Dolegliwości ciążowe mogą być niepokojące dla ciężarnej. Skurcze odczuwane w obrębie brzucha i podbrzusza mogą wywołać panikę u kobiety i ojca dziecka, ponieważ będą one utożsamiane z porodem. Nie zawsze jednak rzeczywiście tak będzie. Istnieją bowiem tzw. skurcze Braxtona-Hicksa, które określa się mianem skurczy przepowiadających poród. Kobieta może odczuwać je na wiele tygodni przed rzeczywistym rozwiązaniem. Czym są skurcze Braxtona-Hicksa i czy powinniśmy się nimi niepokoić?
Fizjologiczny objaw
Organizm kobiety już od chwili zapłodnienia, przygotowuje się w pierwszej kolejności do zagnieżdżenia jajeczka w ściance macicy, a później do rozwoju płodu w łonie matki. Następnie, ciało zaczyna stopniowo przygotowywać się do mającego nadejść porodu, a jednym z elementów owych przygotowań są właśnie skurcze Braxtona-Hicksa. Pojawiają się one w II połowie ciąży, a niektóre kobiety mogą je zacząć odczuwać już po 20. tygodniu ciąży. Są one zwiastunem tego, że organizm zaczyna sposobić się do porodu. Nie oznacza to jednocześnie, że poród nastąpi w krótkim czasie. Ciężarne powinny być świadome tego, że skurcze przepowiadające, jak inaczej nazywane są skurcze Braxtona-Hicksa nie są na tyle silne, aby skutecznie wypchnąć płód na zewnątrz, niemniej w ostatniej fazie ciąży to właśnie one inicjują proces skracania się i rozwierania szyjki macicy. Panie często mylą te skurcze z właściwą akcją porodową, stąd też często na porodówkę trafiają ciężarne, które jeszcze nie będą wcale rodzić.
Jak rozpoznać skurcze przepowiadające?
Twardniejący brzuch jest najlepszym sygnałem tego, że kobieta odczuwa skurcze Braxtona-Hicksa. Są to objawy całkowicie naturalne, fizjologiczne, które nie są zagrożeniem dla zdrowia kobiety i jej nienarodzonego dziecka. Skurcze przygotowują macicę do porodu i oswajają ją ze skurczami. Delikatne napięcie czy twardnienie brzucha można odczuwać podczas jego masowania lub gładzenia. Skurcze Braxtona-Hicksa trwają krótko – około pół minuty. W ostatnim etapie ciąży, kiedy jest ona już właściwie donoszona, skurcze mogą powtarzać się nawet co pół godziny i trwać do dwóch minut. Różnią się one w sposób zdecydowany od skurczy rozpoczynających akcję porodową. Skurczom przepowiadającym nie towarzyszy między innymi odejście wód płodowych, co jest jasnym sygnałem zbliżającego się porodu. Występują one samoistnie, nieregularnie i nie wiążą się z innymi sygnałami porodowymi – biegunką czy plamieniem, bólem pleców i brzucha. Nie nasilają się wraz z upływem czasu, a ich częstotliwość nie wzrasta. Najczęściej jest na odwrót – po pewnym czasie ustępują.
Skurcze Braxtona-Hicksa pojawiają się także przy zwiększonym wysiłku, czy choćby w trakcie spaceru. Nie należy się nimi za bardzo przejmować. Napięcie brzucha wynika z tego, że napinają się mięśnie macicy. Może temu towarzyszyć uczucie dyskomfortu lub nawet bólu, który przypomina menstruację. Silne skurcze Braxtona-Hicksa powodują, że kobieta natychmiast musi siąść lub położyć się do łóżka. To sygnał, że trzeba więcej wypoczywać i zmniejszyć swoją aktywność. Na pocieszenie dla ciężarnych można powiedzieć, że większość kobiet oczekujących dziecka odczuwa skurcze przepowiadające, ale nie wywołują one bólu, choć mogą być nieprzyjemne. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości dotyczące bólów brzucha czy skurczy, najlepiej zwrócić się o konsultację do lekarza ginekologa prowadzącego ciążę. Dzięki temu unikniemy ciągłego strachu o to, że z nami lub z naszym dzieckiem dzieje się coś niedobrego.
Jak radzić sobie z dolegliwościami skurczowymi?
Niektóre kobiety boleśnie przechodzą skurcze Braxtona-Hicksa. Aby zmniejszyć dyskomfort, powinny więcej odpoczywać, a w czasie samych skurczy zmienić ułożenie ciała. Jeśli skurcz pojawia się podczas siedzenia, warto wstać lub położyć się. Skurcze występujące w pozycji leżącej wymagają rozruszania mięśni. Dzięki temu powinny złagodnieć. Jeśli tak się nie dzieje, w zmniejszaniu dolegliwości pomaga kąpiel w ciepłej, ale nie gorącej wodzie. W ostateczności, za zgodą i w związku z zaleceniem lekarza, można wziąć lek rozkurczający – np. No-Spę.