Podjęcie decyzji o posiadaniu dziecka jest kluczowa w życiu młodych ludzi. Często otwiera ona zupełnie nowy rozdział, w którym dwójka osób przestaje być parą, partnerami czy po prostu małżeństwem, ale wchodzi w nową rolę – przyszłych rodziców. Niekiedy etap planowania ciąży i starania się o dziecko trwa latami. Również i w Polsce rośnie problem bezpłodności, ale nowoczesne metody leczenia pomagają, aby pacjenci stali się upragnionymi rodzicami. Istnieje wiele metod planowania rodziny – sztucznych takich jak in vitro czy inseminacje zapłodnionej komórki jajowej, jak i naturalne, które są zdecydowanie najczęściej wykorzystywane przez pary, które chcą mieć dziecko.
Metody naturalne
Wśród naturalnych metod planowania ciąży wymienia się:
- metodę termiczną,
- metodę objawowo-termiczna – metodę Rötzera.
Metoda termiczna
Metoda termiczna jest elementem metody Rötzera i jak sama nazwa wskazuje, polega na mierzeniu i interpretowaniu naniesionego na papier wykresu temperatury ciała kobiety. Jest to metoda planowania ciąży i określania płodności kobiety. Opiera się na fakcie, że podstawowa temperatura ciała kobiety zmienia się wraz z postępami w cyklu owulacyjnym. Dlatego też może być ona stosowana także jako metoda naturalnej antykoncepcji.
Temperaturę należy mierzyć w pochwie lub w odbycie, zaraz po przebudzeniu, przed wykonaniem jakiegokolwiek ruchu. Jeśli kobieta wstanie, na przykład po termometr, pomiar już może zostać zaburzony. Każdego dnia temperatura powinna być mierzona o tej samej porze. Można w tym celu kupić np. w aptece termometr owulacyjny. Każde opóźnienie w mierzeniu temperatury wynoszące ponad godzinę może zaburzyć wyniki. Wiarygodne wyniki uzyskuje się przy pomiarze dokonanym co najmniej po 3 godzinach odpoczynku.
Podczas owulacji następuje wyraźne podniesienie temperatury ciała kobiety i mniej więcej właśnie w tym czasie następuje okres największej płodności. Podstawowa temperatura podnosi się wskutek działania hormonu – progesteronu. W cyklu owulacyjnym kobiety występuje faza niższych i wyższych temperatur. Przed wystąpieniem jajeczkowania pomiary temperatury wskazują na niższe wartości, niż w fazie okołoowulacyjnej, owulacyjnej i poowulacyjnej. Dni płodne można wyznaczyć na 6 dni wcześniej, nim nastąpił skok temperatury i kończą się mniej więcej w 3 dni po tym skoku. Jeśli kobieta przez kilka miesięcy mierzy temperaturę w swoim cyklu i zapisuje pomiary, później może wyznaczyć, w które dni w cyklu jest płodna, a w które bezpłodna.
Zdarza się, że skok temperatury w cyklu menstruacyjnym kobiety w ogóle się nie pojawia. Może to oznaczać, że owulacja nie wystąpiła w danym cyklu, a jeśli problem się powtarza – jest to wskazówka dotycząca możliwych problemów z jajeczkowaniem.
Jeśli para stara się o dziecko i współżyła w okresie dni płodnych, a podwyższona temperatura ciała kobiety utrzymuje się przez więcej niż trzy dni po wyraźnym skoku na wykresie, może to być oznaką ciąży, bowiem po zapłodnieniu automatycznie podnosi się poziom progesteronu.
Na temperaturę ciała kobiety w sposób zaburzający wpływają:
- wysiłek fizyczny,
- przeziębienia,
- przemęczenie,
- zmiana klimatu lub strefy czasowej,
- picie alkoholu,
- silne przeżycia,
- bezsenność,
- praca w godzinach nocnych.
Jeśli wiemy, że wystąpiły czynniki tego typu, a temperatura ciała okazuje się inna od przewidywanej, należy ją oznaczyć na wykresie i nie brać pod uwagę przy określaniu dni płodnych i niepłodnych w cyklu owulacyjnym.
Metoda objawowo-termiczna
Metoda Rötzera opiera się na obserwacji objawów owulacyjnych, do których zaliczamy:
temperaturę ciała kobiety,
śluz szyjki macicy,
wygląd szyjki macicy.
Odpowiednie zinterpretowanie tego, co dzieje się z organizmem kobiety przynosi odpowiedź na pytanie, czy jest ona gotowa do zapłodnienia. Obserwacje mogą przynieść parze informację, czy rozpoczęła się już owulacja i kiedy jest najlepszy czas na współżycie, które może zakończyć się zapłodnieniem i poczęciem dziecka. Metoda Rötzera prowadzi do wyznaczenia w cyklu menstruacyjnym kobiety dni płodnych, w przypadku których istnieją największe szanse na poczęcie.
Na pierwszy rzut oka metoda objawowo-termiczna jest skomplikowana, ale kilkukrotne obserwacje cyklu miesięcznego pokazują prawidłowości, jakie w nim występują. Kluczowe jest dokonywanie obserwacji w odpowiednich odstępach czasu. Temperaturę kobieta powinna mierzyć zaraz po przebudzeniu, najlepiej w pochwie lub w odbycie, ponieważ temperatur mierzona w innym miejscu, np. pod pachą, może zaburzyć wyniki pomiaru. W ciągu dnia kobieta powinna obserwować swój śluz szyjkowy i samą szyjkę macicy. W zależności od fazy cyklu, w której znajduje się kobieta, wygląd i konsystencja śluzu zmienia się, podobnie jak twardość, stopień rozwarcia i położenie szyjki macicy. Wszystkie obserwacje, zarówno temperatury, jak i śluzu muszą być nanoszone skrupulatnie na kartę obserwacji. Można ją zbudować samodzielnie, np. na papierze milimetrowym lub zwykłej kartce papieru w kratkę, albo skorzystać z licznych aplikacji owulacyjnych w internecie.
Potrzeba co najmniej półrocznych obserwacji i mierzenia temperatury, aby z całą pewnością kobieta potrafiła wyznaczyć u siebie dni płodne i niepłodne.
Wiedząc już, jak należy mierzyć i interpretować skoki temperatury w cyklu menstruacyjnym, warto wiedzieć jeszcze, jak należy oceniać śluz w cyklu. Dobrej jakości, „płodny” śluz jest przejrzysty, śliski, rozciągliwy, a wyglądem najbardziej przypomina surowe białko kurzego jaja. Jeśli przy występowaniu takiego śluzu dojdzie do współżycia z ejakulacją, plemniki znajdą się w środowisku przyjaznym dla siebie, w którym mogą przetrwać kilka dni i przedostać się do komórki jajowej. Złej jakości, niepłodny śluz ma żółtawy lub białawy kolor, jest mętny i lepki.
Podobnie jak na wyniki temperatury, tak na wygląd śluzu mogą wpłynąć czynniki zewnętrzne, zakłócające poprawność stosowania metody Rötzera. Wśród nich można wymienić:
- spożywanie alkoholu w nadmiernej ilości,
- choroba przebiegająca z przyjmowaniem leków,
- codzienne współżycie,
- przyjmowanie preparatów rozrzedzających śluz, np. syropów wykrztuśnych.