga młodej matce w opiece nad maluszkiem.

Kto może zostać doulą?

Niekoniecznie doula musi mieć przygotowanie merytoryczne do uczestnictwa w porodzie, zatem nie jest prawdą utożsamianie douli z położną. Położna posiada wykształcenie medyczne i przygotowanie praktyczne do wykonywania zawodu. Najczęściej zaś doula kończy tylko kurs przygotowujący ją do pełnienia wobec ciężarnej tej specyficznej roli.

Doula powinna eliminować stres towarzyszący przyjściu dziecka na świat, odganiać złe emocje towarzyszące ciężarnej i cały czas podbudowywać jej wiarę we własne siły i możliwości. Musi wspierać kobiety pod kątem emocjonalnym, duchowym i psychicznym. Po porodzie jej rola się nie kończy, zatem powinna posiadać wiedzę i umiejętności praktyczne dotyczące karmienia piersią dziecka oraz opieki nad nim w pierwszych chwilach jego pobytu w domu rodzinnym. Doula powinna posiadać wszechstronną wiedzę dotyczącą przebiegu porodu i bólu porodowego.

Spełnienie roli douli w 100 procentach przy porodzie będzie możliwe tylko wówczas, gdy pomiędzy nią a kobietą w ciąży zawiąże się pewna nić sympatii. Emocje dla rodzącej są bardzo ważne, dlatego wcześniej powinna ona poznać i porozmawiać z osobą, która ma ją wspierać w trakcie wydawania dziecka na świat. Doulą może być wyłącznie osoba empatyczna, potrafiąca współczuć pacjentce na sali porodowej, ale jednocześnie panująca nad własnymi emocjami, stawiająca na pierwszym miejscu potrzeby rodzącej. Kobieta nie może się jej wstydzić, tylko całkowicie zawierzyć jej wiedzy i doświadczeniu.

Doula niekoniecznie musi mieć własne doświadczenia porodowe, choć na pewno kobietom, które wydały dzieci na świat, łatwiej będzie pełnić tą funkcję. Jeśli doula już rodziła, musi mieć pozytywny stosunek do porodu i nie widzieć w nim zagrożenia, ale zadanie do spełnienia. W przypadku, gdy sama miała traumatyczny poród, który nie zakończył się szczęśliwie, nie będzie mogła poradzić sobie z emocjami na sali porodowej i dla rodzącej w żadnym razie nie będzie wsparciem.

W Polsce profesja douli jest zupełną nowością, choć z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością wśród rodzących. Doule mogą kształcić się w tym zawodzie od 2009 roku korzystając z kursów organizowanych przez fundację „Rodzić po ludzku”.

Co daje pomoc douli?

Kobiety zastanawiające się nad możliwością rodzenia z doulą powinny wiedzieć, że jej pomoc może zmniejszyć ryzyko porodu przez cesarskie cięcie. Skraca się czas wydania dziecka na świat, a rodząca ma komfort psychiczny podczas porodu. Doula swoimi radami udzielanymi ciężarnej, pozwala na radzenie sobie ze skurczami porodowymi bez konieczności sięgania po leki przeciwbólowe. Rodząca od razu otrzymuje zestaw rzetelnych wskazówek o tym, jak karmić piersią i opiekować się maleństwem. Zaczyna czuć się pewniej w nowej roli matki.

Czy można latać samolotem w ciąży?

Wychodząc z prostego założenia, że ciąża to nie choroba, ale odmienny stan, w którym znajduje się przez 9 miesięcy kobieta, nie powinna ona rezygnować ze wszystkich wcześniejszych planów tylko z uwagi na ciążę. Między innymi, śmiało ciężarna może wybrać się na wakacje, choć wiele pań ma wątpliwości co do tego, czy latanie samolotem z dzieckiem w brzuchu nie zaszkodzi mu i czy może negatywnie wpłynąć na przebieg ciąży. Jak jest naprawdę? Czy istnieją realne przeciwwskazania co do latania samolotem w ciąży?

Dobro dziecka przede wszystkim

Podejmując się jakiejkolwiek aktywności kobieta ciężarna zawsze powinna myśleć nie tylko o sobie, swoim zdrowiu i samopoczuciu, ale również o nienarodzonym dziecku. Jego dobro powinno stać na pierwszym miejscu przy rozważaniach, czy wyjechać na zagraniczne wakacje i udać się w podróż samolotem, czy też nie. Jeśli na długo przed ciążą kobieta rezerwowała wyjazd wakacyjny w ciepłe kraje, niekoniecznie będzie musiała z niego rezygnować. Fakt spodziewania się dziecka nie musi być przy tym kategorycznym przeciwwskazaniem do odbywania podróży samolotem. Co więcej, wybierając transport lotniczy można szybciej znaleźć się na miejscu docelowego przeznaczenia, niż autobusem czy własnym samochodem. Skrócony czas podróży jest atutem samolotu, zwłaszcza dla ciężarnej, która nie powinna rzeczywiście spędzać długich godzin w pozycji siedzącej, jadąc po pełnej dziur drodze.

Ciężarne mogą latać samolotem, choć jeśli nie muszą, albo istnieją wyraźne zagrożenia dla ciąży, powinny się od tego powstrzymać. Nie można bowiem w 100 procentach przewidzieć, w jaki sposób organizm kobiety zniesie lot i jak sama podróż będzie przebiegała.

Latanie a trymestry ciąży

W pierwszym trymestrze ciąży istnieje największe zagrożenie poronieniem, dlatego kobiety nie powinny wówczas latać samolotem, bowiem taka podróż może być źródłem ekstremalnych przeżyć, a stres źle wpływa na ciążę. Nagłe zmiany ciśnienia i temperatury także nie są wówczas zalecane ciężarnym. Podróż lotnicza w I trymestrze ciąży może zwiększyć ryzyko poronienia i potencjalnych uszkodzeń płodu, m.in. poprzez wykorzystywane na lotniskach promieniowanie rentgenowskie w urządzeniach kontrolnych.

Lekarze ginekolodzy twierdzą, że najbezpieczniej jest podróżować z wykorzystaniem transportu lotniczego w okresie pomiędzy 14-stym a 27-mym tygodniem ciąży, czyli w II trymestrze. Ryzyko poronienia spada wówczas diametralnie, dlatego lot samolotem generalnie nie powinien zaszkodzić dziecku.

Z kolei w III trymestrze ciąży odradza się podróżowanie samolotem, z uwagi na zmiany ciśnienia i zmniejszenie zawartości tlenu w atmosferze na dużych wysokościach. Dolegliwości ciążowe odczuwane przez przyszłą matkę w takich warunkach mogą być nasilone. Lot może nawet wpłynąć na przyspieszenie akcji porodowej.

Po konsultacji z ginekologiem

Niezależnie od tego, jak czuje się ciężarna i na jakim etapie ciąży aktualnie się znajduje, każdą dalszą podróż, czy to samochodem, czy to samolotem, powinna konsultować z lekarzem ginekologiem prowadzącym ciążę. To on może stwierdzić, czy ciężarna bezpiecznie może polecić na wakacje czy też nie. Ginekolog może zalecić przyjmowanie leków rozkurczowych w trakcie dłuższego lotu samolotem i zalecić częste zmiany pozycji ciała.

Przeciwwskazania do latania

Nie wszystkie ciężarne, nawet te w II trymestrze ciąży, będą mogły bezpiecznie latać samolotem. Lot będzie zabroniony, jeśli istnieje u kobiety ryzyko wcześniejszego poronienia lub mamy do czynienia z tzw. ciążą wysokiego ryzyka. Przeciwwskazaniem do korzystania z takich środków transportu jest ciąża mnoga i dolegliwości ze strony układu krążenia.

Pomimo faktu, że kobieta w ciąży wykupi bilety na samolot lub wycieczkę lotniczą, niekoniecznie będzie musiała zostać wpuszczona na pokład samolotu. Decydują o tym warunki przewozu pasażerów linii lotniczych. Wielu przewoźników wymaga przedstawienia przez kobiety w ciąży specjalnego zaświadczenia od ginekologa lub położnej, które będzie zezwalało na lot i stwierdzało brak jakichkolwiek przeciwwskazań.

Zasadniczo, większość tzw. tanich linii lotniczych nie pozwala na lot samolotem kobietom po 27-28 tygodniu ciąży, chyba że przedstawią stosowne zaświadczenia. W easyJet pomiędzy 18 a 26 tygodniem ciąży zaświadczenie jest konieczne, zaś kobiety w zaawansowanej ciąży, po 36 tygodniu nie zostaną wpuszczone na pokład samolotu. Już w 34 tygodniu ciąży pasażerka nie może lecieć liniami Wizzair, a pomiędzy 28. a 34. tygodniem ciąży wymagane będzie od klientki zaświadczenie lekarskie. Zakaz latania w ciąży mnogiej od 32 tygodnia, a w ciąży pojedynczej od 36 tygodnia obowiązuje w Ryanair, a w British Airways na takim etapie ciąży kobieta musi przy odprawie okazać zgodę lekarską na lot. Od 28 tygodnia ciąży będzie też wymagane okazanie zaświadczenia. W Polskich Liniach Lotniczych Lot przy widocznej, zaawansowanej ciąży konieczne będzie okazanie zaświadczenia, a po 36. tygodniu ciąży lot jest nadal możliwy, jeśli pasażerka posiada formularz MEDA.

Badania krwi w czasie ciąży

W trakcie ciąży każda odpowiedzialna przyszła matka powinna pozostawać pod stałą kontrolą lekarza ginekologa i położnej. Dzięki regularnym wizytom w gabinecie ginekologicznym i wykonywanym badaniom, ciąża może rozwijać się bez zakłóceń, a wszelkie nieprawidłowości można zauważyć na tak wczesnym etapie, aby skutecznie móc im przeciwdziałać. W ramach profilaktyki zdrowotnej u ciężarnych lekarze prowadzący ciąże zlecają cały szereg badań laboratoryjnych, w tym badań krwi. Pod jakim kątem i z jaką częstotliwością krew przyszłej marki podlega analizie?

Pierwsze badanie

Do laboratorium udać się może kobieta już na wstępnym etapie ciąży lub w momencie, kiedy stara się o zajście w ciążę. Wówczas badany jest poziom tzw. hormonu ciążowego beta hCG. Takie badanie nazywane jest laboratoryjnym testem ciążowym z krwi, który pozwala na zbadanie obecności gonadotropiny kosmówkowej (hCG), wytwarzanej przez blastocystę, tj. zapłodnioną komórkę jajową na kolejnym etapie podziału, już po dokonaniu implantacji w macicy oraz przez kosmki łożyska. Zadaniem hCG jest podtrzymanie produkcji progesteronu przez ciałko żółte jajnika, bowiem w przeciwnym wypadku ciąża nie będzie miała szansy się rozwijać.

Wynik poniżej 5 mIU/ml jest interpretowany jako negatywny wynik testu ciążowego z krwi, zaś rezultat powyżej 25 mIU/ml jako pozytywny. Warto powtórzyć badanie stężenia hCG w krwi kobiety. Jeśli widać jego wyraźny wzrost, ciąża rozwija się prawidłowo. Najlepiej wykonać test ciążowy z krwi, w laboratorium na 10-12 dni po jajeczkowaniu.

Typy badań

W trakcie ciąży wykonywanych jest cały szereg badań krwi, w tym podstawowa morfologia. Przeprowadzane są także badania grupy krwi wraz z czynnikiem Rh. Taki wynik badania należy dołączyć do karty ciąży i mieć przy sobie podczas porodu. Może on zostać także wpisany do książeczki zdrowia.

Jeśli Rh okaże się ujemne, zlecane jest dodatkowe badanie serologiczne określane jako odczyn Coombsa. Wykrywa ono, czy w organizmie przyszłej matki znajdują się przeciwciała odpornościowe, które pojawiają się w przypadku konfliktu serologicznego. Badanie powtarza się w każdym trymestrze ciąży. Jeśli matka ma ujemne Rh, a dziecko dodatnie, w ciągu 3 dni po porodzie młoda matka otrzyma immunoglobulinę anty-Rh. Pozwoli to zapobiec powstawaniu przeciwciał.

Poziom glukozy to kolejne badanie przy ciąży – konieczne, bowiem hormony ciążowe podnoszą poziom cukru we krwi i ciężarna narażona jest na rozwój cukrzycy. Jeśli w drugiej połowie ciąży ilość glukozy we krwi podnosi się znacznie, zlecane jest badanie przesiewowe obciążenia glukozą – GTT. Sprawdza się reakcję organizmu po wypiciu 50 g glukozy. Wykonuje się test między 24, a 28 tygodniem ciąży. Nieprawidłowe wyniki powyżej normy mogą świadczyć o cukrzycy ciężarnych.

Częstotliwość badań

Przy pierwszej wizycie w gabinecie ginekologicznym lekarza, który będzie prowadził ciążę, najprawdopodobniej zlecona zostanie morfologia krwi. Następnie co 1-2 miesiące wyniki będą powtarzane, a na ich podstawie lekarz będzie mógł obiektywnie ocenić, czy organizm pacjentki funkcjonuje prawidłowo i nic nie zagraża ciąży. Dzięki morfologii między innymi można wykryć początki anemii, spowodowane niedoborem żelaza, małopłytkowość, czyli niedobór płytek krwi, niedokrwistość, tj. niedobór hemoglobiny, czy też spadek odporności.

Lekarz dokonuje całościowej oceny morfologii krwi pacjentki, biorąc pod uwagę jej wiek, etap ciąży i wcześniejsze badania.

Normy

Przyjmuje się, że wyniki morfologii krwi pacjentki w ciąży powinny mieścić się w przedziałach:

  • Hemoglobina, w skrócie HGB lub Hb – 11,2-13,5, wynik poniżej normy wskazuje na anemię,
  • Erytrocyty, krwinki czerwone, w skrócie E lub RBC – 3,5-4,5 mln/mikrolitr, wartości poniżej normy często występują okresowo u ciężarnych, ale jeśli się utrzymują wskazują na utratę krwi i niedobór witaminy B12, żelaza czy kwasu foliowego,
  • Leukocyty, krwinki białe, w skrócie L lub WBC – 10-15 tys./mikrolitr, w ciąży generalnie jest ich więcej, ale wyniki znacznie ponad normy mogą wskazywać na infekcję a poniżej – na choroby hematologiczne,
  • Hematokryt, gęstość krwi w skrócie Ht – 37-52%, niższe wartości towarzyszą niedokrwistości, a wyższe odwodnieniu,
  • Płytki krwi, tzw. trombocyty w skrócie PLT – 100-300 tys./mikrolitr,
  • Poziom glukozy – 70-105 mg%, wynik powyżej wskazuje na zagrożenie cukrzycą,
  • Żelazo – 60-150 mikrogram/dl, wartości poniżej normy wskazują na przyczynę niedokrwistości.

Łyk alkoholu w ciąży nie szkodzi? Jaka jest prawda?

Spożywanie alkoholu jest częścią polskiej kultury. Pijemy przy spotkaniach towarzyskich, na weselach, imprezach okolicznościowych, w dyskotekach czy też na uroczystym obiedzie. Alkohol jest dla ludzi i nie ma przeszkód, aby osoba pełnoletnia spożywała nisko lub wysokoprocentowe napoje, wedle swoich preferencji. Szokiem jednak jest widok kobiety w wyraźnej ciąży, która również pije alkohol. Ciężarne sięgające po kieliszek argumentują, że łyk alkoholu – piwa, szampana czy zwłaszcza wina, nie zaszkodzi ich nienarodzonemu dziecku. Jak jest naprawdę?

Świadomość szkodliwości alkoholu

Alkohol nie powinien być spożywany przez ciężarne, ponieważ ma negatywny wpływ na płód – jego rozwój i kondycję. Lekarze podkreślają, że nie istnieje pojęcie „bezpiecznej dawki alkoholu” dla ciężarnej. Każde spożycie alkoholu, nawet w niewielkiej ilości może nieść za sobą zagrożenie dla dziecka. Każdy napój alkoholowy zawiera czysty alkohol etylowy, który przenika przez łożysko już w godzinę po spożyciu przez matkę. Trzeba mieć świadomość, że stężenie alkoholu we krwi matki ma swoje odzwierciedlenie w krwi dziecka dojrzewającego w jej brzuchu. Na domiar złego, alkohol u dziecka utrzymuje się dłużej niż u osoby dorosłej, w tym przypadku u ciężarnej. Wpływa na uszkodzenie ważnych narządów wewnętrznych, w tym mózgu, serca i nerek. Może też prowadzić do niedotlenienia płodu.

Największym niebezpieczeństwem dla dziecka jest spożywanie alkoholu przez matkę w pierwszym trymestrze ciąży. Często panie na tym etapie nie zdają sobie jeszcze sprawy z tego, że oczekują dziecka. Picie alkoholu, zwłaszcza w dużych ilościach, w takiej sytuacji prowadzi do uszkodzeń płodu i może zakończyć się poronieniem lub przedwczesnym porodem.

Płodowy Zespół Alkoholowy

Na syndrom FAS – Fetal Alkohole Syndrome, czyli Płodowy Zespół Alkoholowy wbrew pozorom chorują nie tylko dzieci alkoholiczek, które nie są w stanie odmówić sobie używki w postaci alkoholu nawet pomimo zaawansowanej ciąży, ale również dzieci zdrowych matek, które w ciąży piły alkohol wyłącznie sporadycznie. Rocznie, według danych zgromadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, rodzi się około 300 tys. dzieci z FAS, a 900 z nich to dzieci z pełnoobjawowym syndromem alkoholowym.

FAS diagnozują lekarze i jest to zespół zaburzeń pojawiających się u noworodków i małych dzieci jako skutek toksycznego działania alkoholu na ich organizm na etapie życia płodowego. Dzieci z Płodowym Zespołem Alkoholowym charakteryzują się:

  • niską masą urodzeniową,
  • niskim wzrostem,
  • cienką, górną wargą,
  • krótkim nosem,
  • małą brodą,
  • brakiem przestrzeni podnosowej,
  • szerokim rozstawem oczu.

FAS wpływa nie tylko na wygląd dziecka, ale również na jego organizm i kondycję zdrowotną. Dzieci bardzo wolno rosną, szybko tracą energię, nie mają chęci do zabawy z rówieśnikami, a także są niezdarne ruchowo. Miewają problemy z koordynacją motoryczną.

Płodowy Zespół Alkoholowy wpływa na całe życie dziecka – od narodzin po dorosłość. FAS powoduje, że osoba dorosła ma trudności w nawiązywaniu trwałych relacji społecznych, jest lękliwa, często zamyka się w sobie i uzależnia od innych. Może mieć impulsywne zachowania, które odsuwają ją na margines społeczny. W skrajnych przypadkach takie osoby popadają w choroby psychiczne, mogą targnąć się na własne życie lub samookaleczać.

Zdiagnozowanie syndromu FAS wymaga długofalowego leczenia dziecka w specjalistycznych gabinetach lekarskich.

Przy sporadycznym piciu alkoholu w ciąży trudno zdiagnozować Płodowy Zespół Alkoholowy u nowo narodzonego dziecka, choć niewykluczone, że pewne objawy wystąpią. Matki sięgające po alkohol muszą brać takie ryzyko pod uwagę. Ich dziecko może być nadpobudliwe, a także mieć wady narządów zmysłów, jak i serca czy nerek.

Podsumowując, rzeczywiście łyk alkoholu w ciąży niekoniecznie musi zaszkodzić nienarodzonemu dziecku, ale która matka chciałaby zaryzykować jego zdrowie, a nawet życie, aby to sprawdzić? Nigdy nie wiadomo, czy wypity kieliszek wina okaże się bezpieczny dla dziecka. Nie jest prawdą, że lekarze, przynajmniej w dzisiejszych czasach i przy aktualnym stanie wiedzy o FAS, zalecają picie kieliszka czerwonego wina ciężarnym od czasu do czasu, zwłaszcza przy ciążowej anemii. Nawet ta jedna porcja alkoholu może wywołać nieodwracalne zmiany płodu.

Ubrania ciążowe – gdzie najlepiej je kupować?

W ciąży gabaryty ciała kobiety mogą ulec radykalnej zmianie. Wcale nie jest powiedziane, że dotychczas szczupła, filigranowa pani podczas 9 miesięcy ciąży nie przytyje 10-20 kg, przez co nie będzie w stanie zmieścić się w swoje własne ubrania. Pojawia się zatem potrzeba zakupu ubrań ciążowych. Są one wygodne i dostosowane do potrzeb ciężarnych. W dzisiejszych czasach firmy szyjące odzież dla ciężarnych przykładają dużo uwagi nie tylko do tego, aby ubrania te dobrze podtrzymywały i chroniły brzuch, były komfortowe dla kobiety, ale jednocześnie do ich wyglądu. Nie są to bezkształtne sukienki i tuniki, ale eleganckie spodnie z pasem ciążowym, koszule, bluzki i swetry. Jest z czego wybierać. Gdzie najlepiej zaopatrzyć się w ubrania ciążowe i ile to kosztuje?

Dedykowane sklepy

W każdym większym czy średnim mieście znajdują się sklepy dedykowane ciężarnym i młodym matkom. Oferują one nie tylko akcesoria dla dziecka czy produkty niezbędne do porodu, ale też kosmetyki dla ciężarnych i odzież ciążową. Dysponują szerokim zakresem ubrań ciążowych w różnych rozmiarach, jako że nie można mówić o uniwersalnych gabarytach brzuchów kobiet w ciąży. Jedne tyją całościowo, przybierając na wadze ponad 20 kg, a inne mają książkowy wzrost wagi – o 1 kg miesięcznie. Te ostatnie nie tracą figury tylko przybywa im brzuch. Również i w tym przypadku warto sięgnąć po specjalistyczną odzież ciążową, aby nie obciskać zanadto brzucha ciążowego i samego dziecka, jakie w nim dorasta. Można nadal chodzić w jeansach zaopatrzonych w elastyczny pas na brzuch. Będą one wygodne i estetyczne. Zakładając do nich sweter czy bluzkę będziemy wyglądał modnie.

W sklepach z odzieżą ciążową można kupić ubrania wyjściowe i na co dzień, na każdą porę roku. Asortyment zmienia się wraz z gustami klientek i aurą na dworze. Niestety, takie punkty handlowe najczęściej mają wysokie ceny na swoje produkty. Nie można oczekiwać promocji sezonowych i wyprzedaży.

Zakupy w sieciówkach

Sklepy sieciowe starają się obsługiwać jak najszerszy zakres klientów, w tym również coraz częściej kobiety ciężarne. Najlepszym tego przykładem jest sieciówka H&M posiadająca szeroką kolekcję ubrań dla ciężarnych. Znajdziemy tu modne, wygodne, ale i w dużej mierze uniwersalne elementy garderoby na różne okresy ciąży. Zwłaszcza spodnie z szerokimi pasami na brzuch cieszą się dużą popularnością wśród klientek. Ich cena waha się w przedziale 100-120 zł, ale w okresie sezonowych wyprzedaży można kupić takie spodnie za połowę ceny pierwotnej. To duża oszczędność. W podobny sposób kupimy spódnice, bluzki, tuniki, sukienki, a nawet szorty dedykowane ciężarnym. Polowanie na promocje w sklepach sieciowych pozwala na oszczędzanie na ubraniach, które są wysokiej jakości i po okresie ciąży można je przechować do następnego dziecka, albo też podarować siostrze, szwagierce czy koleżance, która również będzie ich potrzebowała.

Śmiało takie ubrania ciążowe sprzedamy na aukcjach internetowych w sieci, jako że są one powszechnie dostępne i łatwo można sprawdzić w sklepach rozmiar, jaki danej ciężarnej będzie odpowiadał.

Nie dajmy się zwariować – używane ubrania też będą dobre

Jeśli nie stać nas na zakupy ubrań dla ciężarnych w specjalnych sklepach z takim asortymentem, nie musimy się zapożyczać. Możemy celować w promocje w sieciówkach prowadzących linię odzieży dla ciężarnych, albo kupić ubrania używane w sieci internetowej. Być może któraś z naszych koleżanek czy kobiet z rodziny była niedawno w ciąży i mogłaby pożyczyć, podarować lub tanio sprzedać ubrania ciążowe? Taka wymiana wśród kobiet cieszy się sporą popularnością, a ciężarna raczej nie zniszczy takich ubrań zbyt szybko.

Projektantka i krawcowa

Chcąc ubierać się w ciąży oryginalnie i modnie, w ubrania, które nie będą z sieciówki, nie trzeba inwestować dużych pieniędzy. Wystarczy znaleźć zdolną krawcową czy aspirującą projektantkę, które zaprojektują i uszyją ubrania na okres ciąży. Do woli można w takim przypadku wybierać tkaniny, z jakich uszyte zostaną sukienki czy tuniki ciążowe.

Seks a ciąża

Istnieje stereotypowy pogląd mówiący o tym, że seks w ciąży jest zakazany. Niemniej, jeśli ciąża rozwija się prawidłowo i nie jest uznawana za ciążę zagrożoną, nie trzeba wprowadzać kategorycznego celibatu, choć ostrożność jest jak najbardziej wskazana. Małżonkowie czy partnerzy mogą czerpać ogromną przyjemność z seksu w trakcie ciąży. Ograniczeniem w zakresie seksu w ciąży powinny być uwarunkowania medyczne oraz samopoczucie przyszłej matki. Jeśli czuje się ona dobrze, a lekarz nie wyklucza współżycia w jej sytuacji, można spokojnie uprawiać seks, czerpiąc z tego tytułu zupełnie inne doświadczenia.

Etap ciąży a seks

W I trymestrze ciąży, kiedy zmiany w organizmie kobiety zachodzą bardzo gwałtownie, co skutkuje wieloma przykrymi dolegliwościami, spada apetyt na seks. Co prawda, z zewnątrz niekoniecznie ciąża musi być już widoczna, dlatego partnerzy często namawiają swoje kobiety na seks. O ile im samym to odpowiada można współżyć, jeśli ginekolog nie stwierdzi zagrożenia ciąży. Można kochać się w dowolnie wybranej pozycji bez obaw o dziecko.

W II trymestrze ciąży staje się ona bardziej widoczna – zdecydowanie powiększa się brzuch i biust kobiety, ale mijają mdłości, wymioty czy senność. Panie mogą mieć więcej energii do działania, także w łóżku.

W III trymestrze ciąży istnieją pewne niedogodności w uprawianiu seksu. Brzuch jest już duży i niektóre pozycje łóżkowe nie są przeznaczone dla par oczekujących dziecka. Najkorzystniej dla partnerów jest przybrać do seksu pozycję tylno-boczną, na tzw. łyżeczkę, kiedy ciała kobiety i mężczyzny mogą idealnie dopasować się do siebie. Dopóki kobieta i mężczyzna mają ochotę na seks, ciąża sama w sobie nie jest ku temu przeciwwskazaniem.

Seks sam w sobie dla ciężarnych jest korzystny, ponieważ powoduje wydzielanie w organizmie endorfiny – hormonu szczęścia, redukującego stres.

Czy seks przyspiesza poród?

Rzeczywiście istnieje taki pogląd, który ma poniekąd potwierdzenie w praktyce. W spermie znajdują się prostaglandyny, czyli związki chemiczne o funkcji miejscowych hormonów, które działają rozluźniająco na szyję macicy. Może to więc przyspieszyć akcję porodową na ostatnim etapie ciąży. Wielu ginekologów po 36 tygodniu ciąży, kiedy dziecko jest donoszone, nawet zaleca współżycie swoim pacjentkom.

Dzisiaj nie…

Ciężarne często odmawiają seksu w obawie przed powikłaniami ciąży czy własnym, nienajlepszym samopoczuciem. Jeśli czują się zmęczone, ospałe, często muszą korzystać z toalety, miewają nudności i wymioty, trudno w takiej sytuacji nawet myśleć o igraszkach łóżkowych. Z czasem, w II trymestrze ciąży, gdy większość typowych objawów ciążowych raczej ustępuje, kobieta nabiera ochoty na seks. Może on być zbawienny dla jej samopoczucia, podnieść poczucie własnej atrakcyjności czy też pozwolić na relaks.

Problem w tym, że jej partner czy mąż może w takim momencie odmówić współżycia z irracjonalnego powodu – sądzi, że penetracja mogłaby uszkodzić nienarodzone dziecko. Trzeba uświadomić sobie, że podczas stosunku członek nie ma kontaktu z płodem. Dziecko jest solidnie zabezpieczone workiem owodniowym.

Popęd seksualny w czasie ciąży, zarówno u przyszłej matki, jak i u przyszłego ojca, zdecydowanie się zmienia. Początkowo kobieta może nie mieć ochoty na seks, a w ostatnim etapie ciąży – mężczyzna może mieć obiekcje dotyczące bezpieczeństwa uprawiania seksu. Panom może być trudno zaakceptować zmiany zachodzące w wyglądzie ciała kobiety.

Kiedy nie można uprawiać seksu w ciąży?

Nie wszystkie ciężarne mogą w praktyce sprawdzić, jak wygląda seks w ciąży i jakie doznania przynosi. Przeciwwskazaniem do seksu jest między innymi zagrożenie ciąży. Dlatego też jeśli taka jest opinia ginekologa, pary oczekujące dziecka muszą powstrzymać się od seksu.

Fizyczne zbliżenia w ciąży mogą być ryzykowne, jeśli u matki stwierdza się:

  • niewydolność szyjki macicy,
  • ciążę mnogą,
  • ryzyko wcześniejszego poronienia lub rozpoczęcia akcji porodowej,
  • łożysko przodujące,
  • plamienia i krwawienia z narządów rodnych,
  • infekcje dróg rodnych,
  • pęknięcie pęcherza owodniowego.

Czym jest zespół transfuzji międzypłodowej?

Ciąża powinna być czasem radosnego oczekiwania na dziecko u przyszłej matki i ojca. Niestety, trudności związane z dolegliwościami ciążowymi i donoszeniem ciąży sprawiają, że jest ona wypełniona stresem. Problemy ciężarnej mogą wynikać między innymi z pojawiających się zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia jej nienarodzonego dziecka. Takim ryzykiem jest wystąpienie zespołu transfuzji międzypłodowej. Czym on jest i w jaki sposób zagraża dziecku?

Tylko w ciąży mnogiej

Jako że zespół transfuzji międzypłodowej dotyczy dzieci w łonie matki, może wystąpić wyłącznie wówczas, gdy mamy do czynienia z ciążą mnogą. Najczęściej zjawisko to notowane jest w ciążach bliźniaczych, gdzie płody korzystają z tego samego łożyska i są nim połączone. Notuje się go w około 20 proc. przypadków. Nie jest to więc zjawisko bardzo rzadkie. Każdy z bliźniaków powinien otrzymywać z organizmu matki tą samą ilość substancji odżywczych, gwarantujących wzrost i odpowiednie dawki tlenu. W przypadku zespołu transfuzji międzypłodowej jedno z dzieci otrzymuje więcej składników, a inne mniej.

Powodem takiego stanu rzeczy jest połączenie płodów poprzez układ krwionośny. Naczynia dzieci stają się drogą przepływu ważnych składników odżywczych, ale w takim przepływie występują zaburzenia.

Dziecko, które nie otrzymuje optymalnej ilości składników odżywczych może cierpieć na niedowagę, a jego organizm przestaje rozwijać się prawidłowo. W skrajnych przypadkach grozi to śmiercią jednego z bliźniąt. Jeśli zespół transfuzji międzypłodowej występuje na wczesnym etapie ciąży, może prowadzić do poważnego upośledzenia dziecka.

Także i drugie z dzieci, które ma nadmiar substancji odżywczych przekazywanych mu przez łożysko nie rozwija się całkowicie prawidłowo. Płód jest przeciążony, co może skutkować powstaniem chorób na tle sercowym.

Przy zespole transfuzji międzypłodowej zagrożona jest także i matka, u której powiększa się ilość wód płodowych. Wywołują one przedwczesne skurcze, grożące wcześniejszym porodem. Wiele kobiet, u których ginekolog stwierdził zespół transfuzji międzypłodowej, od II lub III trymestru ciąży musi być hospitalizowana. W szpitalu na bieżąco można śledzić parametry życiowe dzieci z ciąży mnogiej i przyszłej matki.

Jak diagnozowane jest schorzenie i jak je leczyć?

Właściwie każda ciąża mnoga, bez względu na liczbę dzieci, kwalifikowana jest przez położników i ginekologów jako ciąża wysokiego ryzyka, dlatego ciężarna częściej musi w takim przypadku zgłaszać się na wizyty kontrolne u lekarza. Regularne badania pozwalają na trafną diagnostykę zespołu transfuzji międzypłodowej. Można go wykryć pomiędzy 17 a 25 tygodniem ciąży przy rutynowym badaniu USG. Wskazuje na niego również dynamicznie powiększający się brzuch u ciężarnej, co może być spowodowane zbyt dużym nagromadzeniem się wód płodowych.

Kluczowe dla zdrowia matki i jej nienarodzonych dzieci jest wczesne wykrycie zespołu transfuzji międzypłodowej. Dzięki temu może się ona szybko znaleźć pod stałą kontrolą lekarza i mogą zostać podjęte stanowcze działania medyczne, prowadzące do zabezpieczenia zdrowia dzieci i matki oraz donoszenia ciąży i jej bezpiecznego rozwiązania.

Po postawieniu diagnozy lekarz prowadzący ciążę podejmuje decyzję o terapii. Jeśli zespół transfuzji międzypłodowej nie jest zbyt nasilony i został wykryty wcześnie, lekarze przeprowadzają punkcje dla zlikwidowania nadmiaru wód płodowych, a zabieg ten może być ponawiany.

W bardziej skomplikowanych przypadkach zalecana jest operacja chirurgiczna, przeprowadzana przy użyciu lasera, który rozdziela naczynia krwionośne dzieci. Przy okazji usuwa się nadwyżkę wód płodowych. Taka operacja jest niestety inwazyjna i niesie ryzyko dla ciąży.

Zatrzymanie wody w ciele ciężarnej

W trakcie dziewięciu miesięcy ciąży organizm kobiety – przyszłej matki, musi przystosować się do zachodzących w nim w sposób dynamiczny zmian. To powoduje, że niektóre jego funkcje zostają zaburzone. Dlatego też mogą pojawić się, w szczególności w ostatnim trymestrze ciąży, wszelkiego rodzaju obrzęki. Wiele mówi się o puchnięciu dolnych kończyn, zwłaszcza, jeśli ciąża przypada na gorące, letnie dni. Niemniej, zatrzymanie wody w ciele ciężarnej może dotyczyć różnych jego obszarów. Skąd bierze się to zjawisko i w jaki sposób można mu przeciwdziałać?

Powody puchnięcia

Nadmiar wody w ciele ciężarnej bynajmniej nie wynika z tego, że w ciąży pije się więcej płynów. Winą za opuchliznę obarcza się zachwianą gospodarkę hormonalną. Zatrzymaniu wody w ciele kobiety w ciąży sprzyja siedzący tryb życia i pracy oraz nadmiar soli w diecie.

Hormony ciążowe powodują, że rozszerzeniu ulegają naczynia krwionośne. Mają większą przepuszczalność, ale i mniejszą od naturalnej, elastyczność. Objętość krwi w organizmie przyszłej matki stopniowo wzrasta, a jej transport po całym ciele staje się mocno utrudniony. Krew gromadzi się przez to w tkankach, a płyny łatwiej mogą się do nich przedostać. Ten uciążliwy proces jest niezbędny dla ciężarnej, ponieważ podczas porodu może dojść u niej do znacznego ubytku krwi. Organizm więc zaczyna się do takiego prawdopodobnego scenariusza przygotowywać znacznie wcześniej.
W III trymestrze ciąży, w gorące dni lub wieczorami, kobiety mogą częściej odczuwać skutki takiego stanu rzeczy. Obrzęknięte są dłonie, nadgarstki, stopy, łydki i kostki. Nadmiar wody może objawiać się także opuchlizną na twarzy i na innych częściach ciała.

Skutkiem zatrzymywania wody w organizmie ciężarnej jest:

  • uczucie ciężkości, zwłaszcza w obrębie kończyn,
  • poczucie zmęczenia,
  • opuchlizna w różnych sferach ciała,
  • bolesność nóg,
  • wzdęcia brzucha.

Oprócz tego, utrzymująca się lub nawracająca opuchlizna powoduje obniżanie się koncentracji, rozdrażnienie czy zmienność nastrojów. Kobieta nie chce spotykać się ze swoimi znajomymi i przyjaciółmi, wycofuje się całkowicie z życia towarzyskiego. Wpływa to ujemnie na jej ogólne samopoczucie i sprzyja obniżaniu poczucia własnej wartości.

Często wzdęcia, zmęczenie, czy bóle kończyn nie są wiązane z zatrzymaniem lub nadmiarem wody w organizmie, a jednak tak jest.

Paradoks opuchlizny ciążowej

Co ciekawe, opuchlizna, czyli zatrzymywanie wody w organizmie ciężarnej może wynikać ze zbyt małego przyjmowania wody w ciągu doby. Organizm magazynuje zapasy płynów, ponieważ nie są one w wystarczający sposób uzupełniane.

Jak zapobiegać takiemu zjawisku?

Im więcej wody w ciągu dnia będziemy spożywać, tym szybciej pozbędziemy się jej nadmiaru z organizmu i zniknie charakterystyczna dla ciąży opuchlizna. Pobudzimy bowiem nasz organizm do pracy i do usuwania zalegających w tkankach płynów. Najlepiej pić wodę niegazowaną z cytryną w ilości co najmniej 2 litry na dobę. Można ją zastąpić słabą herbatą owocową bez cukru lub herbatami ziołowymi.

Suplementację wody można prowadzić spożywając zwiększone ilości niektórych owoców, m.in. arbuzów, zawierających 92 proc. wody i pobudzających nerki z pęcherzem moczowym do pracy. Pozwala to uwolnić z organizmu wodę.

Przy zatrzymywaniu wody w organizmie ciężarnej zaleca się ograniczenie w diecie soli, która nie pozwala uwolnić się z organizmu wodzie. Zwiększa wagę ciała i ciśnienie krwi. Sól można zastąpić przeróżnymi ziołami – smak potraw będzie jeszcze lepszy, a opuchlizna zniknie.

Jeśli już opuchlizna nóg się pojawi, warto leżeć jak najwięcej z nogami uniesionymi w górę. Zaleca się wykonywanie prostych ćwiczeń, zwłaszcza na basenie, co poprawia ukrwienie tkanek i ułatwia transport wody z organizmu na zewnątrz.