Kiedy można wprowadzać do diety niemowlęcia nowe produkty – owoce i warzywa?

Pierwsze miesiące życia dziecka upływają na praktykowaniu wyłącznie diety mlecznej. Może wydawać nam się ona mało urozmaicona, ale noworodek, a później niemowlę, otrzymuje dokładnie takie składniki odżywcze, jakich potrzebuje. Zwłaszcza, jeśli jest karmiony mlekiem matki. Karmienie piersią powinno być postrzegane jako najlepszy sposób na zapewnienie dziecku zdrowego rozwoju, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Z czasem mleko przestaje wystarczać dziecku i następuje pora na rozszerzenie jego ubogiego jadłospisu, bez rezygnacji z karmienia mlekiem – z piersi lub mlekiem modyfikowanym. Kiedy można wprowadzić do diety naszego niemowlęcia owoce i warzywa? Od czego powinniśmy zacząć?

Brak zgody wśród ekspertów

Wielu lekarzy wychodzi z założenia, że nawet przez pierwsze 6-9 miesięcy życia niemowlęcia nie ma powodu do tego, aby poszerzać jego dietę o nowe składniki, o ile dziecko dobrze nabiera na wadze i jest w ogólnie prawidłowej kondycji fizycznej. Inni zakładają, że wprowadzenie nowych posiłków do diety dziecka zależy od tego, czy jest karmione naturalnie czy sztucznie. Niemowlęta odżywiające się mlekiem modyfikowanym stosunkowo wcześniej powinny mieć rozszerzaną dietę niż ich rówieśnicy karmieni mlekiem matki.

Najczęściej można spotkać się z opinią, że wprowadzanie nowych posiłków do diety dziecka rozpocząć można nie wcześniej niż po skończeniu przez nie 6. miesiąca życia. Najwcześniej w czwartym miesiącu nowe produkty, jednorodne i lekko strawne można podawać dzieciom karmionym mlekiem modyfikowanym. Na tym etapie życia dziecko powinno już mieć na tyle przygotowany układ pokarmowy, aby mogło zacząć jeść coś więcej niż tylko mleko, choć jest to sprawą bardzo indywidualną. Niektóre dzieci nawet mając pół roku nie będą jeszcze gotowe na to, aby rozszerzać dietę.

Co wprowadzać w pierwszej kolejności?

Rozsądnie jest rozpoczynać wprowadzanie do diety niemowlęcia nowych produktów spożywczych od owoców i warzyw, oczywiście w formie przecierów. Podawanie tak małym dzieciom tłustych rosołów czy smażonych mięs jest wykluczone. Pomimo, że zupa domowej roboty będzie bogata w zdrowe składniki odżywcze, to układ pokarmowy dziecka na pewno nie będzie gotowy do jej strawienia.

Można spróbować podać półrocznemu malcowi przecier z jabłka czy z marchewki, ale jeśli za nic nie będzie chciał go tknąć, to nie powinniśmy go do tego zmuszać. Ukończenie 6 miesiąca życia nie powinno być traktowane przez rodzica jako magiczna granica, w której dziecko zmienia się nie do poznania. Najlepiej rozszerzać dietę wtedy, gdy dziecko nie jest bardzo głodne, śpiące, płaczliwe, ma infekcję, albo znajduje się w niecodziennej dla siebie sytuacji. Spokój i opanowanie rodzica przy próbach podawania dziecku nowych potraw to klucz do tego, aby dziecko prowadziło w końcu bardziej urozmaicony jadłospis.

Warzywa i owoce

Zupy, drugie dania, desery wieloskładnikowe nie będą najlepszym sposobem na rozszerzanie diety niemowlęcia. Urozmaicanie mlecznego jadłospisu powinniśmy rozpoczynać wyłącznie od warzyw i owoców. Są to produkty potencjalnie najbezpieczniejsze dla układu pokarmowego dziecka, które przy odpowiednim doborze są lekkostrawne i nie wywołują reakcji alergicznych.

Dziecko w pierwszej kolejności powinno spróbować jabłka, marchewki, gruszki czy ziemniaka. Nie ma przy tym znaczenia, czy najpierw zaczniemy mu podawać owoce, czy warzywa. Sposobem na rozszerzenie diety może być też wprowadzenie do niej kaszki ryżowej czy kaszki manny przygotowywanej na mleku. Ważne jest, aby nie podawać niemowlęciu różnych produktów na raz. Jeśli wystąpiłyby niepożądane reakcje ze strony układu pokarmowego czy uczulenia skórne, nie będziemy wtedy wiedzieć, co spowodowało je.

Zaleca się wprowadzanie nowych produktów stopniowo po upływie około 3-5 dni od poprzedniego. Jeśli dziecku nic nie jest, można na stałe podawać mu dany produkt, o ile będzie tego chciało. Do niepożądanych objawów, jakie mogą towarzyszyć rozszerzaniu diety dziecka zalicza się:

  • ból brzucha,
  • wzdęcia,
  • śluzowate stolce,
  • katar i kaszel bez infekcji,
  • wysypkę skórną.

Wśród nowo wprowadzanych dziecku produktów powinny znaleźć się jedynie ugotowane warzywa lub przecier owocowy. Jeśli chcemy samodzielnie zrobić taką potrawę, ugotujmy np. marchew na parze lub w niewielkiej ilości wody, bez dodatku soli, cukru itp.

Po przetarciu warzywa lub owocu można go podawać miękką łyżeczką dziecku, w temperaturze pokojowej. W czasie jedzenia dziecko musi siedzieć. Nie należy je karmić na leżąco, co wyklucza możliwość rozszerzania diety u maluchów np. 3-miesięcznych, które mają jeszcze problemy z podpartym siadem.

Wraz z wiekiem, rozwojem dziecka i pojawieniem się w jego jamie ustnej ząbków, można rozszerzać jeszcze bardziej dietę o nowe produkty i mniej je rozdrabniać. Dzięki temu zacznie uczyć się gryzienia i żucia.

Na czym polega indukcja porodu?

Poród rozpoczynają skurcze macicy lub odejście wód płodowych. Najczęściej kobieta ciężarna pomiędzy 38 a 42 tygodniem ciąży spontanicznie zaczyna rodzić, a dziecko zaczyna przechodzić żmudną drogę w kanale rodnym. Bywa jednak, że dziecko nie spieszy się z przyjściem na świat i poród musi zostać wywołany. Jest to określane mianem indukcji porodu, czyli wzniecania akcji porodowej u kobiet, które donosiły już dziecko. Na czym to polega i czy istnieją naturalne metody wywoływania lub przyspieszania akcji porodowej?

Metody naturalne

Mycie podłóg na kolanach, czyszczenie okien, chodzenie po schodach lub seks – takie naturalne metody indukcji porodu są od wieków znane przez kobiety. Całe wieki temu zalecano kobietom w ostatnim etapie ciąży seks, ponieważ ma on dobroczynny wpływ na wywołanie porodu. Współżycie ginekolodzy i położne zalecają, gdy zbliża się termin porodu. Podczas seksu, a właściwie orgazmu, w organizmie matki wydzielana jest oksytocyna, która może wygenerować spontanicznie poród. Oksytocyna jest hormonem odpowiedzialnym za wystąpienie skurczy macicy. Czynności skurczowe są wywoływane też przez prostaglandyny zawarte w spermie.

Kiedy na porodówce poród jest indukowany?

Wzniecanie porodu przez lekarza i położną jest pożądane tylko wtedy, gdy wskazuje na to wnikliwa analiza sytuacji ciężarnej. Decyzja o indukcji nie powinna być podejmowana bez konsultacji z matką. Kobieta musi zostać poinformowana o tym, dlaczego lekarz chce indukować poród i jakie możliwe skutki uboczne mogą wystąpić. Wśród nich wymienia się:

  • wystąpienie silniejszych, bolesnych skurczy,
  • wzrost ryzyka krwotoku poporodowego,
  • wzrost ryzyka niedotlenienia dziecka
  • zwiększenie ryzyka cesarskiego cięcia,
  • wzrost ryzyka przedwczesnego oddzielenia się łożyska,
  • wzrost ryzyka uszkodzenia szyjki lub macicy.

Indukcja jest niczym innym, jak sztucznym wywołaniem porodu. W optymalnych warunkach poród powinien wystąpić samoistnie, ale nie zawsze tak się dzieje.

Sztuczne wywołanie porodu jest zalecane w przypadku:

  • wystąpienia cukrzycy ciążowej,
  • wystąpienia wysokiego ciśnienia krwi u kobiety,
  • zagrożenia zatruciem ciążowym,
  • przeciągania się porodu powyżej 41. tygodnia ciąży,
  • pęknięcia pęcherza płodowego, przy braku samoistnych skurczy porodowych.

Jak wygląda indukcja?

Wywołanie porodu jest realizowane na różne sposoby. Dopochwowo lekarz lub położna podaje żel prostaglandynowy, albo podawana jest kroplówka z oksytocyną. Lekarz może też zastosować w przypadku donoszonej ciąży, odklejenie dolnego bieguna pęcherza płodowego. Niezwykle rzadko przyspiesza się poród poprzez przebicie pęcherza płodowego – niesie to za sobą wysokie ryzyko powikłań okołoporodowych.

Zgodnie z zaleceniami WHO – Światowej Organizacji Zdrowia, nie powinno się wywoływać porodów dla wygody pacjentki lub lekarza, a jeśli nawet dochodzi do takich sytuacji, nie powinno to stanowić wyższego odsetka iż 10 proc. rodzących. Niestety, w Polsce, według danych z akcji „Rodzić po ludzku” zjawisko wywoływania porodu jest częste – może dotyczyć nawet 50 proc. ciężarnych.

Procedury szpitalne – szczepienia w pierwszych dobach życia dziecka

Tuż po urodzeniu dziecka położna zabiera je do oddzielnej sali, gdzie ocenia jego stan. Dziecko badane jest pod względem czynności życiowych, a każdy z parametrów ocenia się w punktach od 0 do 2 w ustalonych odstępach czasu. Punkty podlegają sumowaniu i pozwalają na określenie stanu noworodka. W ten sposób w zasadzie w każdym polskim szpitalu – prywatnym czy państwowym, praktykowana jest ocena dzieci według skali Apgar, stworzonej przez Wirginię Apgar już w 1953 roku. To pierwsze badanie, które przechodzi noworodek. Jakie jeszcze procedury szpitalne są stosowane względem niego?

Wyniki skali Apgar

Dziecko ocenione na „10-tkę” w skali Apgar przychodzi na świat całkowicie zdrowe i zdolne do samodzielnego życia poza łonem matki. Właściwie, wynik pomiędzy 7 a 10 znaczy, że noworodek po urodzeniu miał skórę o prawidłowym odcieniu, jego serduszko było miarowo oraz zaczął od razu krzyczeć i oddychać.

Wynik pomiędzy 3 a 6 punktów jest sygnałem tego, że dziecko było niedotlenione przy narodzinach, jego skóra była sina, mięśnie wiotkie, serce biło w zwolnionym tempie i dziecko słabo reagowało na bodźce zewnętrzne. W takiej sytuacji położna lub lekarz natychmiast usuwają śluz z dróg oddechowych dziecka i po kilku minutach oceniają jego stan. Wynik w skali Apgar poniżej 3 punktów oznacza stan zagrożenia życia dziecka. Noworodek musi być reanimowany i trafia do inkubatora.

W skali Apgar ocenia się:

  • oddech noworodka,
  • czynność serca,
  • wygląd skóry,
  • odruch na wprowadzenie cewnika do nosa,
  • napięcie mięśniowe kończyn.

Kiedy dziecku nic nie zagraża, po porodzie jest ono ważone i mierzone. Powinno ważyć od 3 do 4 kg i mieć długość od 47 do 57 cm. Kolejnym krokiem w procedurze poporodowej jest badanie odruchów dziecka – odruchu chwytania, ssania, szukania, pełzania, odruchu Moro, w celu stwierdzenia, czy ośrodkowy układ nerwowy działa prawidłowo. Ocenie podlega także wzrok i słuch dziecka.

Ocena przez neonatologa

Neonatolog, czyli lekarz zajmujący się dziećmi od urodzenia, w pierwszych tygodniach ich życia, ocenia stan swoich małych pacjentów już na oddziale noworodkowym, po porodzie. Ocenie podlega główka, wielkość ciemiączka, brzuch, kręgosłup, mięśnie i ich napięcie, kończyny, stopy, podniebienie, narządy płciowe, serce i układ krwionośny, staw biodrowy. Ocena stanu biodrowego może wymagać wykonania badania USG.

Badania po porodzie

Dziecko po porodzie nie od razu jest oddawane matce. Podczas pobytu w szpitalu wielokrotnie jest zabierane przez pielęgniarki na badania i szczepienia. Już w pierwszej lub drugiej dobie życia wykonywane są następujące badania:

  • Badanie poziomu bilirubiny – dla oceny stopnia żółtaczki fizjologicznej. Jeśli poziom jest wysoki, zalecana jest fototerapia dla dziec
  • Badanie w kierunku fenyloketonurii i hipotyreozy – fenyloketonuria jest wrodzoną, ciężką chorobą, w której w organizmie dziecka wytwarzają się i gromadzą toksyny, powodujące upośledzenie umysłowe. Przy stosowaniu odpowiedniej diety można zapewnić dziecku prawidłowy rozwój. Z kolei choroba hipotyreoza to wrodzona niedoczynność tarczycy, a brak lub niedobór jej hormonów powoduje niedorozwój umysłowy i zaburzenia wzrostu u dziecka. W celu przeprowadzenia badań w kierunku tych dwóch schorzeń pobierana jest na specjalną bibułkę krew dziecka, a badanie wykonywane jest w specjalistycznych laboratoriach. Wyniki otrzymują wyłącznie ci rodzice, u których wynik dziecka jest nieprawidłowy lub niejednoznaczny.
  • Badanie grupy i czynnika Rh krwi dziecka – badanie nie jest przeprowadzane standardowo u wszystkich dzieci, a jedynie wtedy, gdy istnieje podejrzenie o wystąpienie konfliktu serologicznego.

Szczepienia

Prócz badań i oceny noworodka po porodzie, dziecko przechodzi w szpitalu na oddziale noworodkowym i położniczym, szereg szczepień ochronnych. W pierwszej kolejności jest szczepione przeciwko gruźlicy i żółtaczce typu B. Domięśniowo otrzymuje profilaktyczną dawkę witaminy K. Szczepienie przeciw WZW B jest obowiązkowe dla noworodków i niemowląt.

Dokonuje się go z wykorzystaniem tzw. szczepionek nieżywych, w trzech dawkach. Pierwsza podawana jest dziecku w pierwszej dobie życia, druga po 4-6 tygodniach, a trzecia po sześciu miesiącach od pierwszej. Z kolei, szczepienie przeciwko gruźlicy zawiera żywe, pozbawione zajadliwości szczepy prątka gruźlicy.

Smółka – czym jest?

Pierwsze chwile matki z dzieckiem po porodzie nacechowane są wieloma emocjami. Przede wszystkim, zarówno młoda matka, jak i noworodek muszą przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Pod względem fizjologicznym pierwsze 3 doby życia dziecka obfitują w wiele interesujących rzeczy.

Dziecko po raz pierwszy łapie oddech po porodzie, pierwszy raz patrzy na świat, słyszy odgłosy i czuje dotyk. Debiutuje w przyjmowaniu pokarmu ustami – jest karmiony mlekiem matki. Kobieta musi wiedzieć, że dziecko będzie też wydalało produkty przemiany materii, dalece odbiegające od tego, jak wygląda stolec dziecka w późniejszym czasie. Po urodzeniu dziecko wydala smółkę. Czym ona jest i jakie ma znaczenie dla jego kondycji zdrowotnej?

Pojęcie smółki

Smółka to nic innego, jak pierwszy stolec noworodka. Jej nazwa bierze się od tego, że stolec ma gęstą i lepką konsystencję oraz ciemny, wręcz czarny kolor. Smółka niekoniecznie musi być jednym, pierwszym oddanym przez dziecko stolcem.

Maluch może ją wydalać stopniowo, mniej więcej do czwartej doby swojego życia. W skład smółki wchodzą wody płodowe, maź płodowa, złuszczony nabłonek śluzówki przewodu pokarmowego, gezymy trawienne, cholesterol i co najważniejsze – bilirubiny i biliwerdyny. Jeśli dziecko nie wydali smółki po porodzie, przez kilka kolejnych dni, oznacza to niedrożność jelit lub zarośnięcie odbytu. Z kolei, zbyt wczesne wydalenie smółki, jeszcze w łonie matki, do wód płodowych, powoduje ich zabarwienie na zielony kolor. Jest to sytuacja niebezpieczna, ponieważ może skutkować zachłystowym zapaleniem płuc, czyli zespołem aspiracji smółki.

Smółka zaczyna gromadzić się w układzie pokarmowym dziecka w ostatnich miesiącach ciąży. Jeśli wydalana jest po urodzeniu w dużych ilościach, a kolejne stolce są już innego koloru i konsystencji, istnieje mniejsze prawdopodobieństwo żółtaczki fizjologicznej u dziecka.

Zespół aspiracji spółki

Zachłystowe zapalenie płuc, nazywane powszechnie w medycynie zespołem aspiracji smółki (MAS), spowodowane jest zachłyśnięciem się przez dziecko zanieczyszczonymi smółką wodami płodowymi, jeszcze przed urodzeniem. Taka sytuacja zdarza się u 2-10 proc. noworodków, w przypadku których smółka była oddana do wód płodowych. Zachłyśnięcie skutkuje powstaniem zaburzeń w oddychaniu dziecka po porodzie i niedrożności oddechowej. Zespół aspiracji smółki dotyczy dzieci donoszonych lub urodzonych po wyznaczonym przez ginekologa terminie porodu. W sporadycznych przypadkach mogą na niego zapaść wcześniaki urodzone pomiędzy 34. a 37. tygodniem ciąży.

Przyczyny MAS i grupy ryzyka

Dziecko może oddać smółkę do wód płodowych, ponieważ jest niedotlenione lub wystąpiło zakażenie wewnątrzmaciczne. Niedotlenienie doprowadza do sytuacji, w której maluch próbuje oddychać wewnątrz macicy i automatycznie zachłystuje się wodami płodowymi, które są zanieczyszczone smółką. W efekcie może dojść do:

  • uszkodzenia pęcherzyków płucnych,
  • chemicznego zapalenia płuc,
  • zaburzenia drożności oskrzelików i powstawania ognisk niedodmy w płucach,
  • upośledzenia drożności drobnych oskrzeli i odmy opłucnowej,
  • rozwoju przetrwałego nadciśnienia płucnego na skutek zmian w łożysku naczyniowym płuc
  • wynikających z niedotlenienia.

Z zespołem aspiracji smółki spotykamy się w przypadku ciąży przenoszonej, na co matka nie ma większego wpływu. Czynniki z nią związane mogą zwiększać ryzyko wystąpienia takiego zespołu u dziecka. Zalicza się do nich:

  • cukrzycę,
  • nadciśnienie,
  • przewlekłe choroby płuc,
  • choroby układu krążenia,
  • stan przedrzucawkowy i rzucawka,
  • znaczny nikotynizm matki.

Także i stan zdrowia nienarodzonego dziecka może sprzyjać powstawaniu zespołu aspiracji smółki. Dzieje się tak przy nieprawidłowej czynności serca płodu, jego nieprawidłowym profilu biologicznym, małowodziu, czy w zespole wewnątrzmacicznego zahamowania wzrostu płodu.

W chwili porodu od razu można podejrzewać, że doszło do wydalenia smółki wewnątrz macicy matki, ponieważ występują zielone wody płodowe. Nie u każdego dziecka nawet wtedy dochodzi do zespołu aspiracji smółki. Można go podejrzewać, jeśli w drogach oddechowych noworodka znajduje się gęsty, zielony płyn owodniowy, maluch ma sinicę i zielone podbarwienie skóry, paznokci i pępowiny.

Objawem MAS jest także zły stan ogólny noworodka po porodzie, w tym niska punktacja w skali Apgara, obniżone napięcie mięśniowe, zaburzenia oddychania lub brak możliwości nabrania oddechu, czy bradykardia i bladość powłok.

Jeśli doszło do zespołu aspiracji smółki, lekarze odsysają płyn z jamy ustnej, nosa i tchawicy dziecka oraz zastosują tlenoterapię. Niewykluczone, że dziecko zostanie podłączone do respiratora i podane zostaną mu antybiotyki na wzmocnienie odporności.

Czy gluten rzeczywiście jest niebezpieczny dla dziecka?

Wiele słyszy się w mediach o dietach bezglutenowych, które są modne zwłaszcza za oceanem. Tymczasem, gluten jest składnikiem, który wykluczany jest z diety dziecka w pierwszych miesiącach życia. Dlaczego tak się dzieje i czy rzeczywiście gluten stanowi realne niebezpieczeństwo dla naszych pociech?

Czym jest gluten?

Rodzice mogą nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, czym jest tajemniczy gluten. Tymczasem jest to mieszanka białek roślinnych, znajdujących się w ziarnach zbóż – w pszenicy, owsie, jęczmieniu, życie i orkiszu. Gluten składa się z białek gluteniny i gliadyny. Jego wartość odżywcza jest niewielka, ale w przemyśle piekarniczym często jest on wykorzystywany ze względu na jego właściwości fizykochemiczne i mechaniczne, m.in. kleistość, ciągliwość, sprężystość i plastyczność. Dzięki glutenowi ciasto po upieczeniu jest pulchne i na dłużej zachowuje świeżość. Niemniej, w diecie małych dzieci nie powinno być glutenu, przynajmniej na wczesnym etapie ich życia.

Gluten u niemowląt

Już w latach 70-tych ubiegłego stulecia pediatrzy i naukowcy zdecydowali, że do diety dziecka można włączyć produkty zawierające gluten dopiero w okolicach 10. miesiąca życia malca. Jeśli dziecko jest skłonne do alergii, można poczekać z wprowadzeniem glutenu do diety do pierwszych urodzin. Im młodsze dziecko zaczyna spożywać produkty zawierające gluten, tym większe ryzyko pojawienia się alergii czy ujawnienia celiakii, choroby trzewnej.

Obecnie zaleca się stopniowe oswajanie organizmu niemowlęcia z glutenem – można go wprowadzać do diety dziecka pomiędzy 4. a 7. miesiącem życia. Najlepiej robić to powoli i ostrożnie, poczynając od małych porcji kaszki manny lub kleiku pszennego dodawanych do zup.

Gdzie znajdziemy gluten?

Gluten jest obecny nie tylko w większości produktów piekarniczych i cukierniczych, ale w szeregu produktów mącznych w tym w makaronach i kluskach gotowych. Znajdziemy go ponadto w:

  • wędlinach,
  • produktach mlecznych,
  • przetworach rybnych,
  • mielonym i paczkowanym mięsie,
  • słodyczach,
  • sosach, ketchupach, majonezach,
  • koncentratach spożywczych,
  • lodach,
  • przyprawach,
  • napojach,
  • suszonych owocach.

Alergia na gluten

Niektóre dzieci nie tylko w okresie wczesnego niemowlęctwa nie mogą spożywać produktów z glutenem, ale i później także musi on być wykluczony z ich diety. Mowa tu o małych pacjentach chorujących na alergię na gluten lub na celiakię. W takich przypadkach ich organizm w ogóle nie toleruje glutenu, a pod jego wpływem zaczyna produkować przeciwciała uszkadzające kosmki jelitowe i powodujące poważną chorobę trzewną – wspominaną celiakię.

Celiakia jest na tyle niebezpieczna, że trudno ją trafnie zdiagnozować. Może być mylona z uczuleniem na gluten. U chorych dzieci pojawiają się przy tym takie objawy jak:

  • wzdęcia,
  • biegunki,
  • kolki,
  • dolegliwości ze strony układu oddechowego,
  • nadpobudliwość,
  • niedokrwistość,
  • bóle brzucha,
  • zaburzenia w rozwoju psychicznym i fizycznym.
  • brak apetytu.

Dieta bezglutenowa konieczna

U dzieci uczulonych na gluten lub z celiakią, rodzice muszą dopilnować stosowania diety bezglutenowej, która jest często jedyną skuteczną metodą leczenia i zapobiegania przykrym objawom. Dieta musi obejmować zamianę standardowych składników spożywczych na inne, bezglutenowe. W dzisiejszych czasach nie ma z tym większych problemów, zwłaszcza że powszechne jest promowanie diet niezawierających gluten, także dla osób, które nie chorują na alergię ani na celiakię.

Jakie mleko modyfikowane wybrać?

Niektóre młode matki z wielu powodów nie mogą lub nie chcą karmić swoich dzieci naturalnie. Konieczność szybkiego powrotu do pracy i pozostawienia dziecka pod opieką niani również wywołuje z czasem potrzebę odstawienia dziecka od piersi. W takich przypadkach mleko matki musi zostać zastąpione innym pożywieniem, adekwatnym do wieku niemowlęcia. W tym celu zostało stworzone mleko modyfikowane. Czym ono jest i jakie mleko wybrać dla dziecka?

Mleko modyfikowane

Pojęcie mleka modyfikowanego bywa niewłaściwie interpretowane. Nie jest to wyrób czysto chemiczny, bowiem mleko modyfikowane to po prostu mleko krowie, którego skład, jak sama nazwa wskazuje, został zmodyfikowany pod kątem potrzeb noworodków i niemowląt, a później i starszych dzieci w wieku 1+. Podczas obróbki mleko krowie jest zmieniane w taki sposób, aby przypominało pokarm naturalny – mleko matki i posiadało podobny skład. Modyfikacje polegają na:

  • zwiększeniu zawartości laktozy,
  • zwiększeniu ilości tłuszczów nienasyconych,
  • obniżeniu ilości białka,
  • obniżeniu ilości pierwiastków – sodu, potasu i chloru,
  • zmianie składu białka,
  • wzbogaceniu mleka o witaminy A, E, D, C – taurynę, karnitynę, żelazo, jod i prebiotyki.

Dzieci uczulone na laktozę nie mogą pić mleka modyfikowanego, przynajmniej w standardowej wersji, z uwagi na jego wzbogacenie właśnie o ten składnik.

Szeroki wybór produktów

Mleko modyfikowane jest nazwą rodzajową mleka przeznaczonego dla dzieci w wieku od 0 do 3 lat. W grupie tej wyróżniamy:

  • Mleko początkowe, zmodyfikowane w sposób szczególny, aby odpowiadało potrzebom żywieniowym noworodków i niemowląt do 4 miesiąca życia, najczęściej na opakowaniu ma oznaczenie „1”.
  • Mleko następne, odpowiadające potrzebom dzieci w wieku od 5 do 12 miesiąca życia. Jest to mleko krowie mniej zmodyfikowane od mleka początkowego, które pozwala dostarczyć dziecku zwiększoną ilość energii, zgodnie z jego zapotrzebowaniem. Na opakowaniu oznaczane jest jako mleko „2”.
  • Mleko Junior, przeznaczone dla dzieci po ukończeniu 12 miesiąca życia do końca 3 roku, choć już roczne dziecko może otrzymywać zwykłe mleko krowie. Niemniej, jest ono wygodne w przyrządzaniu i podawaniu. Na opakowaniu oznaczane jest jako mleko „3”.

Nietypowe odmiany mleka modyfikowanego

Pomimo faktu, że mleko modyfikowane zawiera najczęściej laktozę i jest zmienionym mlekiem krowim, to można znaleźć wiele odmian przeznaczonych dla dzieci uczulonych na laktozę, z nietolerancją pokarmową itp. Dlatego w aptekach można kupić mleko niskolaktozowe i całkowicie bezlaktozowe. Dziecko nietolerujące tego dwucukru powinno prawdopodobnie przyjmować mleko modyfikowane odpowiednio zmienione dla niego, nie zaś mleko krowie czy kobiece, które zawiera znacznie większe ilości laktozy. Mleko niskolaktozowe i bezlaktozowe jest dostępne na receptę i jego podawanie dzieciom powinno być poprzedzone konsultacją z pediatrą.

W aptekach znajdziemy również mieszanki stosowane w przypadku dzieci chorujących na:

  • przewlekłą cholestazę,
  • niewydolność trzustki,
  • niewydolność wątroby,
  • chorobę Leśniowskiego-Crohna,
  • zespół krótkiego jelita.

Mleka modyfikowane tego rodzaju zawierają tłuszcze MCT. Dzieci z niską masą urodzeniową, z tendencją do zaparć i kolek, ze skłonnością do częstego ulewania i dla małych alergików mogą spożywać mleko modyfikowane ściśle dostosowane do ich problemów zdrowotnych. Alergicy mogą przyjmować mleka oznaczone symbolem Ha, które wspomagają ich odporność i zawierają aktywne kultury bakterii pro biotycznych. Są to produkty pozbawione glutenu i laktozy, bez białek mleka krowiego.

Dla dogodzenia podniebieniu maluchów firmy produkujące mleka modyfikowane wprowadziły na rynek między innymi mleka smakowe – z miodem, wanilią czy z bananami.

Poród przedwczesny

Pierwsza wizyta w gabinecie ginekologicznym kobiety podejrzewającej u siebie zajście w ciążę, potwierdza lub zaprzecza zapłodnieniu. Jeśli ginekolog w badaniu USG dostrzeże zapłodnioną komórkę jajową, zagnieżdżoną prawidłowo w ścianie macicy, zakłada swojej pacjentce kartę ciąży, w której między innymi określa prawdopodobną datę porodu. Można ją wyznaczyć na podstawie daty ostatniej miesiączki, dodając do niej 9 miesięcy i 7 dni. Niewiele kobiet rzeczywiście rodzi swoje dzieci w terminie wskazanym w ten sposób. Są i takie, u których poród odbywa się na wiele tygodni przed czasem. Mówimy wówczas o porodzie przedwczesnym. Czym on jest i jakie niesie za sobą niebezpieczeństwa?

Kiedy mówimy o porodzie przedwczesnym?

Poród przedwczesny, jak sama nazwa wskazuje, oznacza urodzenie dziecka znacznie przed terminem wyznaczonym przez lekarza ginekologa. Najczęściej o takim porodzie mówi się, jeśli ciąża kończy się pomiędzy 23. a 37. tygodniem jej trwania. Dziecko urodzone przedwcześnie określane jest jako wcześniak.

Im w późniejszym etapie ciąży urodzi się dziecko, tym lepiej, ponieważ jego organy będą już na tyle rozwinięte, aby mogło ono poradzić sobie samodzielnie z życiem pozapłodowym. Niestety, zwykle porody zakończone w okolicach 23-25 tygodnia ciąży są jedną z głównych przyczyn śmierci okołoporodowej dziecka. Nawet jeśli dziecko przeżyje, to mogą u niego pojawić się powikłania w rozwoju fizycznym i psychicznym.

Równocześnie, jednym z kryteriów uznania rozwiązania ciąży za poród przedwczesny jest waga noworodka. Jeśli wynosi ona pomiędzy 500 a 2500 g, dziecko jest wcześniakiem. Długość jego ciała mierzona od szczytu czaszki do pięty musi wynosić co najmniej 25 cm.

Poród przedwczesny częściej dotyczy kobiet w wieku ponad 35 lat, ponieważ choroby, które dotykają kobiety dojrzałe stwarzają ryzyko przerwania ciąży wcześniej.

Wyróżnia się trzy etapy porodu przedwczesnego:

Zagrożenie porodem przedwczesnym, który objawia się rozwarciem szyjki macicy poniżej 3 cm, skróceniem szyjki poniżej 60 proc. oraz 4-7 skurczami na minutę. Wtedy można jeszcze zatrzymać poród i zachować ciążę.

Poród przedwczesny w toku, kiedy rozwarcie macicy wynosi minimum 3 cm, a skrócenie szyjki macicy wynosi co najmniej 80 proc., zaś częstotliwość skurczów to 8 na minutę.
Poród przedwczesny zakończony urodzeniem dziecka.

Dlaczego kobiety rodzą przed terminem?

Jeśli ciąża kończy się w ostatnim miesiącu, po 37 tygodniu, nie jest to nic niezwykłego. Dziecko jest donoszone i nie ma zagrożenia dla niego w większym stopniu, niż u dzieci urodzonych w 40-stym tygodniu ciąży. Niemniej, wcześniejsze narodziny, pomiędzy 23. a 37. tygodniem ciąży są ryzykowne i lekarze zwykle robią wszystko, aby ciążę utrzymać. Im dłużej dziecko pozostanie w łonie matki, tym zwiększa swoje szanse na przeżycie i na urodzenie się bez upośledzeń w działaniu poszczególnych narządów.

Przyczyn przedwczesnych porodów nie wykryto w sposób jednoznaczny. U każdej ciężarnej inny czynnik może zadecydować o tym, że rozpocznie się akcja porodowa na długo przed planowaną datą przyjścia dziecka na świat. Niewątpliwie cukrzyca ciężarnej, mięśniaki macicy czy nadciśnienie tętnicze zwiększa ryzyko porodu przedwczesnego. Ciąża mnoga także powoduje, że mało która kobieta jest w stanie donosić ciążę, chociaż do 37 tygodnia.

Do wcześniejszego terminu porodu mogą przyczynić się również:

  • Wady anatomiczne macicy kobiety lub niewydolność szyjki macicy,
  • Wady łożyska, np. łożysko przodujące,
  • Odstęp pomiędzy kolejnymi ciążami wynoszący mniej niż 6 miesięcy,
  • Przebyte porody przedwczesne,
  • Wcześniejsze martwe urodzenie płodów,
  • Poronienia samoistne,
  • Choroby weneryczne,
  • Infekcje.

Styl życia kobiety także może wywołać wcześniej poród. Wpływa na to brak należytego odpoczynku, przemęczanie się, życie w ciągłym stresie, palenie papierosów, picie alkoholu, ciężka praca fizyczna i zła dieta. Na ogół wiele czynników składa się na to, że w przypadku danej pacjentki rzeczywiście wystąpi poród przedwczesny.

Jak rozpoznać pierwsze objawy porodu przedwczesnego?

Silne skurcze w dole brzucha i odejście wód płodowych świadczy jednoznacznie o tym, że rozpoczęła się akcja porodowa. Niemniej, wówczas jest już zwykle zbyt późno, aby zatrzymać poród i podtrzymać ciążę hospitalizując pacjentkę i podając jej odpowiednie leki. Ciężarna może podejrzewać u siebie poród przedwczesny, jeśli ma silne upławy lub krwawienia. Powinno ją to skłonić do natychmiastowej konsultacji z lekarzem ginekologiem prowadzącym ciążę. Nawet lekkie skurcze i dolegliwości bólowe w okolicy lędźwiowej, pieczenie i szczypanie podczas oddawania moczu mogą zwiastować wcześniejszy poród.

Ryzyko dla matki i dziecka

Im później dziecko się urodzi, nawet jako wcześniak, tym lepsze rokowania dotyczące stanu jego zdrowia. Na ogół zakończenie ciąży w 34-35 tygodniu nie jest ryzykowne dla dziecka, które może mieć już odpowiednią wagę urodzeniową i nie odstawać od dzieci urodzonych w terminie.

Zupełnie inaczej jest w przypadku dzieci urodzonych pomiędzy 23. a 28. tygodniem ciąży. Mogą one mieć niską wagę urodzeniową, zaburzenia rozwojowe i neurologiczne, niewydolność oddechową, retinopatię i niewydolność wątroby.

Jak utrzymać ciążę?

Jeśli lekarz orzeknie u pacjentki w ciąży zagrożenie porodem przedwczesnym, niewątpliwie zaleci wypoczynek w łóżku, albo skieruje ją na oddział patologii ciąży w szpitalu, gdzie będzie ona na bieżąco monitorowana. Lekarze podadzą pacjentce leki hamujące czynność skurczową macicy oraz kortykosteroidy, dzięki którym płuca dziecka szybciej się rozwijają.

W przypadku stwierdzonej niewydolności szyjki macicy może okazać się, że konieczne będzie założenie w okolicach 20 tygodnia ciąży pessara położniczego – krążka, który umieszcza się w pochwie, albo szwu okrężnego na szyjce macicy.

Skala Apgara

Tuż po narodzinach dziecka i pokazaniu go rodzicom, noworodek jest szybko zabierany przez położną do osobnego pomieszczenia lub stanowiska, na którym ocenia się jego czynności życiowe. Większość matek słyszała na pewno o skali Apgara i wie, ile punktów na 10 otrzymało ich dziecko. Wynik 10 oznacza, że noworodek przyszedł na świat całkowicie zdrowy, ale niekoniecznie nadanie oceny niższej, np. 8 punktów w skali Apgar będzie równoznaczne z istnieniem defektu. Czym jest skala Apgar i jakie kryteria oceny noworodka są w niej brane pod uwagę?

Skala 10-punktowa

Skala Apgar została stworzona przez amerykańską lekarkę Virginię Apgar w latach 50-tych XX wieku. Niewłaściwie więc w praktyce jest nazywanie tej skali jako skala Apgara, czyli skala Apgar. W języku potocznym tak się jednak dzieje. Skala Apgar jest schematem punktowym pozwalającym na ocenę przez pediatrę, neonatologa lub położoną, konkretnych parametrów życia dziecka. Noworodek przechodzi takie badanie automatycznie, niezależnie od tego, czy jest dzieckiem donoszonym czy wcześniakiem. Badanie pozwalające na przyznanie oceny Apgar umożliwia wykrycie ewentualnych nieprawidłowości w stanie dziecka i podjęcia określonych działań medycznych, mających zapobiegać wszelkim negatywnym konsekwencjom.

Przynajmniej dwukrotnie, a prawidłowo aż trzykrotnie lekarz bądź położna przeprowadzają ocenę nowo narodzonego dziecka w skali Apgar. Pierwsza taka ocena odbywa się już w pierwszej minucie życia dziecka, zaraz po urodzeniu. Dzięki temu można ocenić, czy noworodek nie wymaga podjęcia natychmiastowej reanimacji lub innych, ważnych działań medycznych. Później, ocena odbywa się w piątek minucie życia i w 10 minucie. Kilkukrotne badanie pozwala na zauważenie prawidłowości w poprawie lub pogorszeniu stanu dziecka.

Pięć parametrów

W skali Apgar ocenia się przyznając od 0 do 2 punktów pięć parametrów życia dziecka:

  • czynność oddechową,
  • czynność serca,
  • zabarwienie skóry,
  • napięcie mięśni,
  • reakcje na bodźce zewnętrzne (odruchy).

Przyznanie zera punktów oznacza wynik niski, zaś dwóch – wynik optymalny. Jeden punkt jest wynikiem średnim.

Oceniając czynności oddechowe dziecka – 0 punktów oznacza brak oddechu, 1 punk – oddech płytki, a 2 punkty donośny głos (krzyk noworodka).

Czynność serca oceniona na 0 punktów oznacza brak bicia serca, 1 punkt – tętno poniżej 100 uderzeń na minutę, 2 punkty – ponad 100 uderzeń na minutę.

Noworodek z siną, bladą skórą uzyska 0 punktów w skali Apgar, przy sinych kończynach 1 punkt, a przy zaróżowionym ciele – 2 punkty.

Położna lub lekarz wprowadza do nosa noworodka cewnik – jeśli wywołuje to wyłącznie lekki grymas na twarzy dziecka, otrzymuje ono 0 punktów. Gdy dziecko kaszle, dostaje 2 punkty w skali Apgar, a gdy kicha – 3 punkty.

Ostatnia ocena dotyczy napięcia mięśniowego kończyn – wiotkie mięśnie powodują nadanie dziecku 0 punktów, słabe ruchy mięśniowe – 1 punkt, a jeśli maluch silnie, energicznie się rusza – otrzymuje 2 punkty.

Łączna ocena w skali Apgar i jej interpretacja

Pierwsza wydana przez pediatrę lub położną ocena noworodka w skali Apgara może nie przynieść istotnych informacji o rzeczywistym stanie dziecka. Na przykład, maluch może oddychać płytko z uwagi na śluz zalegający w drogach oddechowych. Po jego usunięciu dziecko zaczyna normalnie oddychać i zwiększa się jego ocena. Lekarz musi jednak zachować szczególną ostrożność, bowiem brak oddechu u noworodka szybko może doprowadzić do zatrzymania pracy serca. Niedotlenienie, nawet krótkotrwałe, znacznie obniża punktację w skali Apgar w dziedzinie czynności serca, zabarwienia skóry i oczywiście oddechu. Być może dziecko będzie wymagało podania tlenu, albo wszczęcia resuscytacji – czyli sztucznej wentylacji z użyciem maski. Jeśli i to nie pomaga, dokonuje się intubacji.

Pożądany przez wszystkich rodziców jest wynik 10/10 punktów w skali Apgar. Oznacza on, że dziecko jest w bardzo dobrym stanie zdrowotnym. Jeśli suma punktów wynosi 8 lub 9, prognozy dla dziecka pozostają bardzo dobre. Wynik ten w 5 minucie życia noworodka może już osiągnąć najwyższy pułap.

Gdy dziecko ocenione jest na 4-7 punktów w skali Apgar jego stan określany jest jako średni. Maluch może wymagać resuscytacji, oczyszczenia dróg oddechowych ze śluzu i podania tlenu.

Najpoważniejszy stan noworodka występuje, gdy otrzyma on 3 lub mniej punktów w skali Apgar. Niezbędna jest w takim przypadku natychmiastowa akcja reanimacyjna, ratująca życie dziecka. Jeśli wynik poniżej 3 punktów utrzymuje się przez 5, 10 i 15 minut, oznacza to realne ryzyko śmierci lub upośledzenia dziecka.

Niski wynik w skali Apgar może być spowodowany m.in. wcześniactwem. Dzieci niedonoszone nie są jeszcze w pełni gotowe do samodzielnego życia. Dlatego miewają problemy z oddychaniem, ich serce może bić słabo, a reaktywność oceniana jest poniżej normy. U wcześniaków skala Apgar nie jest tak wiarygodna, jak w przypadku dzieci donoszonych.

Sposoby na wzmożoną laktację

Karmienie naturalne po porodzie jest najlepsze dla nowo narodzonego dziecka. Wraz z mlekiem matki otrzymuje on wszelkie niezbędne dla zdrowego rozwoju składniki i mikroelementy. W mleku matki znajdują się także przeciwciała, chroniące dziecko przed infekcjami i budujące jego własną odporność na kolejne miesiące życia. Młode matki miewają problemy z karmieniem piersią. Jednym z nich może być wzmożona laktacja, której konsekwencją jest nawał pokarmowy, a nawet zapalenie piersi. Jak sobie radzić z takimi dolegliwościami? Czy redukując laktację można ją całkowicie zatrzymać?

Problemy młodych mam

Kobieta po urodzeniu dziecka wchodzi w zupełnie nową dla siebie rolę, zwłaszcza, jeśli rodziła po raz pierwszy. Jest to rola matki i najczęściej wiąże się z karmieniem piersią noworodka. Nie jest to prosta sprawa i nie każdej kobiecie od razu udaje się nakarmić dziecko. Z czasem czynność ta staje się dużo prostsza, zwłaszcza, że i dziecko i matka nabierają wprawy w karmieniu. Sutki są mniej tkliwe, a macica obkurczona na tyle, że nie wywołuje dolegliwości bólowych podczas każdorazowego karmienia niemowlęcia.

Kolejnym problemem może być nadprodukcja mleka w gruczołach mlecznych zlokalizowanych w piersiach młodej matki. Piersi szybko stają się przepełnione i bolesne, a dziecko nie jest w stanie ściągnąć całości pokarmu. W ten sposób opisywany jest nawał pokarmowy.

Nadmiar mleka

Gwałtowny wzrost produkcji mleka w piersiach pojawia się najczęściej pomiędzy drugą a szóstą dobą od porodu i jest skutkiem podniesienia się w organizmie młodej matki hormonu przysadki mózgowej – prolaktyny. Dziecko ssąc pierś jeszcze bardziej pobudza laktację, a siara (pożywna, żółta, płynna substancja) zmienia się w mleko przejściowe – zawierające więcej wody. Siłą rzeczy produkcja mleka rośnie, ale zwykle po kilku dniach wszystko wraca do normy.

Nawał mleczny pojawia się czasem także po nagłym odstawieniu dziecka od piersi, kiedy wcześniej było regularnie karmione, albo kiedy dziecko zaczyna przesypiać całe noce bez potrzeby karmienia piersią.

Bolesne skutki nawału pokarmowego

Kiedy pojawia się wzmożona laktacja, piersi stają się przepełnione, ciężkie i obrzmiałe. Pojawia się wyższa temperatura i tkliwość. Dziecko może bez trudu być karmione. Nieco inaczej sprawa ta wygląda, jeśli u kobiety pojawia się zastój mleczny. Piersi stają się twarde jak kamień, zaczerwienione, pełne, a maluch nie może z nich pić. Kobieta miewa wyższą temperaturę lub gorączkę, piersi są zaczerwienione i obolałe. Wówczas możemy nawet mówić o zapaleniu piersi. Jeśli samo nie minie, młoda matka powinna udać się do ginekologa lub poradni laktacyjnej.

Jak radzić sobie z problemem?

Nadmierna laktacja dla wielu mam, które walczą z zupełnie odwrotnym problemem – niedostateczną produkcją mleka, jest marzeniem. Niemniej, u kobiet doświadczających nawału pokarmowego i zapalenia piersi już tak nie jest.

Istnieje kilka sposobów na to, jak radzić sobie ze wzmożoną laktacją:

  • Okłady – najlepiej zimne lub chłodne.
  • Napar z szałwii (1-2 saszetki dziennie).
  • Częste przystawianie dziecka do piersi – niemowlę jest najlepszym sposobem na uregulowanie laktacji, ponieważ odciąga mleko skutecznie i do końca. Jeśli przy karmieniu poczujemy już ulgę, warto przystawić dziecko do drugiej piersi. Uwaga! Dłuższe odciąganie pokarmu laktatorem sprzyja pobudzaniu laktacji.
  • Chłodne prysznice i głaskanie piersi.
  • Sok z białek kapusty i okłady z zimnych liści kapusty – sok z kapusty ma działanie ściągające i przyniesie ulgę obrzmiałym piersiom.
  • Zmiana pozycji karmienia lub techniki karmienia.

Tacierzyński dla ojca dziecka – to tata zajmuje się niemowlęciem

Podchodząc stereotypowo do modelu rodziny i kwestii wychowywania oraz sprawowania opieki nad dzieckiem, to matka jest zobowiązana do pełnienia takich funkcji wobec swojej pociechy. To ona rezygnuje z kariery zawodowej, aby móc całkowicie poświęcić się macierzyństwu i być z dzieckiem przez kilka pierwszych lat jego życia. Dopiero kiedy dziecko zaczyna uczęszczać do przedszkola, albo do szkoły podstawowej, ma ona szansę zająć się sobą i pójść do pracy.

W dzisiejszych czasach bywa jednak i tak, że kobiety zajmują wysokie stanowiska w pracy i dobrze zarabiają. Dlatego wieloletnia przerwa w karierze nie jest w ich przypadku możliwa, z ekonomicznego punktu widzenia. W takiej sytuacji albo wynajmują nianię dla swojej pociechy, oddają dziecko do żłobka i pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy, albo też ojciec dziecka angażuje się na „pełny etat” w opiekę nad dzieckiem. Czy w Polsce zaczyna się moda na urlopy tacierzyńskie? Czy panowie zaczynają bardziej poczuwać się do opieki nad dzieckiem i odciążenia w tej kwestii matki?

Kwestie formalne urlopów tacierzyńskich

Prawa rodzicielskie najczęściej dzielone są pomiędzy oboje rodziców. Matka i ojciec powinni więc w takim samym stopniu opiekować się maluszkiem i troszczyć się o niego. Zgodnie z nowymi regulacjami ustawowymi, matka i ojciec mogą podzielić się urlopem po narodzinach dziecka. Tylko dwa pierwsze tygodnie urlopu macierzyńskie po narodzinach dziecka przysługują wyłącznie matce – z przyczyn fizjologicznych. Rany po porodzie muszą się zagoić, aby fizycznie była ona w stanie wrócić do ewentualnej aktywności zawodowej. Kolejne tygodnie urlopu macierzyńskiego mogą być wykorzystane zarówno przez matkę, jak i ojca dziecka. Urlop tacierzyński polega na przejęciu przez mężczyznę części urlopu od matki.

Ojcu, który przechodzi na urlop tacierzyński, zamiast matki, przysługuje zasiłek. Jego stanowisko w pracy jest chronione przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę.

Należy rozróżnić pojęcie urlopu ojcowskiego i tacierzyńskiego, choć terminy te często są używane zamiennie względem siebie. Urlop tacierzyński jest traktowany na równi z urlopem macierzyńskim, ale skorzystanie z niego przez ojca dziecka jest uzależnione od podjętej przez matkę decyzji. Jeśli chce ona wykorzystać czas wolny od pracy i zająć się dzieckiem, ojciec nie będzie mógł skorzystać z urlopu tacierzyńskiego. Jeśli jednak matka zrezygnuje z części swojego urlopu, pozostała jego część może zostać wykorzystana przez tatę. W przeciwnym wypadku ojcu pozostaje do dyspozycji wyłącznie urlop ojcowski, który nie może zostać w żadnym przypadku przekazany matce dziecka.

Wymiar urlopów macierzyńskich i tacierzyńskich przedstawia się następująco:

  • 20 tygodni urlopu macierzyńskiego, przyznawane automatycznie – podstawowy urlop, z którego pierwsze 2 tygodnie należy się tylko matce dziecka,
  • 6 tygodni dodatkowego urlopu macierzyńskiego, przyznawanego na wniosek jednego z rodziców – dla matki lub ojca dziecka,
  • 26 tygodni urlopu rodzicielskiego, przyznawanego na wniosek jednego z rodziców – dla matki lub ojca dziecka.

Formalnie ojciec dziecka może przejść na urlop tacierzyński od razu po wykorzystaniu przez matkę 2 tygodni jej urlopu macierzyńskiego, jeśli w dniu narodzin dziecka złoży stosowny wniosek w swoim miejscu pracy. We wniosku należy określić termin zakończenia podstawowego urlopu macierzyńskiego lub zakończenia pierwszej części dodatkowego urlopu macierzyńskiego wykorzystywanej przez matkę dziecka oraz liczbę tygodni, jakie ta część obejmuje.

Urlop ojcowski w wymiarze dwóch tygodni przysługuje wszystkim ojcom aktywnym zawodowo, na ich wniosek, złożony 7 dni przed planowanym urlopem. Można z niego skorzystać w ciągu 12 miesięcy od narodzin dziecka.

Popularność angażowania się ojca w opiekę nad dzieckiem

Ze statystyk Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że młodzi ojcowie coraz chętniej robią sobie przerwę w wykonywaniu pracy zawodowej, w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem. W 2014 roku na urlop ojcowski, w wymiarze dwóch tygodni, poszło 130 tys. młodych ojców. Dla porównania, z tego samego urlopu w 2013 roku skorzystało 28,5 tys. ojców. Statystyki mogą być jeszcze wyższe, ponieważ nie uwzględniają zakładów pracy zatrudniających więcej niż 20 pracowników. Młodzi ojcowie chcą brać czynny udział w opiece i wychowywaniu dziecka już od pierwszych chwil jego życia.

Bardzo rzadko natomiast panowie rezygnują z pracy, aby przejść na urlop tacierzyński zamiast kobiety na urlopie macierzyńskim. Nie oznacza to jednocześnie, że nowoczesny ojciec nie bierze na siebie części obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem. Może wstawać do dziecka w nocy, przewijać je, kąpać i karmić butelką, jeśli zajdzie taka potrzeba. Jest to jednak kwestią indywidualną, jak młodzi rodzice zechcą podzielić się takimi obowiązkami. Młode matki często nie chcą dopuszczać ojców do opieki nad noworodkiem czy niemowlęciem, z uwagi na wrodzoną niezdarność mężczyzn. Jest to dużym błędem, bo zniechęcony ojciec nie będzie bez końca oferował swojej pomocy kobiecie przy dziecku.