W życiu naszej pociechy w końcu przychodzi taki czas, w którym porzuca butelki ze smoczkiem i kubki niekapki, chcąc wzorem rodziców używać standardowych naczyń. Jedną z pierwszych zmian jest samodzielne sięgnięcie po szklankę czy kubeczek. W tak niepozornej, a zarazem przełomowej chwili warto pomyśleć o specjalnym kubku z nadrukiem dla naszego malucha.
Archiwum kategorii: Kuchnia malucha
Kiedy można wprowadzać do diety niemowlęcia nowe produkty – owoce i warzywa?
Pierwsze miesiące życia dziecka upływają na praktykowaniu wyłącznie diety mlecznej. Może wydawać nam się ona mało urozmaicona, ale noworodek, a później niemowlę, otrzymuje dokładnie takie składniki odżywcze, jakich potrzebuje. Zwłaszcza, jeśli jest karmiony mlekiem matki. Karmienie piersią powinno być postrzegane jako najlepszy sposób na zapewnienie dziecku zdrowego rozwoju, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Z czasem mleko przestaje wystarczać dziecku i następuje pora na rozszerzenie jego ubogiego jadłospisu, bez rezygnacji z karmienia mlekiem – z piersi lub mlekiem modyfikowanym. Kiedy można wprowadzić do diety naszego niemowlęcia owoce i warzywa? Od czego powinniśmy zacząć?
Brak zgody wśród ekspertów
Wielu lekarzy wychodzi z założenia, że nawet przez pierwsze 6-9 miesięcy życia niemowlęcia nie ma powodu do tego, aby poszerzać jego dietę o nowe składniki, o ile dziecko dobrze nabiera na wadze i jest w ogólnie prawidłowej kondycji fizycznej. Inni zakładają, że wprowadzenie nowych posiłków do diety dziecka zależy od tego, czy jest karmione naturalnie czy sztucznie. Niemowlęta odżywiające się mlekiem modyfikowanym stosunkowo wcześniej powinny mieć rozszerzaną dietę niż ich rówieśnicy karmieni mlekiem matki.
Najczęściej można spotkać się z opinią, że wprowadzanie nowych posiłków do diety dziecka rozpocząć można nie wcześniej niż po skończeniu przez nie 6. miesiąca życia. Najwcześniej w czwartym miesiącu nowe produkty, jednorodne i lekko strawne można podawać dzieciom karmionym mlekiem modyfikowanym. Na tym etapie życia dziecko powinno już mieć na tyle przygotowany układ pokarmowy, aby mogło zacząć jeść coś więcej niż tylko mleko, choć jest to sprawą bardzo indywidualną. Niektóre dzieci nawet mając pół roku nie będą jeszcze gotowe na to, aby rozszerzać dietę.
Co wprowadzać w pierwszej kolejności?
Rozsądnie jest rozpoczynać wprowadzanie do diety niemowlęcia nowych produktów spożywczych od owoców i warzyw, oczywiście w formie przecierów. Podawanie tak małym dzieciom tłustych rosołów czy smażonych mięs jest wykluczone. Pomimo, że zupa domowej roboty będzie bogata w zdrowe składniki odżywcze, to układ pokarmowy dziecka na pewno nie będzie gotowy do jej strawienia.
Można spróbować podać półrocznemu malcowi przecier z jabłka czy z marchewki, ale jeśli za nic nie będzie chciał go tknąć, to nie powinniśmy go do tego zmuszać. Ukończenie 6 miesiąca życia nie powinno być traktowane przez rodzica jako magiczna granica, w której dziecko zmienia się nie do poznania. Najlepiej rozszerzać dietę wtedy, gdy dziecko nie jest bardzo głodne, śpiące, płaczliwe, ma infekcję, albo znajduje się w niecodziennej dla siebie sytuacji. Spokój i opanowanie rodzica przy próbach podawania dziecku nowych potraw to klucz do tego, aby dziecko prowadziło w końcu bardziej urozmaicony jadłospis.
Warzywa i owoce
Zupy, drugie dania, desery wieloskładnikowe nie będą najlepszym sposobem na rozszerzanie diety niemowlęcia. Urozmaicanie mlecznego jadłospisu powinniśmy rozpoczynać wyłącznie od warzyw i owoców. Są to produkty potencjalnie najbezpieczniejsze dla układu pokarmowego dziecka, które przy odpowiednim doborze są lekkostrawne i nie wywołują reakcji alergicznych.
Dziecko w pierwszej kolejności powinno spróbować jabłka, marchewki, gruszki czy ziemniaka. Nie ma przy tym znaczenia, czy najpierw zaczniemy mu podawać owoce, czy warzywa. Sposobem na rozszerzenie diety może być też wprowadzenie do niej kaszki ryżowej czy kaszki manny przygotowywanej na mleku. Ważne jest, aby nie podawać niemowlęciu różnych produktów na raz. Jeśli wystąpiłyby niepożądane reakcje ze strony układu pokarmowego czy uczulenia skórne, nie będziemy wtedy wiedzieć, co spowodowało je.
Zaleca się wprowadzanie nowych produktów stopniowo po upływie około 3-5 dni od poprzedniego. Jeśli dziecku nic nie jest, można na stałe podawać mu dany produkt, o ile będzie tego chciało. Do niepożądanych objawów, jakie mogą towarzyszyć rozszerzaniu diety dziecka zalicza się:
- ból brzucha,
- wzdęcia,
- śluzowate stolce,
- katar i kaszel bez infekcji,
- wysypkę skórną.
Wśród nowo wprowadzanych dziecku produktów powinny znaleźć się jedynie ugotowane warzywa lub przecier owocowy. Jeśli chcemy samodzielnie zrobić taką potrawę, ugotujmy np. marchew na parze lub w niewielkiej ilości wody, bez dodatku soli, cukru itp.
Po przetarciu warzywa lub owocu można go podawać miękką łyżeczką dziecku, w temperaturze pokojowej. W czasie jedzenia dziecko musi siedzieć. Nie należy je karmić na leżąco, co wyklucza możliwość rozszerzania diety u maluchów np. 3-miesięcznych, które mają jeszcze problemy z podpartym siadem.
Wraz z wiekiem, rozwojem dziecka i pojawieniem się w jego jamie ustnej ząbków, można rozszerzać jeszcze bardziej dietę o nowe produkty i mniej je rozdrabniać. Dzięki temu zacznie uczyć się gryzienia i żucia.
Czy gluten rzeczywiście jest niebezpieczny dla dziecka?
Wiele słyszy się w mediach o dietach bezglutenowych, które są modne zwłaszcza za oceanem. Tymczasem, gluten jest składnikiem, który wykluczany jest z diety dziecka w pierwszych miesiącach życia. Dlaczego tak się dzieje i czy rzeczywiście gluten stanowi realne niebezpieczeństwo dla naszych pociech?
Czym jest gluten?
Rodzice mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, czym jest tajemniczy gluten. Tymczasem jest to mieszanka białek roślinnych, znajdujących się w ziarnach zbóż – w pszenicy, owsie, jęczmieniu, życie i orkiszu. Gluten składa się z białek gluteniny i gliadyny. Jego wartość odżywcza jest niewielka, ale w przemyśle piekarniczym często jest on wykorzystywany ze względu na jego właściwości fizykochemiczne i mechaniczne, m.in. kleistość, ciągliwość, sprężystość i plastyczność. Dzięki glutenowi ciasto po upieczeniu jest pulchne i na dłużej zachowuje świeżość. Niemniej, w diecie małych dzieci nie powinno być glutenu, przynajmniej na wczesnym etapie ich życia.
Gluten u niemowląt
Już w latach 70-tych ubiegłego stulecia pediatrzy i naukowcy zdecydowali, że do diety dziecka można włączyć produkty zawierające gluten dopiero w okolicach 10. miesiąca życia malca. Jeśli dziecko jest skłonne do alergii, można poczekać z wprowadzeniem glutenu do diety do pierwszych urodzin. Im młodsze dziecko zaczyna spożywać produkty zawierające gluten, tym większe ryzyko pojawienia się alergii czy ujawnienia celiakii, choroby trzewnej.
Obecnie zaleca się stopniowe oswajanie organizmu niemowlęcia z glutenem – można go wprowadzać do diety dziecka pomiędzy 4. a 7. miesiącem życia. Najlepiej robić to powoli i ostrożnie, poczynając od małych porcji kaszki manny lub kleiku pszennego dodawanych do zup.
Gdzie znajdziemy gluten?
Gluten jest obecny nie tylko w większości produktów piekarniczych i cukierniczych, ale w szeregu produktów mącznych w tym w makaronach i kluskach gotowych. Znajdziemy go ponadto w:
- wędlinach,
- produktach mlecznych,
- przetworach rybnych,
- mielonym i paczkowanym mięsie,
- słodyczach,
- sosach, ketchupach, majonezach,
- koncentratach spożywczych,
- lodach,
- przyprawach,
- napojach,
- suszonych owocach.
Alergia na gluten
Niektóre dzieci nie tylko w okresie wczesnego niemowlęctwa nie mogą spożywać produktów z glutenem, ale i później także musi on być wykluczony z ich diety. Mowa tu o małych pacjentach chorujących na alergię na gluten lub na celiakię. W takich przypadkach ich organizm w ogóle nie toleruje glutenu, a pod jego wpływem zaczyna produkować przeciwciała uszkadzające kosmki jelitowe i powodujące poważną chorobę trzewną – wspominaną celiakię.
Celiakia jest na tyle niebezpieczna, że trudno ją trafnie zdiagnozować. Może być mylona z uczuleniem na gluten. U chorych dzieci pojawiają się przy tym takie objawy jak:
- wzdęcia,
- biegunki,
- kolki,
- dolegliwości ze strony układu oddechowego,
- nadpobudliwość,
- niedokrwistość,
- bóle brzucha,
- zaburzenia w rozwoju psychicznym i fizycznym.
- brak apetytu.
Dieta bezglutenowa konieczna
U dzieci uczulonych na gluten lub z celiakią, rodzice muszą dopilnować stosowania diety bezglutenowej, która jest często jedyną skuteczną metodą leczenia i zapobiegania przykrym objawom. Dieta musi obejmować zamianę standardowych składników spożywczych na inne, bezglutenowe. W dzisiejszych czasach nie ma z tym większych problemów, zwłaszcza że powszechne jest promowanie diet niezawierających gluten, także dla osób, które nie chorują na alergię ani na celiakię.
Jakie mleko modyfikowane wybrać?
Niektóre młode matki z wielu powodów nie mogą lub nie chcą karmić swoich dzieci naturalnie. Konieczność szybkiego powrotu do pracy i pozostawienia dziecka pod opieką niani również wywołuje z czasem potrzebę odstawienia dziecka od piersi. W takich przypadkach mleko matki musi zostać zastąpione innym pożywieniem, adekwatnym do wieku niemowlęcia. W tym celu zostało stworzone mleko modyfikowane. Czym ono jest i jakie mleko wybrać dla dziecka?
Mleko modyfikowane
Pojęcie mleka modyfikowanego bywa niewłaściwie interpretowane. Nie jest to wyrób czysto chemiczny, bowiem mleko modyfikowane to po prostu mleko krowie, którego skład, jak sama nazwa wskazuje, został zmodyfikowany pod kątem potrzeb noworodków i niemowląt, a później i starszych dzieci w wieku 1+. Podczas obróbki mleko krowie jest zmieniane w taki sposób, aby przypominało pokarm naturalny – mleko matki i posiadało podobny skład. Modyfikacje polegają na:
- zwiększeniu zawartości laktozy,
- zwiększeniu ilości tłuszczów nienasyconych,
- obniżeniu ilości białka,
- obniżeniu ilości pierwiastków – sodu, potasu i chloru,
- zmianie składu białka,
- wzbogaceniu mleka o witaminy A, E, D, C – taurynę, karnitynę, żelazo, jod i prebiotyki.
Dzieci uczulone na laktozę nie mogą pić mleka modyfikowanego, przynajmniej w standardowej wersji, z uwagi na jego wzbogacenie właśnie o ten składnik.
Szeroki wybór produktów
Mleko modyfikowane jest nazwą rodzajową mleka przeznaczonego dla dzieci w wieku od 0 do 3 lat. W grupie tej wyróżniamy:
- Mleko początkowe, zmodyfikowane w sposób szczególny, aby odpowiadało potrzebom żywieniowym noworodków i niemowląt do 4 miesiąca życia, najczęściej na opakowaniu ma oznaczenie „1”.
- Mleko następne, odpowiadające potrzebom dzieci w wieku od 5 do 12 miesiąca życia. Jest to mleko krowie mniej zmodyfikowane od mleka początkowego, które pozwala dostarczyć dziecku zwiększoną ilość energii, zgodnie z jego zapotrzebowaniem. Na opakowaniu oznaczane jest jako mleko „2”.
- Mleko Junior, przeznaczone dla dzieci po ukończeniu 12 miesiąca życia do końca 3 roku, choć już roczne dziecko może otrzymywać zwykłe mleko krowie. Niemniej, jest ono wygodne w przyrządzaniu i podawaniu. Na opakowaniu oznaczane jest jako mleko „3”.
Nietypowe odmiany mleka modyfikowanego
Pomimo faktu, że mleko modyfikowane zawiera najczęściej laktozę i jest zmienionym mlekiem krowim, to można znaleźć wiele odmian przeznaczonych dla dzieci uczulonych na laktozę, z nietolerancją pokarmową itp. Dlatego w aptekach można kupić mleko niskolaktozowe i całkowicie bezlaktozowe. Dziecko nietolerujące tego dwucukru powinno prawdopodobnie przyjmować mleko modyfikowane odpowiednio zmienione dla niego, nie zaś mleko krowie czy kobiece, które zawiera znacznie większe ilości laktozy. Mleko niskolaktozowe i bezlaktozowe jest dostępne na receptę i jego podawanie dzieciom powinno być poprzedzone konsultacją z pediatrą.
W aptekach znajdziemy również mieszanki stosowane w przypadku dzieci chorujących na:
- przewlekłą cholestazę,
- niewydolność trzustki,
- niewydolność wątroby,
- chorobę Leśniowskiego-Crohna,
- zespół krótkiego jelita.
Mleka modyfikowane tego rodzaju zawierają tłuszcze MCT. Dzieci z niską masą urodzeniową, z tendencją do zaparć i kolek, ze skłonnością do częstego ulewania i dla małych alergików mogą spożywać mleko modyfikowane ściśle dostosowane do ich problemów zdrowotnych. Alergicy mogą przyjmować mleka oznaczone symbolem Ha, które wspomagają ich odporność i zawierają aktywne kultury bakterii pro biotycznych. Są to produkty pozbawione glutenu i laktozy, bez białek mleka krowiego.
Dla dogodzenia podniebieniu maluchów firmy produkujące mleka modyfikowane wprowadziły na rynek między innymi mleka smakowe – z miodem, wanilią czy z bananami.
Jak długo należy karmić piersią?
Na to pytanie nie istnieje dobra odpowiedź. Środowisko medyczne także nie jest zgodne co do tego, jak długo należy karmić dziecko piersią. Jedni mówią, że granicą są tu pierwsze urodziny dziecka, inni uważają, że o ile matka chce i może karmić naturalnie, wiek dziecka nie będzie ograniczeniem. Jak jest naprawdę?
Mleko matki najbardziej wartościowym pokarmem
Bezdyskusyjne pozostaje to, że mleko matki jest najlepszym pokarmem dla nowo narodzonego dziecka. Dzięki niemu dziecko buduje swoją odporność po przyjściu na świat, bowiem zawiera ono przeciwciała chorobowe matki. Oprócz tego jest bogate w mikroelementy i witaminy, które są niezbędne dla zdrowego rozwoju psychicznego i fizycznego noworodka. Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych do karmienia piersią, matki nie powinny rezygnować z niego tylko dla własnej wygody. Pozbawiają przez to swoje dziecko cennych wartości odżywczych. Żadne mleko modyfikowane nie będzie tak dobre dla dziecka jak mleko matki.
Karmienie piersią jest bardzo korzystne dla dziecka, dlatego ginekolodzy, położne, pielęgniarki na oddziałach noworodkowych, a także pediatrzy czy neonatolodzy kładą nacisk na to, aby młoda matka karmiła swoje dziecko naturalnie. Istnieje również społeczny nacisk na naturalne karmienie piersią nowo narodzonych dzieci.
Jak długo?
Dziecko do pierwszego roku życia może być karmione piersią, a później pokarm matki nie zawiera już żadnych składników odżywczych i maluch spokojnie może zacząć pić mleko krowie lub mleko modyfikowane dostosowane do jego wieku – taki pogląd wyraża wiele matek, a nawet lekarzy. Nie jest on do końca prawdziwy. Wiek 12 miesięcy u niemowlęcia nie jest „magiczną” granicą, w której z dnia na dzień mleko matki traci wszystkie wartości odżywcze. Nawet jeśli mamie wydaje się, że po tak długim okresie karmienia jej mleko to już sama woda, wcale tak nie jest.
Ilu lekarzy, tyle opinii dotyczących tego, jak długo dziecko powinno być karmione piersią – dla jego dobra i zdrowego rozwoju psychomotorycznego. Zgodnie z rezolucją wydaną przez Światową Organizację Zdrowia WHO w 1994 roku „Zważając na unikalną wartość pokarmu kobiecego oraz naturalne procesy związane z żywieniem człowieka, Światowa Organizacja Zdrowia zaleca, aby niemowlęta były karmione wyłącznie mlekiem matki do szóstego miesiąca życia.”
Dodatkowo, rezolucja World Health Assembly z 2002 roku zaleca karmienie piersią nawet powyżej 2 roku życia, jeśli matka jest pozytywnie do tego nastawiona, a dieta dziecka jest prawidłowo rozszerzana.
Odstawienie od piersi
3 miesiące, pół roku, 9 miesięcy, a może rok? Długość okresu karmienia piersią tak naprawdę pozostaje indywidualną sprawą każdej kobiety i nikt nie powinien jej narzucać w tej kwestii własnego zdania. Młode matki nie powinny tylko postrzegać karmienia naturalnego jako tzw. zła koniecznego. Dziecko dzięki mleku matki dobrze się rozwija i zyskuje odporność przeciwko infekcjami wirusowymi i bakteryjnymi. Jeśli pozbawić by go po urodzeniu mleka matki, jego układ immunologiczny wkrótce zostałby zaatakowany przez liczne mikroorganizmy wywołujące przeróżne schorzenia.
Karmienie piersią ma wiele zalet – nie trzeba nosić ze sobą mleka modyfikowanego, szukać gorącej wody do przygotowania mieszanki czy zabierać ze sobą w podróż termos bądź termotorbę na butelki. Pokarm matki zawsze posiada odpowiednią temperaturę dla dziecka, jest przygotowany wtedy, kiedy tylko dziecko zgłodnieje. Można karmić niemowlęta na żądanie bez konieczności podejmowania jakiejkolwiek aktywności w kuchni. Poza tym, młode matki nie muszą wydawać pieniędzy na często bardzo drogie mieszanki mleka modyfikowanego. Wbrew pozorom przy długim karmieniu piersią, oszczędności mogą być niebagatelne.
Jeśli matka sama nie chce odstawić np. 2-letnie dziecko od piersi, naciski otoczenia nie powinny jej do tego skłaniać. Dzięki karmieniu wytwarza niepowtarzalną więź z dzieckiem, co sprzyja jego równowadze psychicznej. Karmiąc piersią młode matki mogą także pozbyć się nadprogramowych kilogramów po ciąży.
Na podkreślenie zasługuje fakt, że pokarm matki pozostaje wartościowy przez cały okres karmienia piersią, niezależnie od tego, jak długo on trwa. Jego skład zmienia się, dostosowując do potrzeb dziecka, dlatego też można karmić dowolnie długo. Przyjmuje się przy tym, że absolutnym minimum jest karmienie przez 3-6 pierwszych miesięcy życia dziecka.
Nietolerancja laktozy u noworodka
Karmienie piersią noworodka jest bardzo dobrym sposobem na zapewnienie mu zdrowego, zrównoważonego rozwoju. Mleko matki zawiera wszystkie niezbędne dla dziecka mikroelementy, a także przeciwciała budujące jego odporność w pierwszym okresie życia. Nie uczula dziecka i sprawia, że może bez przeszkód nabierać na wadze. Czasem problemem dla mam karmiących jest to, że dziecko nie toleruje pewnych składników w ich diecie, np. laktozy. Zjawisko nietolerancji laktozy u noworodków występuje bardzo często. Co robić w takim przypadku i czy z takiej alergii dziecko kiedyś wyrośnie?
Czym jest laktoza?
Laktoza jest składnikiem produktów mlecznych i jest to dwucukier, złożony z glukozy i galaktozy. Występuje ogólnie rzecz ujmując w mleku ssaków, zarówno ludzkim, jak i krowim. Można znaleźć ją w produktach mlecznych niefermentowanych. Jest mniej słodka od glukozy i sacharozy, dlatego jej obecność w diecie dziecka jest pożądana. Wpływa korzystnie na prawidłowy rozwój zmysłu smaku i apetyt u dzieci. Posiada właściwości probiotyczne, dlatego powinna być stosowana w schorzeniach dotyczących zaburzeń trawienia. Ma korzystny wpływ na perystaltykę jelit oraz na procesy regeneracyjne nabłonka trzewi.
Czy to nietolerancja?
Niemowlę może nie przetwarzać w swoim układzie pokarmowym prawidłowo laktozy i w takim przypadku mówi się o występowaniu nietolerancji na ten składnik pokarmowy. Wymaga to zastosowania u dziecka odpowiedniej diety i rozpoczęcia karmienia mlekiem modyfikowanym bezlaktozowym.
Przy nietolerancji laktozy w jelicie cienkim dziecka nie jest wydzielana laktaza, czyli enzym zdolny rozłożyć laktozę na glukozę i galaktozę. Skutkuje to akumulacją dwucukru w organizmie, a obecne w jelitach bakterie powodują jego fermentację. Reszta jest wydalana wraz z kałem. W takim przypadku dziecko narażone jest do wzrostu ciśnienia osmotycznego w jelitach oraz na podrażnienia błony śluzowej jelit poprzez powstające przy fermentacji dwucukru gazy oraz kwasy tłuszczowe.
Rodzice nie wiedzą często, jak rozpoznać u swojego nowo narodzonego dziecka nietolerancję laktozy. Warto poznać jej charakterystyczne objawy, aby móc jak najszybciej zareagować na nie i nie narażać dziecka na przykre konsekwencje.
Nietolerancja laktozy daje symptomy ze strony układu pokarmowego. Pojawia się cuchnąca, wodnista biegunka, a dziecko po każdym posiłku płacze, ma kolki, wzdęty brzuszek i można zaobserwować u niego odgłos przelewania się płynów w brzuszku. Przedłużająca się biegunka przyczynia się do odwodnienia organizmu, nadmiernej utraty białek, tłuszczów i elektrolitów. Dziecko traci na wadze i może mieć objawy niedożywienia.
Co robić?
Jeśli rodzice zauważą podobne objawy u swojego dziecka, nie powinni zwlekać z wizytą u pediatry lub neonatologa. Kolejnym krokiem będzie wyeliminowanie z diety noworodka laktozy, co prowadzi do niemalże natychmiastowego ustąpienia objawów choroby oraz warunkuje prawidłowy rozwój noworodka w pierwszych miesiącach jego życia.
W żywieniu niemowląt z nietolerancją laktozy należy stosować mieszanki mleczne bezlaktozowe oraz preparaty sojowe. Nawet niewielka ilość laktozy w pożywieniu wzmaga przykre dolegliwości ze strony układy pokarmowego.
Co pocieszające, część dzieci z czasem wyrasta z nietolerancji laktozy, dlatego rodzice z czasem mogą zacząć włączać mleko do diety, tym bardziej że diety eliminacyjnej nie powinno się stosować zbyt długo.
Zaleca się podawanie dzieciom produktów z mleka fermentowanego – kefirów, naturalnych jogurtów, maślanki czy mleka zsiadłego, ponieważ zawierają one żywe kultury bakterii produkujące laktazę, która poradzi sobie z rozłożeniem w jelitach laktozy. Takie produkty oddziałują korzystnie na mikroflorę i perystaltykę jelit, zwiększając jednocześnie tolerancję organizmu małego dziecka.
Przedłużająca się dieta bezlaktozowa powoduje zaburzenia we wchłanianiu wapnia, prowadząc do złamań i wielu poważnych schorzeń.