Poród jest kulminacyjnym momentem okresu ciąży i oczekiwania na dziecko. Wieńczy 9 miesięcy przygotowań i czyni z kobiety matkę. Jest też źródłem niepokoju czy zwyczajnie strachu dla wielu mam, zwłaszcza tych, które jeszcze nie rodziły i nie wiedzą, czego mogą się spodziewać. W czasie porodu mogą liczyć na wsparcie położnej, ale zwykle jest to obca osoba.
W większości szpitali w Polsce można zabrać na salę porodową jedną osobę towarzyszącą. To ona będzie dbała o nasze samopoczucie, poda odpowiednie rzeczy z torby, jeśli zajdzie taka potrzeba i będzie nas podtrzymywała na duchu. Kogo wybrać na „asystenta” rodzącej? Męża lub partnera, a może siostrę, mamę czy koleżankę?
Porody rodzinne
Jeszcze 10-15 lat temu porody rodzinne w Polsce były nowością. Dzisiaj są one na porządku dziennym. Odbywają się w towarzystwie i przy wsparciu osoby bliskiej kobiecie rodzącej. Dzięki obecności kogoś bliskiego, rodząca może odczuwać większy komfort psychiczny. Staje się spokojniejsza, ponieważ wie, że w każdej sytuacji może liczyć na wsparcie znanej sobie osoby. Bezpieczeństwo i spokój ciężarnej są ważne dla harmonijnego przebiegu porodu. Jest on łatwiejszy do zniesienia.
Poród rodzinny niekoniecznie musi zakładać obecność ojca dziecka na sali porodowej, choć rzeczywiście w większości przypadków właśnie do tego się sprowadza. To naturalna sytuacja, kiedy pierwsze chwile dziecka na świecie obserwuje mama i tata. Mają wówczas takie same szanse na nawiązanie nici porozumienia z dzieckiem. Niemniej, nie zawsze ojciec dziecka ma możliwość wspierania swojej żony podczas porodu.
Praca poza miejscem zamieszkania, konieczność opieki nad drugim dzieckiem i inne okoliczności sprawiają, że przyszła mama powinna ewentualnie rozważyć możliwość odbycia porodu rodzinnego z inną osobą. Jaką?
Osoba towarzysząca rodzącej
Jako że poród jest bardzo intymną sytuacją, osoba towarzysząca rodzącej nie powinna być wybrana przypadkowo. Musi być to ktoś bliski, przy kim młoda matka będzie czuła się pewnie i bezpiecznie. Ma być wsparciem podczas całego porodu, na każdym jego etapie.
Zamiast ojca dziecka na salę porodową można zaprosić na przykład mamę rodzącej. Wydaje się, że mama – skądinąd doświadczona kobieta, która przeszła już choć raz przez trudy porodu, będzie najlepszą towarzyszką dla rodzącej. Będzie mogła ją wesprzeć jako kobieta, matka i bliska osoba. Są jednak przy tym pewne założenia, które koniecznie muszą zostać spełnione. Troskliwa, pewna siebie matka, która zachowa względy spokój przy porodzie rzeczywiście będzie wsparciem dla rodzącej.
Najgorzej, jeśli jest to mama nadopiekuńcza, która zadaje setki zbędnych pytań i panikuje przy nawet najmniejszych problemach. Ma otoczyć rodzącą córkę najlepszą opieką, gdy tymczasem niepotrzebnie potęguje jej niepokój i wywołuje stres podczas porodu, który powinien być ograniczany. Jeśli nasza mama należy do takich osób, lepiej nie zabierajmy ją na salę porodową. Może bowiem wpłynąć negatywnie na przebieg porodu.
Z drugiej strony władcza, wszystko wiedząca mama, lubiąca decydować za siebie i swoją córkę, też nie będzie najlepszym towarzyszem porodu. To rodząca ma być w centrum uwagi, a osoba obecna wraz z nią na sali porodowej ma wszechstronnie ją wspierać.
Siostra, przyjaciółka a może teściowa?
Wiemy już, że osoba towarzysząca rodzącej musi mieć określone cechy osobowości, aby móc mobilizować ją do określonego działania podczas kulminacyjnych momentów porodu. Musi być spokojna, opanowana i skupić się na zapewnieniu maksimum bezpieczeństwa i wsparcia rodzącej.
Poród rodzinny może odbyć się w towarzystwie siostry, przyjaciółki, a nawet szwagierki, bratowej lub teściowej. To od ciężarnej zależy, kogo zaprosi na salę porodową. Wybór ten nie powinien być bynajmniej przypadkowy. Podczas porodu niewątpliwie pomiędzy dwiema osobami wykształca się silna, emocjonalna więź. Jeśli kobieta nie jest zbyt blisko ze swoją teściową, nie powinna jej zapraszać do pomocy przy porodzie, bowiem będzie czuła się przy niej skrępowana. Z drugiej strony, takie wspólne przeżycie może spowodować przełamanie wszelkich barier, jakie istnieją pomiędzy synową i teściową z czystego założenia.
Na poród rodzinny lepiej nie przychodzić z kolegą, bratem, ojcem, teściem czy przyjacielem płci męskiej. Raczej nie jest to okazja, w której takie osoby by się sprawdziły w roli asystenta rodzącej.