Badania prenatalne – czy warto je wykonać?

Kobieta w ciąży pozostawać powinna pod stałą kontrolą lekarza ginekologa, który wykonuje badania obrazowe USG i zleca wykonanie badań laboratoryjnych. W określonych przypadkach ciężarna może mieć zalecenie od położnika do wykonania badań prenatalnych, które pozwalają na wykrycie m.in. wad genetycznych u dziecka. Można je leczyć jeszcze przed przyjściem noworodka na świat lub solidnie przygotować się do porodu i do natychmiastowego udzielenia fachowej, specjalistycznej pomocy zarówno matce, jak i jej dziecku. Bywa, że panie same płacą za wykonanie badań prenatalnych. Czy rzeczywiście warto w każdym przypadku je przeprowadzać?

Czym są badania prenatalne?

Badania prenatalne to dokładne badania przeprowadzane u kobiet ciężarnych, których celem jest wykrycie ewentualnych wad występujących u nienarodzonego dziecka. W pierwszej kolejności wykonuje się nieinwazyjne badania prenatalne, które nie zagrażają ani matce, ani jej dziecku. Obejmują one pobranie krwi do badania oraz wykonanie USG przy pomocy profesjonalnego aparatu.

Wśród nieinwazyjnych badań prenatalnych wymienić należy:

  • USG genetyczne – podczas dokładnego badania ultrasonograficznego lekarz ocenia parametry budowy płodu, mierząc i oceniając rozwój poszczególnych narządów. Pierwsze USG prenatalne przeprowadzane jest między 11. a 14. tygodniem ciąży, co pozwala na zmierzenie szerokości przezierności karkowej i wykrycie m.in. zespołu Downa. W USG można wykryć wady serca, wodogłowie czy przepukliny – rdzeniowe i brzuszne. O właściwej interpretacji wyników często przesądzają niewielkie różnice – milimetrowe, pomiędzy badaniem a istniejącymi normami. Jeśli lekarz podejrzewa istnienie wad genetycznych i rozwojowych u dziecka, zleci dokładniejsze badania prenatalne.
  • Badania krwi – Test PAPP-A, mierzący stężenie białka PAPP-A oraz beta hCG, co pozwala na ocenę ryzyka wystąpienia u dziecka zespołu Downa, zespołu Edwarda i Patau. Test przeprowadzany jest między 10. a 14. tygodniem ciąży. Wśród badań krwi prenatalnych wymienia się także test potrójny i test zintegrowany. Pierwszy polega na oznaczeniu we krwi matki poziomów alfa-fetoprotein (AFP), wolnego estriolu oraz beta hCG i czasami poziom inhibiny A. Ocena stężenia tych substancji pomaga w ocenie tego, czy płód ma jakiekolwiek wady. Badanie przeprowadzane jest pomiędzy 15. a 22. tygodniem ciąży. Z kolei, test zintegrowany to czuła metoda wykrywania wad płodu, łącząca w sobie test PAPP-A oraz test potrójny. Na podstawie łącznych wyników, program komputerowy wylicza ryzyko wystąpienia wad płodu, a czułość testu wynosi aż 90 proc.

Obok nieinwazyjnych metod badań prenatalnych istnieją jeszcze metody inwazyjne, które jednak są przeprowadzane wyłącznie wówczas, gdy wyniki poprzednio wykonanych badań niepokoją lekarza. W badaniach tych należy dostać się do pęcherza płodowego, podczas biopsji i pobrać materiał genetyczny. Badania te są ryzykowne, ponieważ naruszenie pęcherza może prowadzić nawet do utraty ciąży. W badaniach inwazyjnych wyróżnić można:

  • Amniopunkcję – polega na pobraniu płynu owodniowego przez powłoki brzuszne, podczas badania USG. Z płynu izolowane są złuszczone komórki płodu, które w warunkach laboratoryjnych są hodowane i badane pod względem genetycznym. Badanie wykonywane jest po 14. tygodniu ciąży i pozwala na zdiagnozowanie lub odrzucenie diagnozy dotyczącej wad genetycznych u dziecka.
  • Biopsja trofoplastu – jest to badanie łożyska, bowiem trofoblast jest strukturą, z której wykształca się łożysko, a pod względem genetycznym jej komórki są takie same jak komórki płodu. Również i w tym przypadku dokonywane jest nakłucie poprzez powłoki brzuszne. Biopsja umożliwia wykrycie wad chromosomalnych, np. zespołu Downa, a wykonywana jest między 11. a 14. tygodniem ciąży. Istnieje przy tym ryzyko uszkodzenia płodu.
  • Kordocenteza – polega na pobraniu krwi pępowinowej przez powłoki brzuszne, po 20. tygodniu ciąży. W laboratorium analizuje się krew i osocze, pod względem genetycznym i biochemicznym. Badanie wykonuje się zaledwie w kilku, wysoce wyspecjalizowanych ośrodkach w Polsce.

Wskazania do badań prenatalnych

Badania prenatalne zlecane są przez lekarzy ginekologów tylko w ściśle określonych przypadkach. Są one w zasadzie niezbędne, jeśli kobieta już wcześniej urodziła dziecko z wadą genetyczną, wadą ośrodkowego układu nerwowego lub z określoną grupą chorób metabolicznych. Wskazaniem do badań może być wiek ciężarnej – powyżej 35 lat i fakt występowania wad genetycznych w jej rodzinie lub w rodzinie męża. Niekiedy test potrójny zaliczany do badań prenatalnych, przeprowadzany jest w toku normalnych badań laboratoryjnych u ciężarnych. Jeśli wykrył w surowicy krwi wysokie stężenie alfa-fetoproteiny, jest to wskazanie do dalszych badań prenatalnych, bowiem u dziecka mogło dojść do rozszczepu kręgosłupa.

Lekarz ginekolog wydając skierowanie na badania prenatalne pacjentce, kieruje ją do określonego ośrodka, w którym badania są refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Istnieje możliwość samodzielnego wykonania takich badań, nawet u kobiet młodszych, przed ukończeniem 35 roku życia, ale wówczas pacjentka sama musi za nie zapłacić.

Czy warto?

Jeśli kobieta ma wskazania do badań prenatalnych i otrzymała skierowanie na takie badania od swojego lekarza ginekologa, absolutnie powinna je przeprowadzić. Natomiast z własnej woli pacjentki mogą realizować takie badania odpłatnie.

Jeśli badania prenatalne wykryją wady genetyczne lub rozwojowe, jest szansa że obecne metody leczenia pozwolą na efektywne leczenie dziecka w łonie matki. Jeśli badania prenatalne wskażą na niemożliwą do wyleczenia wadę genetyczną u dziecka, rodzice mają czas na oswojenie się z tą informacją i ewentualnie na podjęcie decyzji o przerwaniu ciąży. W Polsce aborcja jest legalna, gdy istnieje duże, potwierdzone prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu i nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu dziecka lub matki. Decyzja o aborcji zawsze jest trudna i wymaga przeanalizowaniu wszystkich zaś i przeciw oraz uporania się z własnymi emocjami. Nie wszyscy rodzice ją podejmują, nawet wiedząc, że urodzą bardzo chore, niezdolne do samodzielnego życia dziecko.

Cesarka czy poród siłami natury

Przyjście dziecka na świat przez wielu określane jest mianem „cudu narodzin”. Nie ma znaczenia, czy cud ten następuje siłami natury, czy też poprzez lekarską interwencję i tzw. cesarskie cięcie. Wiele kobiet zwyczajnie odczuwa strach przed porodem naturalnym, ponieważ nie wie, jak zniesie towarzyszący mu ból. Nie miejmy złudzeń, poród jest przeżyciem bardzo silnym, emocjonalnym, ale i bolesnym.

Na szczęście, pacjentki mogą liczyć na wsparcie położnych, lekarzy i bliskich sobie osób, jeśli wybierają poród rodzinny. W zastosowaniu jest wiele preparatów, które mają za zadanie uśmierzyć ból. Jednak pomimo to, panie marzą o rodzeniu poprzez cesarskie cięcie – bez bólu porodowego, ale za to z poważnymi dolegliwościami po urodzeniu dziecka.

Należy pamiętać, że cesarka jest operacją i niesie za sobą wiele ryzyk. Powinna być wykonywana wyłącznie w przypadku wskazań lekarskich występujących u ciężarnej, np. wysokiego ciśnienia czy wcześniejszych operacji oczu, albo zagrożenia dla życia i zdrowia noworodka, a nie na życzenie kobiety. Jakie „za” i „przeciw” przemawiają przed takimi porodami?

Poród siłami natury – ból w czasie porodu

Od wieków kobiety rodzą dzieci i zwykle przychodziły one na świat właśnie siłami natury. Kobieta jest fizjologicznie przystosowana do tego, aby rodzić naturalnie. Tylko w niektórych przypadkach w trosce o nią lub o nienarodzone dziecko lekarze zalecają cesarkę. Jeśli tak nie jest, to kobieta powinna rodzić naturalnie.

Poród rozpoczyna się odejściem wód płodowych lub rozpoczęciem skurczy macicy, które pojawiają się regularnie, w coraz mniejszych odstępach czasu. W przypadku upłynięcia terminu porodu, lekarz położnik może zadecydować o jego wywołaniu poprzez podanie odpowiednich medykamentów pacjentce – kroplówki i czopków.

Przed porodem przyszła mama musi poddać się lewatywie oraz założeniu wenflonu. Na poród siłami natury oczekuje na oddziale porodowym, leżąc, chodząc, ćwicząc na piłce lub w nowoczesnych placówkach – siedząc w ciepłej wodzie w basenie lub położniczej wannie. Kiedy akcja porodowa zacznie się na dobre, a szyjka macicy będzie odpowiednio skrócona, zaś rozwarcie będzie wystarczająco duże, kobieta rozpoczyna parcie. Rodzi się na specjalnym fotelu porodowym lub w wodzie.

Położna obecna cały czas przy pacjentce instruuje ją, co ma robić. Przy skurczach ciężarna prze, a pomiędzy nimi odpoczywa. Często w ostatniej fazie porodu, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, nacinane jest krocze pacjentki, ponieważ w przeciwnym wypadku mogłoby dojść do niekontrolowanego jego rozerwania.

W ten sposób rodzi się najpierw główka dziecka, a później całe ciało. Po urodzeniu dziecka jest ono kładzione matce na piersi i może je obejrzeć. Później zabiera się je do badania, mierzenia i ważenia. W tym czasie kobieta rodzi jeszcze łożysko odżywiające dotychczas dziecko, ma zaszywane krocze i podawane odpowiednie leki.

Plusem porodu siłami natury jest to, że zwykle młode matki szybko wracają do siebie. Nawet tego samego dnia mogą usiąść na łóżku czy pójść do toalety. Przez cały czas porodu przy pacjentce może być ktoś bliski, na przykład mąż, siostra czy mama. Wspólny poród zbliża dwoje ludzi. W porodzie naturalnym to dziecko daje sygnał, że jest już gotowe do przyjścia na świat. Dziecko wydostające się na zewnątrz przez kanał rodny naturalnie ma oczyszczane z wydzieliny drogi oddechowe, dzięki czemu jest mniej narażone niż dzieci z cesarki, na ryzyko wystąpienia niewydolności oddechowej lub zapalenie płuc.

Wadą porodu naturalnego jest odczuwalny ból, obolałe krocze i strach przed samą akcją porodową, która w praktyce nie wiadomo, kiedy się zacznie. Na szczęście, coraz częściej ból jest niwelowany znieczuleniem dożylnym, gazem rozweselającym lub znieczuleniem zewnątrzoponowym.

Cesarskie cięcie – ból po porodzie

Nie należy postrzegać cesarskiego cięcia jako bezbolesnej, łatwiejszej alternatywy dla porodu siłami natury. Jest to poważny zabieg, czy operacja chirurgiczna, choć ma rutynowy charakter. Pacjentka rzeczywiście w trakcie porodu cesarskiego nie odczuwa bólu, ale nie jest pod narkozą. Stosowane jest przy tym znieczulenie miejscowe przez anestezjologa, podawane pomiędzy 3. a 4. kręg lędźwiowy, dzięki czemu pacjentka ma bezwład dolnej połowy ciała.

Jeśli cesarka zostanie przeprowadzona prawidłowo i nie dojdzie do żadnych komplikacji, matka dochodzi do siebie w ciągu 3-6 dni od zabiegu. W przypadku podejmowania nagłej decyzji o cesarskim cięciu, zwykle po bezowocnym porodzie siłami natury, anestezjolog może zdecydować o pełnej narkozie pacjentki.

U wielu kobiet istnieją pewne wskazania do przeprowadzenia cesarskiego cięcia, do których zalicza się:

  • nieprawidłowe ułożenie dziecka,
  • ciąża mnoga,
  • duża waga urodzeniowa dziecka, przynajmniej 4 kg,
  • wcześniej przebyte operacje oczu lub wysoką wadę wzroku,
  • nadciśnienie.

Jeśli lekarz planuje poród przez cesarskie cięcie, umawia się z pacjentką do szpitala mniej więcej w terminie, w którym na świat ma przyjść dziecko. Kobieta ze skierowaniem musi zgłosić się na izbę przyjęć w szpitalu, w którym będzie rodzić. Musi mieć przy sobie:

  • dowód osobisty,
  • potwierdzenie ubezpieczenia, np. kartę ubezpieczeniową,
  • kartę ciąży,
  • aktualne wyniki badań.

Przed cesarskim cięciem w szpitalu kobieta poddawana jest dodatkowym badaniom krwi i moczu. Oprócz tego, ciężarna musi mieć ubrania i akcesoria dla siebie i dziecka. Ich listę poda przed porodem lekarz położnik prowadzący ciążę.

Kobieta oczekująca na cesarskie cięcie na porodówce podłączana jest do KTG, zakładany jest jej wenflon i podawana kroplówka. Tak przygotowana ciężarna jest przewożona do sali operacyjnej. Rutynowe cesarskie cięcie trwa około pół godziny. Skórę brzucha lekarze dezynfekują środkiem antyseptycznym i nacinają skórę w dolnych partiach. Stosowane jest cięcie poprzeczne na odcinku 10-15 cm, nad linią bikini. W chwili wyciągania dziecka z łona matki pacjentka może poczuć lekkie szarpnięcie.

Później, jeśli z dzieckiem jest wszystko w porządku, jest ono pokazywane matce. Następnie trafia w ręce lekarzy, jest badane, ważone i mierzone. W tym czasie zaszywany jest brzuch młodej matki.

Noworodek przewożony jest na oddział noworodkowy, a matka po zabezpieczeniu rany – na oddział pooperacyjny. Po kilku lub kilkunastu godzinach matka przewożona jest na oddział położniczy, gdzie podane zostaną jej leki przeciwbólowe.

Kobieta powinna wypocząć dobę po porodzie przez cesarskie cięcie. Zaletą cesarki jest brak nacięcia krocza, ale należy zadbać o sterylność rany pooperacyjnej. Brzuch przez kilka tygodni może pobolewać, a kobieta może odczuwać „ciągnięcie” rany.

Wadą cesarskiego cięcia będzie zwiększone, nawet 4-krotnie ryzyko powikłań poporodowych w stosunku do porodu siłami natury. Przy kolejnym porodzie macica matki, która rodziła przez cesarskie cięcie jest wielokrotnie bardziej narażona na pęknięcie. Dziecko przy cesarskim cięciu jest często zaskakiwane porodem, na który niekoniecznie musi być gotowe. Trudniej jest też je przystawić do piersi.

Po cesarskim cięciu niekoniecznie kolejne dzieci muszą przychodzić na świat w ten sam sposób. Można rodzić naturalnie, jeśli przeszkoda występująca przy pierwszym porodzie ustąpi.